Strony
▼
poniedziałek, 25 lutego 2019
ROCZEK BLOGA- POWIEDZ MI SZCZERZE BOOK TAG
Dokładnie mija rok od mojego pierwszego wpisu, który opublikowałam na blogu. Pamiętam, jak bardzo się denerwowałam i szukałam ,, swojego stylu" . Wciągu tego roku poznałam wiele wspaniałych osób, które dzielą ze mną wspólną pasję. Pragnę podziękować Tobie za każdy komentarz i odwiedziny 💖 Gdyby nie Ty to wiem, że dziś by mnie tu już nie było. Dlatego dziękuję Ci, że jesteś i zostań ze mną jak najdłużej.
Z okazji urodzin bloga, chcę Ci dziś szczerze poopowiadać o sobie, dlatego zapraszam Cię na : Powiedz mi szczerze book tag.
1. KSIĄŻKA, KTÓRA MIESZKA NA TWOJEJ PÓŁCE NAJDŁUŻEJ ?
Dużo mam takich książek, które odziedziczyłam po rodzicach więc te są ze mną najdłużej typu ,,Fizia Pończoszanka", ,, Tajemniczy ogród" itp. Jednak jeśli wezmę pod uwagę kryterium, pierwsza książka, którą kupiłaś z własnych pieniędzy to mogę powiedzieć Ci, że była nią książka ,, Harry Potter i Zakon Feniksa" czyli jest ze mną od 2004 roku. Miałam wtedy 14 lat i byłam bardzo z siebie dumna, że zdobyłam ją, bo to były czasy, kiedy trzeba było się wystać w kolejce, by mieć swój egzemplarz i nie było mowy o zakupie internetowym, a sklep jak zamawiał to trzeba było np z tydzień poczekać. A uwierz mi to było wspaniałe uczucie mieć już go w domu w dniu premiery. I uwaga za cenę okładkową się kupowało i nikt nie myślał jeszcze o jakiś promocjach. To były najlepiej wydane pieniądze ze świnki skarbonki.
2. CO OBECNIE CZYTASZ? JAKĄ KSIĄŻKĘ PRZECZYTAŁAŚ OSTATNIO? JAKA CZEKA W KOLEJCE?
Obecnie czytam ,, Jedno życie"
Ostatnio przeczytałam ,, Zapisane w pamięci"
W kolejce czeka ,, Zagubione dziedzictwo"
3. JAKĄ KSIĄŻKĘ WSZYSCY KOCHAJĄ, A TY JEJ NIENAWIDZISZ?
Miałam tak z książką ,, Magonia". Naczytałam się i nasłuchałam tylu pochlebnych opinii na jej temat, a kiedy sama zasiadłam nad nią to moje pytanie było : ,, Co też Pani wcześniej spożywała ?" Co tu się może podobać? Także tej książce do dziś mówię ,, Nie".
Kolejna taka pozycja to ,, After", której nie dokończyłam, bo nie dałam rady. Nigdy więcej tak bezsensownej książki nie miałam w ręce, a wiedz, że jestem bardzo tolerancyjnym czytelnikiem.
4. JAKĄ KSIĄŻKĘ WCIĄŻ POWTARZASZ SOBIE, ŻE PRZECZYTASZ ALE SAMA DOBRZE WIESZ, ŻE TEGO NIE ZROBISZ?
Nie mam takiej książki. Odkładam je w czasie ale wiem, że je wszystkie przeczytam. Np Gra o tron, trylogia Milenium..
5. JAKĄ KSIĄŻKĘ PLANUJESZ PRZECZYTAĆ NA EMERYTURZE?
Wszystkie te, które do tego czasu nie przeczytam :)
6. ODWIECZNY PROBLEM Z OSTATNIĄ STRONĄ- CZYTASZ OD RAZU, CZY SPOKOJNIE CZEKASZ NA TO, JAK SKOŃCZYSZ CAŁĄ KSIĄŻKĘ?
Ma być szczerze prawda? No to o to mój grzeszek. Kiedy biorę książkę, której nie znam. Wiesz w sensie nigdzie o niej nie czytałam, nie słyszałam to ZAWSZE czytam zakończenie. Jak mi się spodoba biorę ;) Jednak w dzisiejszych czasach kiedy promocja książek jest tak głośna, już nie muszę tego robić. Jednak pamiętam te czasy, kiedy siadało się na pufie Empika i czytało się ostatnie 2-3 strony i na podstawie tego młoda Daria decydowała się na zakup egzemplarza.
7. PRZEDMOWY, POSŁOWIA, WPROWADZENIA- SĄ POTRZEBNE, CZY TO TYLKO MARNOWANIE CZASU I PAPIERU?
Według mnie przy powieściach historycznych, biografiach, uważam że są potrzebne. Dzięki nim dowiadujemy się np z jakich źródeł autor czerpał wiedzę, co jest fikcją, a co prawdą ?
