Tytuł:Pensjonat Pod Świerkiem
Autorzy:
Ilość stron:308
Wydawnictwo: Novae res
Okładka: twarda
SŁOWA KLUCZE:miłość, samotność, cierpienie, utrata, zagubienie, poszukiwanie siebie
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Do ukrytego w Tatrach, zasypanego śniegiem Pensjonatu pod Świerkiem przybywają na święta kolejni goście. Każdy z nich przywozi własną historię. Na miejscu wita ich para właścicieli, którzy – niczym anioły – przyjmują pod swoje skrzydła życiowych rozbitków. Czy ich dobroć i życzliwość wystarczy, by wydobyć z człowieka to, co w nim najlepsze, i jednocześnie uchronić od tego, co złe?
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Książka jest standardowego wymiaru A5. Jej okładka jest matowa, ale zostawia odciski palców. Jest bardzo miziasta. Utrzymana jest w kolorystyce świątecznej. Mamy zieleń, czerwień, żółty. Na froncie widzimy palący się kominek, poncz, świeczki, cynamon oraz gałązki choinki. Każde opowiadanie zaczyna się nową stroną. Spis treści mamy na początku, co pozwala nam już na wstępie decydować, co chcemy czytać najpierw. Kartki są beżowe, a czcionka mała, co jak dla mnie jest minusem.Brak kolorowej wklejki, czy wstążki . Całość zbioru oceniam na: 4+
OPINIA: czyli jak ona smakuje ?
Wszędzie świątecznie tytuły goszczą na licznych blogach, filmach i instagramach. Postanowiłam więc i ja się skusić na tego typu literaturę stricte dotyczącą Bożonarodzeniowych przygód. Jako że ja wolę oglądać filmy, postanowiłam przełamać się niczym ten piernik na pół i w tym roku też skosztować tej literatury. Wybrałam więc zbiór opowiadań, różnych polskich autorów, by sprawdzić, kto lepiej poczuł magię świąt. Jeśli Cię zaciekawiłam to weź sobie coś do picia, jedzenia, siadaj i słuchaj, co mam Ci dziś do opowiedzenia.
Wspólnym spoiwem wszystkich opowiadań jest tytułowy pensjonat ,, Pod Świerkiem",w którym to pracuje rodzeństwo Ewa i Gabriel, właściwe to oni go prowadzą. Gdzieś w Tatrach, w przepięknej spokojnej okolicy, swym ciepłem i życzliwością przyciągają do siebie ludzi. Ludzi, którzy borykają się w te święta z różnymi problemami. Rodzeństwo niczym te dobre duchy wigilijnej nocy, pokazują swoją gościom drogę do pojednania, zrozumienia, miłości, a przede wszystkim do przeżywania świąt.
Każdy autor stworzył więc po jednym bohaterze i jego problemami, z jakimi się boryka w myślach. I tak poznajemy Angelikę, która zakochana jest w swym artyście, którego wypromowała. Mariusza, który nie umie pogodzić się ze stratą ukochanej. Tomasza, wypalonego zawodowo i niepełnosprawnego artystę. Joasię, która musi stawić czoła swoim lękom. Józefa, który co roku spędza wigilię w pensjonacie i zna parę jego tajemnic. Parę złodziejaszków i mordercę. Kobietę, która nienawidzi świąt, córkę, która pragnie w końcu pogodzić się z matką.
I choć przyznaje nie każde opowiadanie pogłaskało mnie po serduszku, to jednak miałam takie momenty wzruszenia, czy poczucia ciepełka. Cały zbiór czyta się bardzo przyjemnie, ale chyba postacie Ewy i Gabriela są tymi najwspanialej wykreowanymi i to one dodają owej magicznej atmosfery świątecznej. Jestem nimi do tego stopnia oczarowana, że z pewnością te opowiadania zostaną ze mną na dłużej i z przyjemnością za rok jeszcze do nich powrócę.
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
Ten zbiór opowiadań jest niczym nasza śląska moczka. Mieszanką bakaliowo-orzechową są różnorodne główne postacie, wykreowanego przez każdego z autorów. Są barwni i świetnie przedstawieni. Bardzo ludzcy i podobni do nas. Mają swoje wady z którymi się zmagają na co dzień. Mocnym ciemnym piwem są wartości przekazywane z każdą kolejną historią, które mogą upoić swą mądrością nie jedną twardą i odporną głowę. Potrafią wzruszyć, zszokować, oczarować pięknem i ciepłem. Kakaem są dla mnie Ewa i Gabriel, czyli postacie, które niczym spoiwo łączą każde opowiadanie. Są niczym duchy wigilijne, które zwracają uwagę na to co w życiu i w tych świętach najważniejsze. Jestem bardzo mile zaskoczona tym zbiorem i z przyjemnością będę do niego wracać.
KOMU POLECAM? Wszystkim dorosłym czytelnikom, którzy lubią magię świąt zaklętą na stronach książki.
Za egzemplarz i wprowadzenie do świątecznego klimatu dziękuję wydawnictwu :
Czuję, że ta antologia skradnie moje serce. Chcę po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńKochana zdecydowanie to zbiór dla Ciebie. Czuję, że wyciśniesz z niej pod względem psychologicznym wszystkie soki niczym z cytryny
UsuńUwielbiam takie świąteczne opowiadania:)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie Kochana po ten zbiór sięgnij. Jestem bardzo mile nim zaskoczona :)
UsuńHmmm chyba jednak nie tym razem. Za to zaczytałam się ostatnio w opowiadania świąteczne w fantastycznym klimacie. I przyznam, że są mega!
OdpowiedzUsuńAromatycznych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku!
Dziękuję Agnieszko i wzajemnie. Rozumiem, ja też podchodziłam z dystansem do tego zbioru, ale okazał się bardzo fajny
UsuńZa książkę podziękuję ale figurka śliczna <3
OdpowiedzUsuńOo dziękuję kochana ❤️😘
UsuńMała czcionka odpada. Ale lubię u Ciebie miziaste książki.
OdpowiedzUsuńRecenzja jak zwykle fajna, może lepsza niż te opowiadania.
Zobaczymy po przeczytaniu.
Pozdrawiam :-)
Irena-Hooltaye w podróży
He, he, he dziękuję Irenko 😘
UsuńLubię takie krótkie formy i przyznam, że chętnie bym przeczytała mimo, że nie lubię świątecznych klimatów, bo bywają ckliwe, może jednak nie?
OdpowiedzUsuńPolecam Ci sprawdzić na własnej skórze. Według mnie są dobre
UsuńCiekawa i miła recenzja. Jednak ta mała czcionka mnie zniechęca nieco...Książki tak drukowane daja mi dyskomfort. Poza tym nie znam śląskiej moczki i nie jestem w stanie tego porównania sobie wyobrazić.
OdpowiedzUsuńTo konieczne musisz sobie ją zrobić. To taki czekoladowy budyń z procentami, bakaliami. Pychotka, polecam
UsuńZdecydowanie mój klimat, święta i góry. Książka warta przeczytania, chętnie ją kupię :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. Nie zawiedziesz się kochana
UsuńSkojarzyło mi się z Dekameronem. Czyżby taka współczesna wersja?
OdpowiedzUsuńNie czytałam więc nie odpowiem Ci, czy jest to podobne
UsuńPrzeczytałam ten zbiorek w zeszłym roku, pamiętam, że niektóre opowiadania mi się spodobały, dwa mnie zaskoczyły, ale część była niestety dość słaba. Na pewno nie wrócę do tej książki ;).
OdpowiedzUsuń