Tytuł: Sweetbitter
Autor: Stephanie Danler
Ilość stron: 402
Wydawnictwo: Otwarte
Okładka: miękka
SŁOWA KLUCZE: jedzenie, restauracja, praca kelnera, życie codzienne, problemy, miłość, przyjaźń
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Smak, którego nie zapomnisz. Wyobraź sobie, że tak jak Tess masz dwadzieścia dwa lata i właśnie zamieszkałaś w Nowym Jorku. Dostałaś pracę w jednej z renomowanych restauracji. I zaczynasz wyjątkową, pobudzającą wszystkie zmysły lekcję życia…Najlepsze wina, ostrygi i koka. Mięsiste figi i trufle. Słodycz miłości i pożądania. Gorycz porażki i poniżenia. Wyrafinowany smak i żądza. Ta powieść pozostawi cię bez tchu, ale zaostrzy twój apetyt…
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Książka jest standardowego formatu A5. Utrzymana w przepięknej kolorystyce różowo brzoskwiniowej, która już na samym wstępie podbiła me serce. Matowa okładka nie zostawia śladów palców, a stłuczona lampka, z resztką wina wprowadza już na samym wstępie ciekawą interpretacje. No bo do czego się się ono odnosi ? czy to metafora życia, pracy ? Tego dowiesz się już ze środka. Apropo co się w nim skrywa. Beżowe kartki, bardzo fajna czcionka. Główne rozdziały podzielone na 4 pory roku, a podrozdziały na rzymskie cyfry. Nie ma tu żadnych ozdobników, czy dodatków. Całość wydania oceniam na 5
OPINIA: Książka ,, Sweetbitter” nie wiedziałam, że aż tak genialnie wpiszę się w idee mojego pisania na blogu. I nie chodzi tylko o to, że okładka jest podobna kolorystycznie do bloga. Nie.. ona odnosi się do wspaniałych opisów jedzenia, którym można określać wiele życiowych spraw. Jak już zauważyłaś/ łeś uwielbiam porównywać książki do jedzenia. Uważam bowiem, że jedno i drugie może sprawiać taką samą przyjemność przy degustacji, czy opisując smaki czyli dotykając naszego gustu. Jednym się to podoba innym nie. Tak samo wiem, że będzie i z tą powieścią. Co ja sama o niej uważam?
Na początku jak to zwykle u mnie bywa, przedstawię Ci bohaterkę/ narratorkę, bo to z jej perspektywy poznamy świat kulinarny od tzw podszewki. Tess to 22 letnia dziewczyna, która postanowiła, że swoją karierę zawodową pragnie rozpocząć w NY. I o ile wydaje się, ze będzie miała ona jakieś wygórowane ambicje to okazuje się, że chce zostać kelnerką. I tak też się dzieje, jednak los się do niej uśmiecha, bo trafia ona do bardzo ekskluzywnej restauracji.
I w tym momencie poczułam się tak jakbym czytała ,, Diabeł ubiera się u Prady”. Poznajemy bowiem świat kelnerów od zaplecza. Jak się okazuje bycie najlepszym będzie kosztować słono, jednak warto się poświecić. Tess zaczyna od najgorszej pracy. Uczy się podstaw, przy tym próbując znakomitych potrawach, których opisy to są poezja i ja wymiękałam przy nich czując, że autorka to moja pisarska bratnia dusza. To jak w genialny sposób przybliża czytelnikowi smaki .. byłam jak roztopiony lód we wiaderku na wino. Zakochałam się i tyle w temacie.
Co do samej historii, to jak wspomniałam przypominała mi ona inne powieści, które odsłaniają kurtynę pracy różnych firm. Nie polubiłam za bardzo bohaterki. Myślę, że ma to związek z jej zachowaniem, które mi przeszkadzało. Z jednej strony inteligentna, a z drugiej robiła z siebie błazna. Jej styl bycia typu alkohol, narkotyki przeczyły idei stania się ,, idealnym kelnerem”. To chyba spowodowało, że bohaterka stała się dla mnie gorzko-kwaśnym grejpfrutem. Czułam jakoby była ona niedopracowana lub autorka nie miała co do niej konkretnego planu. Co do pobocznych postaci to nie mam zarzutu. Spełnili swoją rolę w 100%.