8. Z JAKIM BOHATEREM KSIĄŻKOWYM CHCIAŁABYŚ ZAMIENIĆ SIĘ NA ŻYCIA?
Z przyjemnością zamieniłabym się miejscami z Bellą z baśni ,, Piękna i Bestia". Dlaczego? Przecież to proste, dostała ona w prezencie ogromną BIBLIOTEKĘ. Dla takiego książkowego mola, jak ja to po prostu raj. Po drugie to moja ukochana baśń więc miałabym życie pełne radości, miłości, bez problemów, chorób, trosk w dodatku z ogromną ilością książek, które tylko czekałyby na ich przeczytanie. Wyobrażam sobie, że jakby jakaś książka zostałaby na świecie wydana, w magiczny sposób pojawiałaby się ona na mojej półce ,, nowości" oczywiście już przetłumaczona . W końcu byłaby to magiczna biblioteka, wszak w baśniach wszystko jest możliwe <3
9. CZY MASZ JAKĄŚ KSIĄŻKĘ , KTÓRĄ WIĄŻESZ ZE SZCZEGÓLNYM OKRESEM W SWOIM ŻYCIU?
Harry Potter to moje dzieciństwo, powieści Pani Austen oraz wiersze Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej to moje odkrywanie miłości i dojrzewanie. Agatha Christie, Arthur Conan Doyle to dorosłość. Powieści Tess Geritsen, Riordana przypominają mi o mojej najważniejszej życiowej walce. I tak bym mogła wymieniać w nieskończoność, bowiem z każdą książką wiąże się jakaś historia, anegdotka warta zapamiętania.
10. OPOWIEDZ O KSIĄŻCE, KTÓRĄ ZDOBYŁAŚ W JAKIŚ NIETYPOWY SPOSÓB?
Jedyne co mi przychodzi na myśl to wygranie książki u wydawnictwa Jaguar w konkursie zorganizowanym na fb. To była moja pierwsza w życiu wygrana w takiej typu zabawie. Dla mnie było to nietypowe, bowiem zawsze sama kupuje książki albo dostaje w prezencie od kogoś lub od wydawnictw do recenzji.
11. JAKIEJ KSIĄŻCE POKAZAŁAŚ NAJWIĘCEJ MIEJSC?
Hmm... jest to dla mnie trudne pytanie, bo nie pamiętam. Kiedyś w jeden dzień czytałam jedną książkę, więc nie miałam wtedy potrzeby jej wozić dalej.
12. LEKTURA SZKOLNA, KTÓRA GDY MIAŁAŚ JĄ PRZECZYTAĆ, ZDAWAŁA SIĘ BYĆ KOSZMAREM, A POTEM JĄ DOCENIŁAŚ?
Mistrz i Małgorzata. Pamiętam, że strasznie ją męczyłam, nie podobała mi się. Jednak kiedy ponownie ją przeczytałam parę lat później doceniłam jej kunszt.
13. KSIĄŻKI NOWE, CZY UŻYWANE ?
Jeśli te używane wyglądają jak nowe to jak najbardziej, nie robi mi to różnicy. Ostatnio się niestety nacięłam :( Kupiłam od Pana X trylogię, która wyglądała idealnie. Niestety mój błąd, bo nie poprosiłam o dodatkowe zdjęcia ( jak zwykle zaufam, a nie sprawdziłam) . Co za tym idzie, książki owszem może i front mają jeszcze ok, bo literki są zdarte gdzieniegdzie, ale grzbiety to był dla mnie po prostu pogrzeb :( Tak połamane, że aż serce mnie bolało. Owszem obłożyłam je w okładki przeźroczyste więc z daleka wydają się być ok. Jednak kiedy weźmiesz je do ręki to aż strach otwierać, by kartki nie powylatywały. To jest teraz dla mnie nauczka by prosić o dodatkowe zdjęcia np grzbietów. Także nowe książki są super ale używanym w świetnym stanie też nie pogardzę. Przy okazji wychodzi na wierz moja pedantyczność w stosunku do traktowania książek itd.
14. CZYTAŁAŚ COŚ DANA BROWNA?
Przeczytałam prawie wszystkie dotyczące profesora Langdona. Został mi tylko tytuł ,, Początek".
15. EKRANIZACJA, KTÓRA PODOBAŁA CI SIĘ BARDZIEJ NIŻ KSIĄŻKA?
Do tej pory uwielbiam bardziej niż książkę ekranizację ,, Anny Kareniny". Język, długie i nudne opisy sprawiły, że wolę film niż książkę. Z nowszych pozycji to np ,,Zanim się pojawiłeś". Film sprawił, że się popłakałam, natomiast książka zostawiła po sobie takie ,, meh".
