Tytuł: Na przekór
Autor: Agata Polte
Ilość stron: 294
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Okładka: miękka
SŁOWA KLUCZE: miłość, przyjaźń, problemy, relacja wnuczka-babcia
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Laura przekonała się już kilka razy, że w życiu nie zawsze można liczyć na bliskie osoby. Gdy była mała, jej ojciec odszedł, a kilka lat później do Anglii wyjechała matka pod pretekstem szukania pracy i mieszkania. Po pewnym czasie Laura zrozumiała, że matka nie zamierza po nią wracać, i przestała sobie robić nadzieję. Na szczęście nie została zupełnie sama – jest babcia, przygarnięty kundelek Loki i leniwy kot Ninja. Jest nauka i praca w klinice weterynaryjnej. Jest przyjaciel Adam. I wreszcie jest Filip, zabawny, poznany przypadkiem chłopak, z którym znajomość zaczyna się coraz szybciej rozwijać. I kiedy Laura zaczyna naprawdę cieszyć się życiem, spada na nią kolejny cios…
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Książa jest formatu A5 z matową okładką, która nie zostawia odcisków palców. Odstające białe litery dodają takiej trójwymiarowości. Nie zabrakło też tu skrzydełek. Utrzymana jest w takim jesiennym klimacie, z dziewczyną w czapce i pomarańczowymi zwiędłymi kwiatami. W tle ( chyba) spadają liście. Kartki sa w środku beżowe, a czcionka bardzo przyjemna dla oka. Rozdziały są ponumerowane, bez żadnych ozdobników. Nie ma tu także dodatkowych przypisów, czy adnotacji od autorki. Całość wydania oceniam na : 5
OPINIA: Książka ,, Na przekór” to moje pierwsze spotkanie z autorką. Nie wiedziałam czego mogę się po niej spodziewać. Skuszona opisem powieści, postanowiłam sprawdzić warsztat pani Agaty oraz czy warto na nią zwrócić uwagę? Jeśli Cię zaciekawiłam, to kubek z piciem w dłoń i słuchaj.
Główną bohaterką jest 16 letnia Laura Piech, której los niestety nie oszczędził. Dziewczyna bardzo szybko musiała dojrzeć i wziąć sprawy w swoje ręce. Nie dziwi więc czytelnika fakt, że jest aspołeczna, nieufna w stosunku do innych i ma tylko jednego przyjaciela Adama, z którym rozumie się bez słów i jest jej opoką. Zakochana w zwierzętach po uszy ma z nimi wspaniały kontakt, jak i z jedyną osobą chyba najważniejszą w jej życiu – babcią. Kiedy więc na horyzoncie pojawia się miłość, Laura potrzebuje dużo czasu na jej oswojenie, zrozumienie i zaakceptowanie.
Nie będę rozpisywać się o innych bohaterach, bo za dużo bym powiedziała, a tego nie chcę. Pozostańmy więc przy przybliżeniu sylwetki Laury.
Muszę przyznać, że ta książka okazała się dla mnie niezłym kokosem. Z jednej strony autorka w genialny sposób ukazuje osobę zranioną i walczącą z demonami naszej niestety codzienności i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Psychologiczny aspekt został wyczerpany niczym czekotubka- do ostatniej kropli. Jednak sama fabuła była dla mnie bardzo powolna. I kiedy czekałam na ten ogromny przełom, bo sobie pomyślałam na pewno zaraz coś dupnie… cuż okazało się, że był on do przewidzenia i nie zrobił na mnie wrażenia ot co taki mały balonik pękł . Zabrakło mi w tej powieści jakiegoś WOW ! zwrotu akcji. I choć to mieszanka młodzieżówki z obyczajówką dobrze wiem, że nie raz taką powieścią dostałam z jej stron po pysku i nie umiałam się otrząsnąć. Tu tego nie uraczyłam.
Aczkolwiek trzeba przyznać, że klimat tej książki jest uroczy. Ciepły i przyjazny. Autorka przedstawiła na kartach powieści przepiękną relację wnuczki z babcią, co mnie rozczuliło na maksa. Jednak kiedy myślę o Tobie i widzę Cię w księgarni zastanawiającego się czy kupić tę pozycję, w tym momencie właśnie mam kokosa. Bo, czy idziemy kupić powieść dobrą, czy taką, która bije Cię tłuczkiem po głowie swoją znakomitością i emocjami, jakie w Tobie wywołuje? No właśnie.. Ogólnie warsztat autorki jest niezły, ale jak wspomniałam zabrakło tej tzw przyprawy, która by te danie książkowe wyróżniła na tle podobnych powieści. Stąd ten ciężki i twardy koks do rozłupania. Ta powieść faktycznie zrobiła mi na przekór, a może właśnie tak miało być ?