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
Książka ta warta jest Twojej uwagi, a przede wszystkim schrupania. Po pierwsze w genialny sposób ukazuje pracę kelnerów w prestiżowych restauracjach. Ujawnia tajniki i serwuje na tacy bardzo ciekawą historię, która tak jak wino nabiera smaku po chwili. Po drugie sam język choć jest kolokwialny to poprzez opisy dań, które mnie osobiście zauroczyły. zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim się tak spodobają. Co do głównej bohaterki mam mieszane uczucia, ani nie jest to fenomenalna kreacja, ani tragiczna. Po prostu taka średnia, jednak całość rekompensowała mi bardzo wartka i wciągająca fabuła, która maskuje przykry smak niedopracowanej bohaterki. Ta książka choć wydaje się lekka, skrywa w sobie bardzo wiele złotych myśli, które wielokrotnie sprawiły, że na chwilę uciekałam myślami by przetrawić daną sentencje wyrecytowaną przez bohatera. Dlaczego warto sięgnąć po tę pozycję? Bo jest inna, oryginalna, a ja lubię takie książki, które wyróżniają się na tle innych kopi lub Tojużbyło. Idealna na każdą porę roku, dla każdego bez względu na wiek, czy płeć, a to uważam jest bardzo duży atut. Uwierz mi jest naprawdę fenomenalna. Jeśli jesteś odważna/y to koniecznie musisz jej spróbować.
KOMU POLECAM? Wszystkim lubiącym oryginalne powieści
💗 Za egzemplarz dziękuję serdecznie wydawnictwu 💗 :
Praca w gastronomii niestety nie wygląda różowo. Jest ciężka, często niewdzięczna i w wielu miejscach panuje prawdziwy wyścig szczurów. Książkę warto przeczytać, nie mam co do tego wątpliwości :)
OdpowiedzUsuńWiesz fajnie, że ukazane jest to w dodatku z perspektywy tych ,, ekskluzywnych" restauracji. Książka ukazuje często absurdy, które są wymagane od kelnerów, które później w rzeczywistości w ogóle nie są przydatne w ich pracy. Czytaj Małgosiu, bo warto :*
UsuńŚwietna książka ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, nic tylko ją czytać. Polecam
UsuńKsiążka wydaje się ciekawa a że ja lubię czytać to z chęcią ją przeczytam :) już dopisuje do listy :)
OdpowiedzUsuńCieszę się niezmiernie. Zobaczysz, będziesz zachwycona tą książką
UsuńTę książkę powinnam przeczytać, choć o pracy w restauracji napisano już ich wiele i wiadomo 'z czym to się je'.
OdpowiedzUsuńNapisano owszem, ale nie takim stylem.. przynajmniej dla mnie była to nowość w jak poetycki sposób są opisywane dania, smaki itd. Dlatego polecam przeczytać :)
UsuńJestem pod wrażaniem nawet nie samej książki, bo jej jeszcze nie czytałam- choć dzięki Tobie nabrałam ogromnej ochoty, ale Twojego stylu pisania. Coś fenomenalnego!
OdpowiedzUsuńOjej dziękuję Ci Kingo za tak wspaniałe słowa, które znaczą dla mnie wiele. Dziękuję 💖 😘 Czytaj kochana tę pozycję, bo jest świetna, a przede wszystkim inna.
UsuńMasz dar do pisania recenzji... rzeczywiście zainteresowałaś mnie właśnie sposobem, w jaki ją tu polecasz. Tematyka? Jak najbardziej jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci kochana za tak pięknie słowa, które bardzo mnie motywują do dzielenia się moimi odczuciami związanymi z przeczytanymi książkami. Czytaj, bo warto ;)
UsuńNo i zgłodniałam. Taką recenzję napisałaś, że naprawdę mam chęć schrupać. Dopisuje do listy.