16.CZY CZYTAŁAŚ KSIĄŻKĘ, KTÓRA SPRAWIŁA, ŻE POCZUŁAŚ SIĘ GŁODNA ?
Ilekroć była wspomniana w Harrym Potterze uczta w wielkiej sali to miałam ochotę coś zjeść. Zawsze :) Do dziś zazdroszczę, że Dumbek tylko klasnął w dłonie i na stołach pojawiały się ciepłe, wykwintne potrawy. Szkoda, że tak nie można w naszym świecie, klasnąć i już na stole pojawiłaby się potrawa, na którą ma się w danym momencie ochotę. Bez tego całego bałaganu w kuchni, gotowania i wyszukiwania nowych przepisów.
17. CZY JEST OSOBA, Z KTÓREJ POLECENIA KSIĄŻKI ZAWSZE CZYTASZ?
Nie mam takiej konkretnej osoby. Lubię czytać opinie innych, czy to na ich blogach, portalu LC, czy youtube. Jednak i tak ostatecznie to ja decyduje, czy mam na nią ochotę :) Czasem mam tak, że mam ochotę na daną książkę, a potem znika owa ,, zachciewajka" i już nie koniecznie chcę przeczytać daną pozycję.
18. KSIĄŻKA, KTÓRA NIE JEST JEDNĄ Z TYCH, PO KTÓRE CZĘSTO SIĘGASZ ALE BARDZO CI SIĘ PODOBAŁA?
Powiem tak, rok rocznie 22 grudnia siadam i czytam ,, Opowieść wigilijną". Jest to moja tradycja, która trwa już wiele lat. Najpierw mama mi ją czytała, a potem oglądałyśmy wspólnie jej ekranizacje. Jest to jedna z tych powieści, które nas łączą i razem czerpiemy z nich przyjemność. Tak to się już u nas utarło, że co roku czytam tę książkę. Więc jak widzisz często po nią nie sięgam, a jest jedną z tych, które kocham :)
To już wszystko. Koniec tych pogaduszek. Dziękuję, za poświęcony mi czas i do napisania :*
sobota, 23 lutego 2019
ZAPISANE W PAMIĘCI
Tytuł: Zapisane w pamięci
Autor: Ewa Pirce
Ilość stron: 747
Wydawnictwo: Niezwykłe
Okładka: miękka
SŁOWA KLUCZE: przeszłość, cierpienie, miłość
Jeśli światło nie jest wystarczająco silne, by przebić się przez mrok, zostaje po prostu wchłonięte, a my pozostajemy z niczym – oprócz bolesnej wyrwy w sercu.
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Jako nastolatka Eva podjęła kilka bardzo złych decyzji. Młoda, naiwna i zakochana, nie podejrzewała, że chłopak, którego obdarzyła bezgraniczną miłością, okaże się jej oprawcą, pozbawi marzeń oraz zaufania do ludzi. Zamiast miłości i ciepła poznała smak bólu i nienawiści. Przy odrobinie szczęścia i olbrzymiej ilości desperacji udało jej się od niego uciec i rozpocząć nowe życie. Lecz czy można uwolnić się od czegoś, co wypaliło w umyśle trwałe piętno, na każdym kroku przypomina o strachu i rzuca w wir wspomnień?
Alex to odnoszący wielkie sukcesy bokser, który za maską wrogości, zarozumialstwa i nonszalancji kryje więcej cierpienia, niż ktokolwiek zdołałby udźwignąć. Od najmłodszych lat przyjmował od życia bolesne ciosy. Tylko niesamowita wola walki i hart ducha pozwoliły mu przetrwać najtrudniejsze chwile. Jako dorosły wspiął się na wyżyny, zdobył wszystko, o czym nawet nie śmiał marzyć. Jednak nadal brakuje mu najważniejszego – miłości.
Gdy los krzyżuje ścieżki tych dwojga, oboje dostają to, czego od zawsze pragnęli. Alex daje Evie wsparcie i poczucie bezpieczeństwa, których dziewczyna tak bardzo potrzebuje. Ona natomiast staje się dla niego zbawieniem i przepustką do osiągnięcia pełni szczęścia. Miłość, która ich połączyła, zdarza się raz na sto lat. Ale czy ich uczucie będzie trwać wiecznie? Czy przyjdzie im za nie zapłacić? Czy ta bajka zakończy się słynnym „żyli długo i szczęśliwie”?
