Strony

niedziela, 24 maja 2020

BLIŻEJ, NIŻ MYŚLISZ










Tytuł:Bliżej, niż myślisz
Autor:  Ewa Przydryga
Ilość stron:316
Wydawnictwo: Muza
Okładka:  miękka
SŁOWA KLUCZE: psychologia, kryminał, thriller, paranoja,


KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?

 Nika Wermer, właścicielka niewielkiego pensjonatu w Gdyni, wierzy, że była świadkiem morderstwa. Kobieta natychmiast dzwoni po policję. Jednak wezwany na miejsce funkcjonariusz kwestionuje jej zeznania. Wskazany przez nią pokój wygląda na niezamieszkany, zniknęło również nagranie z monitoringu. Widząc brak zainteresowania ze strony policji, Nika sama postanawia dotrzeć do prawdy. Kim była tajemnicza dziewczyna? Kto ją zabił? Czy mordercą jest ktoś, kogo zna?


POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !

POSIADAM EGZEMPLARZ RECENZENCKI

Książka jest standardowych wymiarów A5. Nie posiada skrzydełek, lecz mogą się one pojawić we finalnej wersji. Matowa okładka utrzymana w kolorystyce chabru, granatu oraz czerni, przedstawia twarz kobiety, która patrzy na nas ,, chyba zza okna" ale nie jestem pewna. Jest to troszkę przerażające i wywołuje u mnie ciarki z niepokoju. Książka jest lekka, kartki są beżowe, niestety czcionka jest bardzo mała ( może będzie inna we finalnej wersji) co sprawiało mi trudności przy czytaniu. Rozdziały są ponumerowane, a podrozdziały posiadają datę i informację o porze dnia. Całość wydania ( mając na uwadze, że to egzemplarz próbny) oceniam na: 4



OPINIA: Książka ,, Bliżej, niż myślisz" zaintrygowała mnie nie tylko swoją bardzo magnetyczną okładką, ale promocyjnym hasłem : ,, Wciągający, zaskakujący, mocny !" No i złapałam się jak ta rybka na haczyk. Czy było warto dać się tak omamić gruba przynętą ? Jeśli Cię zaciekawiłam to weź coś do picia, jedzenia, siadaj i słuchaj.

Główną bohaterką i zarazem narratorką jest Nika Wermer, która nie tylko nie radzi sobie z alkoholem ale i bierze jakieś tabletki psychotropowe. Od samego początku wiemy, że Nika ma jakieś problemy psychiczne, które zagłusza owymi nałogami. Kiedy więc staje się świadkiem jak jej się wydaje morderstwa, nikt tak do końca jej nie wierzy ze względu na jej stan zdrowia. I nie dziwię się pewnie też uważałabym, że kobieta miała jakieś omamy. W dodatku brak jakichkolwiek poszlak wskazuje ewidentnie na bujną wyobraźnię. Jednak Nika ma dowód ( nie zdradzę jaki) iż to co widziała stało się na prawdę. Dlatego nieufna, a zarazem zrażona do funkcjonariuszy postanawia na własną rękę odnaleźć sprawcę. I tak zaczynamy z Niką pomalutku odkrywać kim była ofiara ? I dlaczego ją widziała skoro 2 lata temu padła ofiarą seryjnego mordercy? Czy jej własna przeszłość i jej stan mają coś wspólnego z denatką?  I czy można dziś komukolwiek zaufać? Ciężko było mi poczuć sympatię do głównej bohaterki. Jest ona trudną, skomplikowaną postacią. Pełną paranoi, lęków i nieufności. Oglądając świat jej oczami okazuje się, że nawet matka może być kimś, kto rujnuje Ci życie. I muszę przyznać, że mimo owych trudności to bardzo podobała mi się jej kreacja.