OdpowiedzUsuńCieszę się niezmiernie, że Cię nią zainteresowałam 😘💖
Usuńoh yea, i am agree Bloggergaes
UsuńI am very happy and thank you for visiting 😘💖
UsuńWspaniała recenzja, rozochociłam się na maksa, moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie 😘 To czytaj kochana, bo ta książka jest genialna i nie da się jej czytać na głodniaka ;)
UsuńChętnie po nią sięgnę. Nie przeczytałam zadnej pozycji o takiej tematyce. Muszę ja zdobyć ☺️ A recenzja napisana na 6 😘☺️
OdpowiedzUsuńTo koniecznie ją przeczytaj. Dla mnie to był relaks połączony z pięknem, kiedy zaczytywałam się w opisach dań. Coś wspaniałego i innego :)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej podobnej książki, więc z ciekawością przeczytam tę. 😊
OdpowiedzUsuńKochana polecam Ci, bo wiem, że trafia ona w Twój gust czytelniczy pod wieloma względami ;)
UsuńJeszcze się nie spotkałam z podobną książką, a bardzo mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zainteresowałam tą książką. Warto ją schrupać ;)
UsuńZ jednej strony do schrupania a z drugiej nie wiem czy ten temat by mnie zainteresował ;)
OdpowiedzUsuńOj uwierz mi, że spodoba Ci się.
Usuń:*
Usuń💖😘
UsuńJak znosisz upały? :)
UsuńKochana od jakiegoś czasu jestem chodzącym roztopionym masłem lub polewą czekoladową, która przed wyjściem z lodówkowego domu była tabliczką czekolady. Jednak kiedy te najgorsze godziny mijają wtedy upajam się do woli chłodniejszą aurą na leżaku popijając coś zimnego z książką na kolanach :)
UsuńJa czuję jak mózg mi się gotuje a w nocy nie ma spania - z soboty na niedzielę to chyba do 3 nie spałam ;/
UsuńOjej to jest najgorsze. Człowiek niewyspany to nie ma energii, siły... współczuję kochana. Ja to mam okna pootwierane. Dobrze, że teraz jest przyjemnie na dworze
UsuńLubię książki i filmy, czy seriale związane z jedzeniem i restauracjami. To bardzo ciężka i niewdzięczna praca, ale lubię ją poznawać. Jak zawsze świetna recenzja i po książkę chętnie sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńOjej dziękuję kochana 😘💖 Czytaj, bo to bardzo oryginalna pozycja, a przede wszystkim wciągająca
UsuńRaczej nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, może innym razem skuszę Cię na inną powieść :)
UsuńZaintrygowałaś mnie. Dawno nie czytałam czegoś takiego, chętnie dam szansę tej książce.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę kochana :)
UsuńNiestety tym razem niespecjalnie fabuła mnie zainteresowała. To raczej nie moje klimaty... Ale cieszy to, że Tobie się podobała! 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nie ma co się zmuszać :) Oj tak, jak wspomniałam autorka swoim stylem bardzo przypadła mi do gustu, poczułam, że to moja bratnia dusza pisarska. Oczywiście ona to ta lepsza strona medalu ;)
UsuńZdecydowanie do przeczytania- lubię takie apetyczne tematy!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Agnieszko, bardzo mi miło, że udało mi się przekonać Cię do tej wspaniałej powieści. Będziesz zadowolona :)
UsuńOkładka bardzo sweet. Może tematyka nie jest czymś do czego specjalnie mnie ciągnie ale muszę przyznać książce oryginalność. Ciężko napisać coś co pobudzi zmysł smaku. Szkoda, ze bohaterka niedopracowana.
OdpowiedzUsuńTak, bohaterka jest jednym minusem wg mnie. Natomiast cała reszta jest genialna, dlatego polecam 😊
UsuńNigdy nie ciągnęło mnie do gastronomii, może dlatego, że w dzieciństwie pruboeana na siłę uczyć mnie gotować. Ale książka może być ciekawa...
OdpowiedzUsuńPolecam Ci spróbować tej książki. Jest inna, ciekawa, a przede wszystkim wciągająca. Czasem warto się przełamać i skosztować coś innego :)
Usuń