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Książka jest standardowego wymiaru A5. Okładka utrzymana jest w kolorystyce granatu, czerni i bieli. Mężczyzna z rękawicami bokserskimi jest ustawiony w pozie do walkii. Okładka jest matowa i nie zostawia odcisków palców. Okładki jest adekwatna do mocnej treści .Jej kartki są koloru szarego, a czcionka mała. Każdy rozdział jest podzielony na Eve i Alexa, a podrozdziały oddzielone rękawicami bokserskimi Na dole są przypisy wyjaśniające terminologię. Książka posiada również skrzydełka. Całość oceniam wysoko : 5
OPINIA: Są tacy autorzy, po których sięgamy z zamkniętymi oczami, bo wiemy, że ich kolejna powieść zachwyci nas i oczaruje. Tak właśnie mam z powieściami Ewy Pirce, która jak dotąd jeszcze mnie nie zawiodła. Czy i tym razem mnie nie rozczarowała?
Eva i Alex to bardzo silne osobowości. Oboje noszą blizny i te psychiczne i fizyczne. Życie nigdy ich nie rozpieszczało, dlatego są bardzo nieufni, ostrożni i zimni. Nie chcą wpuścić nikogo do swego wnętrza. Bowiem pod tą twardą skorupą, kryją się bardzo wrażliwi, ciepli ludzie, którzy pragną tylko miłości drugiego człowieka.
Alex to słynny bokser, który nie dość, że jest przystojny, sławny, bogaty i wysportowany to jego przeszłość jest skazą na jego idealnym wizerunku. I choć wydawać by się mogło, że ma wszystko to jednak brakuje w jego życiu najważniejszego- miłości. To właśnie jego mentalne blizny powodują, że nie jest w stanie oddać żadnej kobiecie swego serca. Kiedy w jego życiu pojawia się Eva staje się jego iskierką nadziei, że może w końcu odnalazł tą jedyną. Alex choć jest zaborczy to da się go lubić. Z czasem poznajemy jego wspaniałą, delikatną stronę. Jego ostrożność, czułość i troskliwość, odnajdują drogę do serca Evy.
Główna bohaterka od samego początku wzbudziła moją sympatię i sprawiła, że współczułam jej tego co przeszła w tak młodym wieku. Nie dziwiło mnie więc, że zamknęła się na innych. Straciła zaufanie do swych najbliższych oraz płci przeciwnej. Trudno jest odbudować swe życie od nowa ale właśnie to próbuje zrobić nasza bohaterka. I choć wygląd ma anioła to jest bardzo silną, odważną i inteligentną kobietą. Mimo licznych blizn, z nadzieją patrzy w przyszłość, chcąc zapomnieć o tym co było. Tych dwojga kocha się całym serduszkiem, bowiem łączy ich ból, cierpienie i miłość. Autorka nie raz wywołała me wzruszenie, oburzenie, czy nienawiść. Alex i Eva nie są idealni i za to ich pokochałam, bo mimo swych wad starają się odnaleźć swe miejsce na ziemi. W sposób genialny autorka za pomocą tych postaci ukazuje problem traumy, załamania psychicznego.
Książka porusza trudne tematy takie jak przemoc, molestowanie, gwałty, znęcanie psychiczne. W bardzo brutalny i zarazem rzeczywisty sposób autorka pokazuje czytelnikowi, w jaki sposób można uciec od traumy i jak zapomnieć o piekle, które się przeżyło. Czy da się w ogóle wymazać je z pamięci? Właśnie na te pytanie znajdziesz odpowiedz w tej historii. Oczywiście mamy tu do czynienia z romanso- erotykiem, jednak wszystko jest tu jak zawsze wyważone i napisane ze smakiem. Historia miłosna tych dwojga jest wciągająca i nie ma mowy tu o słodkim kisielu. To gorzko-słodka czekolada, którą bez opamiętania będziesz się delektować.
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
Książka ,,Zapisane w pamięci” to kolejna genialna powieść Ewy Price. To historia przepełniona bólem, cierpieniem oraz ogromną miłością, która wzrusza i wywołuje palpitacje serca. Bohaterowie są znakomicie wykreowani. Posiadają swoje wady, z którymi walczą nieustannie. To postaci bardzo realne, zmagające się z prawdziwymi problemami. I choć książka to niezła cegła to nie ma mowy tu o nudzie. Autorka pomalutku odwija cukierek z opakowania, byś poznał/a tajemnice naszych bohaterów. Co też bardzo mi się podobało, każde zdarzenie mamy opisane z perspektywy Evy jak i Alexa, dzięki czemu mamy obiektywny obraz na dane wydarzenia oraz emocje, jakie im towarzyszą. Ta książka to gruby kaliber różnych emocji. Napisana lekkim i prostym językiem sprawia, że przez tą powieść się płynie wręcz zatraca. Tematyka jaka została w tej historii poruszona, czyli znęcanie psychiczne i fizyczne uważam, że jest ostatnio na topie jeśli chodzi o literaturę. I muszę przyznać z ręką na sercu autorka podołała temu trudnemu wyzwaniu, jakim było zrównoważenie romansu z tak ciężkim tematem. Jestem zachwycona każdym elementem tej powieści zaczynając od wyrafinowanego erotyku, poprzez wspaniałą psychologię ludzkiego umysłu i zachowań osób skrzywdzonych oraz tych po ciężkich traumatycznych przeżyciach. To powieść, która skłoni Cię do różnorodnych rozważań i wywoła falę niepohamowanych emocji. Jeśli szukasz oryginalnego i inteligentnego romansu, to musisz ją przeczytać.