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
,, Na przekór” to dobra powieść młodzieżówo-obyczajowa, co do tego nie mam wątpliwości. Język jest lekki, przyjemny i czyta się ją jakby nie patrząc szybko. Fabuła płynie wolno, bez jakiś wariacji, czy zwrotów akcji. To bardzo ciepła, przyjemna powieść, która swoim klimatem uspokoi nie jednego nerwusa. Jest nieskomplikowana, więc wydaje się być odpowiednia na upalne dni. Na kolejne plusy zasługuje na pewno przepięknie ukazana relacja wnuczki z babcią. Świetnie przedstawione aspekty psychologiczne, które w połączeniu z bardzo przyziemnymi problemami wybijają się bardzo wysoko. Kolejna sprawa to fakt, że jest bardzo życiowa, a bohaterów da się lubić. Miłość rozwija się tu powoli i co najważniejsze nie ma tu żadnego trójkąta miłosnego. Jest mi naprawdę przykro, że mnie ta książka nie porwała tak, jak myślałam, że porwie. Nie wciągnęłam się w samą historię na tyle, żebym ją po przeczytaniu jeszcze rozkminiała, jak ja to lubię. Jeszcze, żeby coś tu się zadziało takiego mocnego i ostrego, jak jalapeno, ale nie. Ta powieść jest bardzo delikatna jak beza. Biała, słodka i klasyczna, przewidywalna. Dla mnie okazała się być dobra, bez szaleństw, emocji, które by mną targały.. po prostu dobra i tyle, a szkoda. Oczywiście zachęcam do jej schrupania, by przekonać się na własnej skórze. To, że na moich kubkach smakowych nie było eksplozji czytelniczych, nie znaczy, ze na Twoich ich nie będzie. Może szukasz książki, spokojnej i życiowej. Jeśli tak to jest to odpowiednia książka dla Ciebie. Ja z przyjemnością sięgnę jeszcze po inne powieści autorki, by przekonać się jak wygląda tam sprawa z owymi przyprawami.
KOMU POLECAM? Kolejny kokos do rozłupania… myślę, że dla osób które chcą przeczytać coś lekkiego, lubią obyczajówki, young adult, new adults.
💖 Za egzemplarz dziękuję serdecznie autorce i wydawnictwu💖 :
Myślę ,że książka mi się spodoba, bo lubię takie życiowe historię. 😊
OdpowiedzUsuńWiesz co, też mi się wydaje, że akurat ta pozycja to ewidentnie jest dla Ciebie :) Powinna przypaść Ci do gustu bardziej niż mnie ;) Ja to wiesz uwielbiam trochę pikanterii, dramatu lub po prostu mocniejszej akcji, która wywoła u mnie jakieś emocje. Tu nie uraczyłam ich, a tak liczyłam na jakieś łzy, albo choćby uścisk w serduszku :( Ale jak wspomniałam genialna jest relacja wnuczka-babcia i psychologia. To ewidentnie mocne strony tej powieści.
UsuńMoim numerem jeden sa kryminały, ale bardzo chętnei sięgam tez po inne książki- Lubię dobre, pełne emocji książki tego rodzaju.Super,ze porusza ona tez w madry sposób aspekty psychologiczne
OdpowiedzUsuńOj tak psychologia to mocna strona tej książki. Jeśli Cię zaciekawiła to próbuj, czytaj. Może Ciebie bardziej zachwyci niż mnie :)
UsuńMam andzieję, tytuła zapisałam sobie na liście :-)
UsuńMiłego weekendu xx
To czekam na Twoją opinię. Dziękuję kochana wzajemnie 💖💖
Usuń" przepiękną relację wnuczki z babcią" jeśli pamiętasz moja recenzję o "Babci na jabłoni" możesz domyślić się, że takie relacje mogłyby mnie poruszyć, rozczulić i wzruszyć... z drugiej strony nie jestem pewna, czy nie przeszkadzał by mi styl autorki... mam pewne obawy
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że może Ci się spodobać :) Styl autorki jest ok, mi zabrakło tych emocji, które poruszyłby mnie totalnie. Ta relacja jest cudowna, ale wg mnie to za mało bym mogła powiedzieć świetna książka. Ona dla mnie była dobra, poprawna. Tyle
UsuńAle więcej niż przeciętna?
UsuńTak troszkę :)
UsuńA to plus :)
UsuńBo to nie jest zła książka, po prostu zabrakło mi tego nie wiem napięcia, skoków wydarzeniowych. Tu wszystko jest na równej linii.