  Co muszę nadmienić, kobieta miewa Flashbacki, które pojawiają się w najmniej oczekiwanych momentach. W książce jest to wyjaśnione jako wspomnienie, które do nas wraca ze wszystkimi bodźcami np zapachem, smakiem, dotykiem itd.  Zaintrygowana tym pojęciem, z którym wcześniej nie miałam styczności, musiałam uaktywnić moje śledcze nawyki i poszukać więcej informacji. I tak o to dowiedziałam się, że ten syndrom występuję najczęściej u osób, które przeżyły jakieś wstrząsające sytuacje i cierpią na zaburzenie stresowe pourazowe lub niestety u osób uzależnionych od narkotyków, gdzie występują dodatkowo lęki i jakieś choroby psychiczne współtowarzyszące przy tym nawyku. Aby sobie z nimi poradzić osoby cierpiące na Flashbacki, piszą pamiętniki, uziemiają się tzn robią wszystko by powrócić do rzeczywistości np klaszczą i tupią nogami.  I tu w tym miejscu gratuluję autorce, w jak fenomenalny sposób opisała działanie tego syndromu na Wermer, bo zawarła wszystkie te elementy, które ja przeczytałam z artykułów i dodała im realności ukazując jak to może wyglądać. Jednak mimo mego zachwytu to przyznaję momentami przeszkadzały mi one w jakiejś akcji, ale to tylko takie moje odczucie. Z drugiej strony chyba tak to wygląda, że idziesz sobie parkiem, widzisz psa i bum już przenosisz się do wspomnienia, gdzie taki sam pies występuje.




No dobra co z fabułą? Ogólnie bardzo spodobał mi się taki mroczny, zawiły klimat. Przez chorobę naszej bohaterki każdy jest tu podejrzany lub czemuś winny. Jednak ze mnie jest taki śledź lub flądra.. nie wiem czy te drugie nie gorsze, że niestety szybko wytypowałam winnego. I kiedy doszło do finału,  powiedziałam : Miałam rację to ta osoba- SZLAG ! Do samego końca łudziłam się, ba miałam nadzieję, że się pomyliłam. Jednak nie, więc jak dla mnie okazała się być niestety przewidywalna. Aczkolwiek, przyznaję, że wciągnęła mnie sama historia i z przyjemnością ją czytałam do końca. Czy są tu jakieś zwroty akcji? Tak, mamy kilka, jednak nie były one na tyle drastyczne, bym zrobiła wielkie oczy.  Także potwierdzam, że słowa: mroczny, wciągający z  okładki mają rację, tak jest. Według mnie nie było zaskoczenia, ale to moja opinia. 



CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :

,, Bliżej, niż myślisz" to książka, której sam tytuł już zbyt wiele zdradza. Zatem według mnie nie ma tu mowy o jakimkolwiek zaskoczeniu. Jeśli chodzi natomiast o wciągający i mroczny thriller to zgadzam się z tym słowami w 100%. Jeśli miałabym ją porównać do jakiegoś dania, to byłaby to zupa botwinkowa. Swój burgundowy kolor, wręcz mroczny zawdzięcza niesamowitemu klimatowi, który w tym wypadku jest botwinką. Surowymi żeberkami jest główna bohaterka, którą mimo iż nie polubiłam, to zachwyciła mnie swą nietuzinkową kreacją. Ziemniakami są elementy psychologiczne takie jak Flashback, które dodają tej zupie tego czegoś, co ją mimo wszystko wyróżniło. Gratuluję autorce, bo genialnie ukazała ten syndrom i problemy z jakimi muszą zmagać się te osoby. Kwaśną śmietaną jak dla mnie okazało się być zakończenie, a właściwie rozwiązanie: kto za tym się kryje, bo przewidziałam je za szybko. No, a całą włoszczyzną jest fabuła, która mimo swej klasycznej postaci wciąga czytelnika, tak, że chce zostać z nią do samego końca. Zatem czy warto ją schrupać ? Uważam że, warto jej skosztować, bo ma ciekawy smak i może przypaść do gustu wielu smakoszom thrillerów psychologicznych.


KOMU POLECAM? Osobom, które lubią thrillery psychologiczne, kryminały i interesują się psychologią.