KOMU POLECAM? Osobom, które lubią mądrą, emocjonalną i refleksyjną literaturę kobiecą .
💖 Za egzemplarz i wachlarz różnorodnych emocji dziękuję wydawnictwu💖 :
środa, 20 lutego 2019
AKCJA CZYTELNICZA
Dziś przychodzę do Ciebie z nietypowym postem. Otóż Ania z bloga Naćpana książkami z okazji urodzin swojego blogowania, wymyśliła świetną akcję.
NA CZYM ONA POLEGA ?
Wspólnie czytamy książkę ,, Z każdym oddechem" Nicholasa Sparksa ( którego twórczość uwielbiam <3 ) , a następnie recenzujemy. Jeśli masz ochotę dołączyć do tej akcji to na banerze jest adres, gdzie możesz uzyskać wszelkie informacje dotyczące zabawy.
Ja z przyjemnością biorę w niej udział. Myślę, że to nie tylko świetna zabawa ale możliwość poznania nowych osób, które równie mocno jak ja kochają czytać książki ;) Przy okazji może wreszcie przeczytam tę książkę, która od grudnia na mnie łypie groźnym wzrokiem i godo ,, Czytej mnie paciuloku jeden, bo inaczej ciepna w Ciebie tą krauzą z okładki łoboczysz " .
Czy Ty też masz takie książki, które dostałaś/ łeś lub kupiłaś/ łeś i czekają bardzooo długo na przeczytanie ? Jestem ciekawa, czy tylko ja mam tyle książek, czekających grzecznie w kolejce.. jedna to już z 2 lata chyba czeka.... :(
poniedziałek, 18 lutego 2019
VOX- PRZEDPREMIEROWA RECENZJA
Tytuł: Vox
Autor: Christina Dalcher
Ilość stron: 411
Wydawnictwo: MUZA
Okładka: miękka
Premiera: 27 luty
SŁOWA KLUCZE: dystopia, dyskryminacja, feminizm, zniewolenie, bunt, miłość
Kiedy mężczyźni zaklejają kobietom usta i uważają je za słabszy i gorszy gatunek człowieka, wtedy możemy mówić o upadku współczesnego świata.
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Człowiek wypowiada dziennie około 16 tysięcy słów. Wyobraź sobie, że możesz powiedzieć ich tylko 100. Na ręku masz zaciśniętą metalową bransoletkę, która liczy twoje słowa. Przekroczenie limitu oznacza silny ładunek elektryczny wymierzony w dłoń. Licznik zresetuje się o północy. Słowo pisane także ograniczono do minimum. Nie masz już dostępu do komputerów i książek. Nie mówisz i nie możesz pisać. Jak odnaleźć się w tym świecie?Najlepiej pozbyć się wszystkich zbędnych językowych ozdobników, odpowiedzi na pytania ograniczyć do dwóch słów – tak lub nie. Nie pytać dzieci, jak poszło w szkole. Nie wdawać się w dyskusje. Nie sprzeciwiać się werbalnie.
Neurolingwistka dr Jean McClellan większość swojego życia poświęciła badaniom naukowym, a protesty i politykę do tej pory zostawiała innym. Teraz musi żyć w milczeniu i ważyć każde słowo ze swojego dziennego limitu. I nie jest w tym odosobniona. Nowy rządp od naciskiem grupy fundamentalistów wypowiedział otwartą wojnę nowoczesnemu
feminizmowi. Sprawujący władzę mężczyźni wprowadzili odwołujący się do Biblii tradycyjny podział ról, który sankcjonuje całkowitą uległość kobiet. Kiedy brat prezydenta ulega wypadkowi, w wyniku którego traci mowę, zadaniem dr Jean jest kontynuowanie swoich badań nad lekiem, który przywróci mu zdolność mówienia. Na czas projektu ma odzyskać swobodę wypowiedzi. Kobieta staje się jednak pionkiem w grze ludzi władzy, którzy nie dążą do likwidacji choroby, lecz do jej wywołania, a może nawet do czegoś więcej...
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Ze względu na to, że mam egzemplarz recenzencki to nie wiem na ile różni się on od finalnej wersji. Dlatego z przymrużeniem oka podejdź do tej kwestii.