UsuńNie było tego "czegoś" ;)
UsuńDokładnie kochana
Usuń😘💖
Usuńmimo, że masz z nią niezły kokos, to ja jednak po nią sięgnę :P jestem jej ciekawa :D i chcę się przekonać jak podziała na mnie ;)
OdpowiedzUsuńKochana cieszę się niezmiernie, bo z chęcią z Tobą później o niej podyskutuję. Uwielbiam takie rozmowy, kiedy każdy z nas odbiera inaczej daną powieść. Wtedy jest właśnie najciekawsza rozmowa :) Myślę, że finalnie może przypaść Ci do gustu :)
UsuńJakby się tak zastanowić to bardzo lubię dobrze wykreowane postacie pod względem psychologicznym więc schrupałabym :D
OdpowiedzUsuńJeśli te elementy są dla Ciebie w powieści ważne, to jak najbardziej w tej książce są one na wysokim poziomie, więc czytaj, bo może Ci zasmakować :)
UsuńDziękuję Ci serdecznie za odwiedziny i komentarz :) <3
Porównanie z czekotubką jest cudowne :D:D
OdpowiedzUsuńAle skoro nie było efektu WOW i akcja powieści jakaś taka se, to chyba jednak opuszczam :(
No niestety tego mi w tej powieści zabrakło :( stąd też uważam, że plasuje się w skali, jako dobra książka. Taka wiesz pod każdym względem, jak najbardziej poprawna, lecz nie wyróżniająca się i niestety momentami przewidywalna. Jednak wybaczyłabym to wszystko gdyby tylko coś tam się takiego wydarzyło, że kapcie by mi spadły, szczęka się złamała z zaciskania zębów, lub łzy pociekły niczym przy obieraniu cebuli. Niestety niczego takiego nie uraczyłam podczas czytania, stąd te moje rozgoryczenie, bo serio byłam pewna, a właściwie liczyłam na to do ostatniej strony, że coś takiego się wydarzy.
UsuńCieszę się, że to porównanie przypadło Ci do gustu. Nie raz muszę moje porównania zmazywać, bo zbytnio mnie ponosi. Jednak uważam, że trzeba przy recenzji kierować się nie tylko szczerością, ale i emocjami jakie dane pozycja wywołuje :)
Szkoda, że zabrakło efektu wow. Okładka typowo jesienna, ale mam nadzieję, że lato jeszcze nas nie opuściło. :)
OdpowiedzUsuńOkładka może i jesienna, ale w środku bardzo jest cieplutko, miło i przytulnie.
UsuńNo niestety bardzo ubolewam nad tym faktem, jednak nie mogę Cię oszukać i zapewniać, że tak czytaj, bo to bombowa książka, kiedy rzeczywistość jest niestety inna. Zawsze stawiam na szczerość, dlatego też zaznaczam, żeby próbować. Bo to, że mi coś nie przypadło do gustu nie znaczy, że Tobie też się nie spodoba. Ja nadal twierdze, że to dobra książka, jednak jeśli lubisz tak jak ja, powieści, które wywołują w czytelniku emocje, jakieś refleksje, to tego tu nie znajdziesz. Ona jest bardzo realistyczna, psychologia jest na wysokim poziomie, bohaterowie dobrze wykreowani. Lekka i szybko się ją czyta :) Decyzja należy do Ciebie :*
Dzięki za odwiedziny i komentarz <3
Szkoda, że zabrakło tego wow, ale ze względu na dobrze wyczerpany aspekt psychologiczny mam ochotę po nią sięgnąć. Recenzja mnie zacheciła :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na Twoją opinię co do tej pozycji :) Myślę, że spodoba Ci się.
UsuńTym razem chyba nie dla mnie. To nie mój gatunek, więc opowieść zaledwie przyzwoita mi nie wystarczy - tym bardziej po tym jak wspomniałaś o powolnej akcji. Nie mam czasu na powolną akcję kiedy lato tak szybko ucieka ;)
OdpowiedzUsuńMamy kochana podobny gust, więc nawet nie próbuj, bo nie zasmakuje Ci. Nawet nie będę Cię namawiać. Hi hi hi no dokładnie, trzeba w wakacje czytać książki z energią ;)
UsuńTeż nie lubię książek, które są przewidywalne.
OdpowiedzUsuńWiesz, czasem można tzw przymrużyć oko na przewidywalność, jeśli akcja Cię wciągnie i co tu dużo mówić no podoba Ci się fabuła. Tutaj przewidywalność + powolna akcja spowodowały, że no niestety nie wstrzeliła się do moich ulubieńców.
UsuńMoże kiedyś jak będę miała ochotę na coś lekkiego się skuszę, ale wolę książki, które faktycznie zostają w pamięci :) Tu coś czuję, że to jedna z tych: przeczytać i zapomnieć.
OdpowiedzUsuńOOO właśnie, to jest to ustrzeliłaś w dziesiątkę. Przeczytać- zapomnieć. Jest mi naprawdę przykro, bo liczyłam, że książką się zachwycę, a tak dwa najważniejsze elementy i pierdut i moja wesoła minka znikła z twarzy.