POMOCNICZE ARTYKUŁY, Z KTÓRYCH JA KORZYSTAŁAM PRZY ZROZUMIENIU ,, FLASHBACK" :

 http://www.psychologia.edu.pl/slownik/id.flashback/i.html

 https://pl.qwe.wiki/wiki/Flashback_(psychology)

 https://emocje.pro/jak-radzic-sobie-z-flashbackami-intruzywnymi-wspomnieniami/


Za egzemplarz i mile spędzony czas dziękuję wydawnictwu:





28 komentarzy:

  1. Jestem już po lekturze tej książki i bardzo mi się podobała. Mnie zaskoczyła, ponieważ nie starałam się podczas jej czytania rozwiązać zagadki przed autorką, aby nie psuć sobie przyjemności czytania. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, a ja już tak mam Aga, że ja rozkminiam kto, co, jak ? Wiesz typuje, odrzucam. I jeśli autor mnie wpycha w maliny to jestem szczęśliwa. Tutaj przewidziałam co i jak, mimo to i tak uważam, że ta powieść jest świetna !!

      Usuń
  2. Właśnie ją zaczynam, początek nawet ciekawy, zobaczymy czy uda mi się przewidzieć zakończenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przewidzisz kochana, bo też czytasz dużo tego gatunku ;) ale na pewno elementy psychologii Cię zachwycą, to Ci mogę obiecać

      Usuń
  3. Nie słyszałam o tej książce, także dziękuję za napisanie o niej,
    bo wydaje się ciekawa :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogromnie spodobało mi się porównanie tej książki do zupy botwinkowej- ale oryginalne:) Czytałam już pozytywne recenzje tego thrillera i nie pozostaje mi nic innego jak go po prostu schrupać;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się Agnieszko, z mojej strony mogę powiedzieć, że się na nie nie zawiedziesz. Miło mi, że spodobało Ci się moje porównanie :) Dzięki za miłe słowa :*

      Usuń
  5. Porównanie do botwinki jest świetne. :) Bardzo plastyczne i przekonujące. Jeśli trafi się okazja to może się skuszę na lekturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za komplement. Wiele on dla mnie znaczy <3 Czytaj kochana, bo warto. Porusza problem, bardzo aktualny i skłania czytelnika do wielu przemyśleń.

      Usuń
  6. Już drugi raz czytam recenzję tej książki, oczywiście u Ciebie jest wyjątkowo oryginalna i jeszcze bardziej czuje się zachęcona, tym bardziej, że botwinkę również uwielbiam, więc porównanie dla mnie znakomite :-D (Jakie długie zdanie stworzyłam...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He,he,he no i świetnie Bożenko, to chyba za sprawą botwinki takie długie wyszło ;) Bardzo się cieszę, że Cię skusiłam na ten tytuł, bo na prawdę warto.

      Usuń
  7. mocno mnie ciekawi fabuła tej książki i jestem w stanie znieść ta przewidywalność :P choć może ja nie jestem taka bystra jak Ty, i może wcale dobrze nie wytypuję zakończenia? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę wyrokować, bo wyrocznią nie jestem, ale myślę, że większość bardzo szybko zrozumie kto, co i jak ? Mimo to dostarcza ona świetnej rozrywki, dlatego polecam ją z czystym sumieniem ;)

      Usuń
  8. Ciekawe i oryginalne porównnaie do botwniki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem, czy zdecyduję się na przeczytanie tej książki...Właściwie prawie wszystko już wiem. Twoja recenzja intrygująca poprzez porównanie fabuły z...botwinką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie tu w recenzji nie ma spojlera. To jedynie pierwszy gryz tego co w tej książce znajdziesz. Jednak rozumiem nie każdy lubi ten gatunek w połączeniu z psychologią ;)

      Usuń
  10. Właśnie jestem w trakcie czytania :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam thrillery i takie mroczne klimaty. Myślę, że mnie też książka może wciągnąć, więc z chęcią po nią sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam i uważam, że książka jak najbardziej w porządku. Chociaż przyznaję Ci rację, że rozwiązanie zagadki może byc oczywiste dla osoby, która wie jak skonstruowane są thrillery i to pewien minus...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ale i tak świetnie się ją czytało, prawda ? :)

      Usuń