Książka jest standardowego wymiaru A5. Okładka utrzymana jest w kolorystyce bieli, czerni i czerwieni. Kobieta z zaklejonymi ustami wzbudza niepokój i o to chodzi. U mnie okładka jest matowa i nie zostawia odcisków palców. Minimalizm okładki jest adekwatny do mocnej treści. Jej kartki są u mnie koloru beżowego, a czcionka bardzo przyjemna dla oka. Każdy rozdział jest ponumerowany. Na dole są przypisy wyjaśniające terminologię. Myślę, że może we finalnym egzemplarzu mogą być skrzydełka. Całość mimo, że ja mam egzemplarz recenzencki oceniam wysoko : 5
OPINIA: Uwielbiam książki, które poruszają trudne, wzbudzające emocje problemy. Byłam bardzo ciekawa, jak będzie z tą propozycją wydawnictwa, która porusza bardzo mocny temat. Czy warto więc sięgnąć po ,, Vox” ? Czy jest to powieść, która zostanie z Tobą na dłużej ? Zostań ze mną, a wszystkiego zaraz się dowiesz.
Zacznę standardowo od bohaterów. I tu już na samiutkim wstępie się rozczarowałam. Nasza bohaterka Jean, która należy do inteligentnych, uczonych kobiet okazała się dla mnie totalną klapą. Z jednej strony chce walczyć o wolność słowa, o prawa kobiet, a z drugiej strony jej czyny, czy też walka wychodzą marnie. Wydawało mi się jakby wszyscy mieli problem, a nasza bohaterka walczy ze swą tajemnicą, która bardziej ją interesuje niż tam jakieś bransoletki przez, które kobiety muszą milczeć. Jednak jako matka na tym polu spisuje się świetnie. Dba o ich dobro i stara się jak może, być kochającą matką, która troszczy się i wychowuje ich na uczciwych i dobrych. Nie zżyłam się z Jean i nie rozumiałam jej jako kobiety. Jej myśli często były nieadekwatne do sytuacji. Nie chcę Ci zdradzić niczego z fabuły, dlatego posłużę przykładem z życia: widzisz , że kipi woda z garnka, zaczynasz szybko działać. Jeane natomiast patrząc na kipiący garnek zacznie przypominać sobie zdarzenia z kipiącym garnkiem, po czym kiedy weźmie się do działania to okazuje się, że albo ktoś inny wyłączył gaz lub się spóźniła.
Natomiast bardzo spodobała mi się kreacja Patrica, męża Jean. Wzbudził we mnie wiele różnorodnych emocji i dla mnie to właśnie ta postać ratuje całą książkę. Przemiana jaka się w nim dokonuje zaskoczy Cię ale nie powiem czy pozytywnie, czy negatywnie.
Problem dyskryminacji kobiet został tu przedstawiony fenomenalnie. Autorka ukazuje bowiem nie tylko ,, milczenie” ale różne aspekty złego traktowania kobiet. Psychiczne jak i fizyczne upokarzanie w tym świecie jest czymś normalnym i dopuszczalnym. Wszak jak się ma obronić dziewczyna, kiedy ma do dyspozycji tylko sto słów? Książka na pewno skłania do refleksji i jest taką gorzką czekoladą prawdy. Ile bowiem kobiet jest właśnie tak traktowanych codziennie ? Walka o równouprawnienie nadal trwa, a w wielu krajach kobiety nadal są traktowane gorzej niż zwierzęta.
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
Książka ,,Vox” to ciekawa propozycja, która podejmuje trudny temat dyskryminacji kobiet. Sama fabuła jest intrygująca, jednak nie obyło się bez minusów. Główna bohaterka niestety nie urzekła mnie i niestety nie darze jej sympatią. Jednak spokojnie inni bohaterowie dają radę i są o wiele wykreowani. Brakowało mi również jakiegoś wprowadzenia, a właściwie wyjaśnienia dlaczego tak się stało ? Czy były jakieś wcześniejsze bunty i tego typu sprawy. Czytelnik jest od razu wrzucony do konkretnej rzeczywistości i musi poprzez refleksje bohaterki sam odpowiedzieć sobie na pytania. Rozwiązanie, jakie proponuje autorka też nie mnie nie urzekło. Samo przedstawienie trudnego położenia kobiet było dla nie jak najbardziej na plus. Autorka nie boi się przedstawiać prawdy, z którą wiele kobiet na świecie dziennie musi stawiać czoła. Jednak o ile parę razy się oburzyłam i wściekałam na naszą bohaterkę, to tylko tyle mogę powiedzieć o emocjach, jakie we mnie wywołała ta powieść. Język jest prosty i książkę czyta się szybko. I mimo tego, że historia ta powinna wyryć mi się w pamięć to niestety z żalem muszę Ci powiedzieć, że tak się nie stało. Oczywiście skłoniła mnie do różnorodnych przemyśleń, jednak czegoś tu zabrakło. Czego? Sama do końca nie potrafię Ci powiedzieć. Czy warto ją schrupać? Dla mnie okazała się średniaczkiem, który był ok ale nic więcej. Czy po nią sięgniesz ? tę decyzję pozostawiam Tobie.
