Tytuł:Gwiazda północy, gwiazda południa
Autor: Joanna Lampka
Ilość stron:270
Wydawnictwo:Alternatywne
Okładka: miękka
SŁOWA KLUCZE:agent, przyjaźń, miłość, misja, sc-fi
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Nadmorska sceneria, nietuzinkowi bohaterzy i akcja niczym z najlepszych filmów sensacyjnych. Wstąp do alternatywnego, jednak nie tak odległego realiami od naszego świata.
Trwa konflikt Królestwa Żeglarzy z Cesarstwem Słońca. Aline, oficer wywiadu neutralnej Sagesii, dowodząca żeńskim oddziałem wojskowym, bierze udział w skomplikowanej akcji polegającej na uwolnieniu mistrza El-Li. Dziesięć wysportowanych i pomysłowych kobiet podejmuje się niemal samobójczej misji odbicia mnicha, tym trudniejszej, że ich przeciwnicy znają sztukę programowania mózgu.
Sytuację komplikuje osobista relacja Aline z księciem – następcą tronu Cesarstwa Słońca. Za fasadą czarującego i nonszalanckiego człowieka może on skrywać niekoniecznie dobre zamiary... Dziewczyna już wiele razy przekonała się, że nikomu nie wolno ufać, dlatego jej prawdziwa tożsamość musi na razie pozostać ukryta.
Czy w zadaniu, jakie ją czeka, poradzi sobie ze wszystkim, co napotka na swojej drodze?
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Książka jest trochę mniejsza niż standardowe wydanie i węższa. Okładka jest lakierowana, ale nie zostawia odcisków palców i jest sztywniejsza więc nie powinna się szybko zniszczyć. Jest bez skrzydełek. Utrzymana jest w kolorystyce fioletu, różu, czerni oraz niebieskiego. Grafika przypomina obrazek komiksowy. Widzimy jakąś agentkę opartą o deskę surfingową, co tylko bardziej mnie intrygował środek. W środku czcionka jest przyjemna dla oka, a strony są troszkę grubsze w dotyku w kolorze beżowym. Mamy dwie mapy, co tylko ułatwia czytelnikowi w odnalezieniu się w świecie wykreowanym przez bohaterkę. Rozdziały są ponumerowane i posiadają swoje tytuły. Spis treści jest na końcu. Całość wydania oceniam na : 4 +
OPINIA: Książka ,, Gwiazda północy, gwiazda południa" zaciekawiła mnie swoją fabułą więc postanowiłam ją spróbować. Dawno nie czytałam sc-fi, a ta pozycja wydała mi się odpowiednia na przypomnienie sobie tego gatunku. No to wychodzę z mojego skafandra bezpieczeństwa i ruszajmy na podbój innej planety. Jeśli jesteś gotów na tę podróż to weź sobie coś do picia, jedzenia, siadaj i słuchaj.
Główną bohaterką, a zarazem narratorką jest Aline. Taki Bond w wersji żeńskiej, która to z tajną misją wyrusza do Cesarstwa Słońca. I choć zadanie wydaje się być banalne dla tak utalentowanej kobiety to zaczyna mieć ona problemy. I choć jest silną osobowością, inteligentną i bez wad- tak to ten typ to jednak jest człowiekiem, więc cieszę się, że autorka ja trochę osłabiła w pewnym aspekcie.
Bardzo ciekawą postacią jest Ian. Jest on księciem Cesarstwa Słońca. I muszę przyznać, że ten bohater jest bardzo nieoczywisty. Nie wiedziałam czy jest dobry, czy zły? Jakie ma plany? I czy pomaga Aline, czy wręcz odwrotnie? Uwielbiam takie kreacje, a ta jest według mnie najmocniejsza z całej książki.