UsuńBardzo ciekawa i trudna sytuacja życiowa. Chyba się skuszę. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia. Zapraszam do mojej strony www.krystynaczarnecka.pl
OdpowiedzUsuńW takim razie Krysiu pozostaje mi tylko życzyć Ci dobrej lektury i czekam ma Twoją opinię, bo jestem ciekawa, jak Ty ją odbierzesz :)
UsuńDziękuję Ci serdecznie za odwiedziny i komentarz 😘💖
Szkoda tylko, że nie ma większych zwrotów akcji, ale lubię obyczajówki, więc możliwe, że skuszę się na tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńNo niestety nie uraczysz ich w tej pozycji. Czytaj, czytaj i koniecznie daj znać o swoich wrażeniach z lektury. Ona na pewno będzie miała pozytywne opinie, bo jest dobra. Ja chyba po prostu miałam co do niej pewne oczekiwania i ich nie uzyskałam :(
UsuńRaczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNic takiego nie tracisz ;)
UsuńTak sobie myślę, że to chyba taka niezobowiązująca lektura na wakacje...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Hmmm jak najbardziej nada się na wakacje, szczególnie w upalne dni :)
UsuńW takim razie czekam na relacje z przeczytanej książki :)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie czytam takich książek ale zawsze z chęcią zapoznaje się z recenzjami bo mam w rodzinie dziewczynkę, która powoli wchodzi w nastoletnie lata. Myślę jednak, że ta książka by ją jednak znudziła. Brak efektu wow, albo naprawdę przełomowego w książkach dla młodzieży to jednak słaby punkt :)
OdpowiedzUsuńOj tak, w szczególności, że dzisiejsza młodzież z każdej strony jest bombardowana różnymi bodźcami, więc i książka musi być ,, mega". Tu jest zbyt spokojnie. Polecam serię nie wiem czy znasz, już starsza ,, Jutro" moi wychowankowie byli nią zachwyceni, a i ja stwierdziłam, że to fajna młodzieżówka. Też książkę należy dobrać w zależności czym się interesuje lub co lubi :)
UsuńTę książkę mam na półce, czytałam poprzednią książkę tej autorki, a po Twojej recenzji jestem jeszcze bardziej pełna optymizmu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To na bank spodoba Ci się ta książka. Jeśli nie przeszkadzają Ci te dość istotne niuanse, to będziesz zadowolona z tej lektury :) W takim razie czekam z niecierpliwością na Twoją opinię
UsuńCo nieco już mi się obiło o tym tytule i nie mówię mu nie ;)
OdpowiedzUsuńMoże akurat Tobie bardziej przypadnie do gustu :)
UsuńNie jestem przekonana. Ale jeśli mam ją przeczytać, to raczej jesienią ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Powiem Ci kochana, nic nie stracisz takiego :)
UsuńAn interesting book!
OdpowiedzUsuńHappy weekend!
Thanks for you visit 😘 I`m glad that this book has interested you
UsuńHm...niespecjalnie kusi mnie ta fabuła. Chyba tym razem powiem pas! Choć okładka wygląda ładnie 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Tak okładka jest cudowna. Noo..fabuła troszkę mnie rozczarowała tak jak pisałam, dlatego decyzję pozostawiam Tobie, czy po nią sięgniesz, czy nie? ;)
UsuńJa od czasu do czasu właśnie takie książki lubię. Takie które są lekkie i przyjemne w odbiorze, a do tego są klimatyczne. Są idealne do odpoczynku... Tytuł zapamiętam, choć specjalnie szukać jej nie będę...
OdpowiedzUsuńTo cieszę się kochana, że znalazłaś książkę, która Cię w jakiś sposób zainteresowała :) Zawsze powtarzam, to że mi coś zgrzytało, nie znaczy, że Tobie też będzie ;) Dziękuję kochana za odwiedziny 😘💖
UsuńJa na takie zgrzytanie czasem przymknę oko, nie zawsze musi być idealnie. Dla mnie ważne (przynajmniej w tej chwili ważne dla mnie), abym przy książce mogła znaleźć chwilę odpoczynku. A jeśli przy okazji znajdę jakieś fajne pozytywne rzeczy jak np w tym przypadku więź pomiędzy wnuczką, a babcią, to będzie dodatkowy plus!
UsuńA odwiedzam twe progi zawsze z miłą chęcią, barierą niestety jest dla mnie jedynie wolny czas (którego ciągle mało...)
Cieszę się kochana, że w ogóle mnie odwiedzasz. Sprawiasz mi tym ogromną radość.
UsuńTo jak najbardziej spodoba Ci się ta propozycja. Ona właśnie taka jest jak piszesz :)
Od czasu do czasu lubię poczytać coś lekkiego ^^ więc ta nada się idealnie :)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci przyjemnej lektury i mam nadzieję, że przypadnie Ci ona bardziej do gustu niż mi.
Usuń