KOMU POLECAM? Osobom, które lubią książki o trudnej , a zarazem rzeczywistej tematyce .
💖 Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu 💖:
czwartek, 14 lutego 2019
PRZEDPREMIEROWO - CISZA BIAŁEGO MIASTA
Tytuł: Cisza białego miasta
Autor: Eva Garcia Saenz De Urturi
Ilość stron: 574
Wydawnictwo: MUZA
Okładka: miękka
Premiera: 27 luty
SŁOWA KLUCZE: kryminał, psychologia, małe miasteczko, historia, miłość, przyjaźń, zemsta, seryjny morderca, thriller
,,(…) źli nie wiedzą, że są źli. To osoby, które co noc zasypiają z czystym sumieniem, przekonane, że postępują właściwie.” Str 44
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Seryjny morderca, który od dwudziestu lat przebywał w więzieniu, ma właśnie wyjść na pierwszą przepustkę, kiedy miastem wstrząsa informacja o kolejnym zabójstwie. W Starej Katedrze w Vitorii zostają znalezione zwłoki pary dwudziestolatków z pożądlonymi przez pszczoły gardłami. Ofiar będzie jednak znacznie więcej...
Śledczy specjalizujący się w profilowaniu kryminalnym, Unai López de Ayala, za wszelką cenę stara się zapobiec kolejnym zabójstwom. Tragedia, którą sam przeżył, sprawia, że traktuje sprawę podwójnych zbrodni wyjątkowo. Jego metody śledcze nie podobają się Albie, nowej pani podkomisarz. Rozpoczyna się wyścig z czasem. Kto będzie następny?
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Ze względu na to, że mam egzemplarz recenzencki to nie wiem na ile różni się on od finalnej wersji. Dlatego z przymrużeniem oka podejdź do tej kwestii.
Książka jest standardowego wymiaru A5. Okładka utrzymana jest w kolorystyce czerni, bieli i czerwieni. U mnie okładka jest matowa i nie zostawia odcisków palców. Krajobraz w tle jest przepiękny, a czerwone usta i pszczoła wprowadzają niepokój. Jej kartki są u mnie koloru beżowego, a czcionka bardzo przyjemna dla oka. W tyle jest spis treści, a każdy rozdział jest ponumerowany. Na dole są przypisy wyjaśniające terminologię. Myślę, że może we finalnym egzemplarzu mogą być skrzydełka. Całość mimo, że ja mam egzemplarz recenzencki oceniam wysoko : 5
OPINIA: Uwielbiam łamać stereotypy. Dlatego dziś w święto zakochanych, przychodzę nie z romansem, ale z powieścią, która sprawi, że twe serce zabije szybciej i to nie z powodu miłości. Kiedy tylko wydawnictwo Muza zaprezentowało tę książkę, czułam, że muszę ją koniecznie skosztować. I tak o to szczęśliwym trafem, dzierżę w dłoniach egzemplarz przedpremierowy i mogę już teraz podzielić się z Tobą, moimi wrażeniami. Czy był to pyszny miód, który rozlał się po moim gardle, pozostawiając po sobie słodycz i rozkosz? Czy może przereklamowany, scukrzony i niejadalny ? Zostań ze mną, a wszystkiego zaraz się dowiesz.
Zacznę standardowo od bohaterów. Pragnę skupić się na najważniejszych postaciach, które wnoszą coś konkretnego do tej całej fabuły. Zacznę więc od głównego bohatera Krakena, który prowadzi śledztwo. Tak spodobało mi się jego przezwisko, że wolę je niż jego imię. Muszę tu zaznaczyć, że imiona postaci, to nie lada wyzwanie i sprawiało mi to trudność podczas czytania. Jednak wracając do tematu. Mamy do czynienia z profilerem kryminalnym, który specjalizuje się w seryjnych mordercach. Jest on bardzo dobry w tym co robi, więc od razu zostaje wezwany do sprawy, która przypomina tą z przeszło 20 lat , kiedy to inny seryjny morderca posługiwał się takim samym modus operandi ( sposobem działania), a obecnie siedzi w więzieniu. Kraken od dawna się nim interesował, dlatego też nie ma sobie równych jeśli chodzi o stwarzanie profilu . To właśnie on wprowadza nas , a właściwie opowiada o wszystkim. Jest naszym narratorem, który zapoznaje Cię z przerażającą historią, która po 20 latach powróciła i znów sieje postrach wśród mieszkańców miasta. Bowiem ponownie po nim grasuje seryjny morderca, który jest sprytny, inteligentny, zorganizowany i co najważniejsze, zawsze o dwa kroki przed policją. Kim jest i dlaczego zabija? To próbujemy ustalić przez całą książkę. Nie zabraknie tu kandydatów, dlatego skupię się na tych, którzy potrafią namącić w umyśle czytelnika. Nigdy bowiem nie wiadomo, czy ta pozytywna postać nie jest naszym zabójcą. Krakena muszę przyznać, nie od razu polubiłam. Sympatia do jego osoby pojawiła się z czasem. Widać, że nasz bohater przeżył jakąś traumę, z którą można rzec do tej pory się nie uporał. Zawzięty, uparty, czasem zamknięty w swoim świecie, nie dopuszcza innych do siebie. Jednak jako profiler jest bardzo skrupulatny, systematyczny , genialny psycholog. Potrafi uzyskać wszelkie potrzebne informacje. Dodajmy do tego jeszcze jego zakazany romans z nową panią podkomisarz , który pomoże Krakenowi otworzyć się i przemyśleć pewne sprawy.