Jeśli chodzę o fabułkę, to jest to połączenie sensacji z sc-fi. Mamy agentkę, misję odbicia mnicha, a wszystko to dzieje się na innej planecie, ale bardzo podobnej do naszej. Mamy tutaj również elementy komedii, ale jeśli chodzi o mnie to ja nie załapałam tych ,, żartów". Co trzeba przyznać historia jest wciągająca, a przy tym lekka. Nie jest też gruba, ale wiem że to jest pierwszy tom więc pewnie też dlatego. To co mi się spodobało, że poznajemy świat agentki. Widzimy ile musiała poświęcić by stać się perfekcjonistką w swym zawodzie. Mamy tutaj motyw miłości i przyjaźni, który jest bardzo sprawnie wpleciony. I muszę Ci powiedzieć, ze jak na tak długą przerwę fajnie było wrócić do sc-fi, która okazała się być taką ciekawą mieszanką gatunkową.
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
,, Gwiazda północy, gwiazda południa" to taki przyjemny zimny koktajl jagodowy. Podstawą czyli maślanką jest ukazany świat oczami agenta, który by stać się idealnym w swoim zawodzie musi wiele poświęcić, co jest z jednej strony przykre, a z drugiej zrozumiałe. Jagodami są postacie, które potrafią zachwycić swym realizmem. Mnie najbardziej ujęła kreacja Iana, księcia , który do samego końca jest takim tajemniczym pionkiem, który trudno określić do jakiej drużyny należy. A ja uwielbiam takich bohaterów. Cukrem, czyli słodyczą całego tego napoju są motywy przyjaźni, a zarazem oddania. Aline, bowiem zarządza grupą dziewczyn, które są w stanie dla siebie skoczyć w ogień. Bardzo podobała mi się ta relacja. Kolejnym motywem jest miłość, która nie jest tutaj najważniejsza, a jakoby wynikiem pewnych czynników, czy zdarzeń. Jest lekko, przyjemnie, język jest potoczny i nie ma tu mowy o nudzie. Polecam wypić ten smaczny koktajl, jeśli jesteś fanem sc-fi lub zamierzasz dopiero się przekonać, czy lubisz ten gatunek. Wydaje się być idealna właśnie na taki start.
KOMU POLECAM?Fanom sc-fi, sensacji, osobom, które uwielbiają motyw agenta.
Za egzemplarz dziękuję serdecznie
Świetna recenzja, ale książka gatunkowo nie dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńWiem kochana :*
UsuńSci-fi to zupełnie nie moje klimaty. Pozostawię koneserom gatunku. :)
OdpowiedzUsuńTa powiem Ci jest taką mieszanką gatunkową więc spokojnie mogłabyś ją spróbować :)
UsuńCzuje, że to książka zdecydowanie dla mnie. Uwielbiam taki klimat i science-fiction. Jeszcze tak pyszne to podsumowałaś pod koniec ;).
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ja zawsze podsumowania piszę na głodzie ;D wtedy jadę na pełnych obrotach ha,ha,ha Próbuj kochana bo jest serio bardzo ciekawa, a przede wszystkim inna :)
UsuńNie to raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNo wiem słońce :)
Usuń<3
UsuńZadałam pytanie pod wcześniejszym wpisem :)
UsuńNiestety, tym razem to nie moja bajka. Nie bawię się dobrze z tego typu książkami :(
OdpowiedzUsuńWiem, to prawda są to książki o specyficznym smaku, zgadzam się. Mi też nie każda podchodzi, ale ta ze względu na swą mieszankę serio wypada dobrze :)
UsuńTa książka nie jest w orbicie moich zainteresowań, ale recenzja dość szczegółowa:)
OdpowiedzUsuńDzięki i rozumiem :)
UsuńJa akurat nie jestem fanką tego gatunku, ale już mojemu mężowi może się spodobać :)
OdpowiedzUsuńTo niech czyta, bo jest świetna
UsuńAgenci mnie nie kręcą, więc nie wiem, czy się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńNo rozumiem, ja lubię sięgać po książki, które mnie czymś zaskoczą, a poznanie pracy agentki i to jeszcze na innej planie ie jest czymś oryginalnym ;)
Usuń