Tasio to seryjny morderca, który odsiaduje wyrok za popełnione 20 lat temu zbrodnie dokonane na dzieciach. Ma wyjść na wolność, kiedy, ktoś zaczyna mordować ludzi tą samą metodą co on. Czy ktoś siedzący za kratami może dokonywać zbrodni? Czy ktoś chce wrobić mordercę ? A może niewinny człowiek odbywa karę za prawdziwego mordercę ? Postanawia nawiązać kontakt z Krakenem. Chce pomóc w schwytaniu mordercy. Czy to jakaś gra ? manipulacja? Tego Ci nie zdradzę, jednak jego informacje są przydatne i nie raz naprowadzają na jakiś nowy trop.
Ignasio to brat bliźniak Tasia, który to notabene sam przyczynił się do aresztowania brata. Kiedyś pracował jako funkcjonariusz policji, dziś jest celebrytą, który zbija fortunę można rzec na nieszczęściu Tasia. Niegdyś nierozłączni, wymieniali się wszystkim, nawet kobietami. Zostają rozdzieleni na 20 lat, a ich urazy z każdym rokiem wzrastają. Zaczynasz zastanawiać się, czy ulubiona zabawa mężczyzn w zamianę miejsc nie dokonała się wiele lat temu? Czy prawdziwy zabójca brat chodził po świecie, kiedy niewinny odsiadywał jego karę ? A może to ktoś inny pragnie zemsty na braciach, realizując swój wieloletni plan ?
Sama fabuła bardzo przypadła mi do gustu. Przez całą książkę szukamy bowiem odpowiedzi na pytanie kto i dlaczego ? Zakończenie jest tak zaskakujące, że oplujesz się kawą lub herbatą krzycząc : co ?!! Troszkę denerwowały mnie rozdziały, które rozgrywały się 47 lat temu od obecnej akcji. Były dla mnie taką zapchaj dziurą, która była dla mnie zbędna. Jednak, jak się okazało na końcu, tu wszystko jest ważne i prowadzi nas do finału, którego nie da się w żaden sposób przewidzieć.
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
Książka ,, Cisza białego miasta” to powieść, która zapada w pamięć. Autorka genialnie wykreowała seryjnego mordercę, który wychodzi niespodziewanie niczym zakalec w pieczonym cieście. Zafundowała mi znakomitą rozrywkę, zaskakując mnie finałem. Bowiem gwarantuje Ci, że nie zgadniesz kto i dlaczego morduje ? Bardzo spodobało mi się zastosowanie tutaj metody retrospekcji, która cofa się od finału do samego początku. Język niby prosty, to do lekkich nie należał. Trudność bowiem sprawiały mi hiszpańskie nazwy własne. Klimat całe powieści utrzymany jest w stylu grozy, tajemniczości i niepewności. Genialnie wykreowany morderca, jak i pozostałe postaci. Fabuła wciągająca, mimo, że nie podobały mi się rozdziały nazwijmy je z przeszłości, to właśnie dzięki nim historia ta jest pełna i rozumiemy postępowanie zbrodniarza. Fenomenalny poziom psychologii, który uwielbiam w takich powieściach. Zabawa jaką zafundowała mi autorka była nieziemska. Odpowiadając więc na moje pytanie postawione na samym początku, stwierdzam, że ta powieść to wspaniała miodowa kwintesencja kryminału połączonego z thrillerem, która rozpieściła me podniebienie, pozostawiając na języku niedosyt i pragnienie powtórnego skosztowania tego wyrafinowanego smaku. Warto ją schrupać, delektując się każdym jej kęsem. Polecam i czekam na kolejny tom z niecierpliwością.
KOMU POLECAM? Fanom thrillerów i kryminałów, których zakończenie wbija w fotel.
💖 Za egzemplarz i wspaniałe doznania emocjonalne dziękuję wydawnictwu 💖 :