wtorek, 13 marca 2018

LISTY DO UTRACONEJ






Tytuł:  Listy do utraconej
Autor:  Brigid Kemmerer
Ilość stron: 415
Wydawnictwo YA!
Okładka: miękka, bez skrzydełek

SŁOWA KLUCZE:  przeszłość, tajemnica, utrata bliskiej osoby, samotność, cierpienie


W słowach jest zawarta część duszy autora.
                                        Brigid Kemmerer

OPINIA:  Powieść młodzieżowa zawsze kojarzy mi się  z watą cukrową. Czymś słodkim, niewinnym, beztroskim i wesołym. Dlatego też zawsze z uśmiechem na twarzy biorę do ręki książki młodzieżowe, by czasem zakosztować i przypomnieć sobie tamte lata. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zanurzyłam się w książce ,,Listy do utraconej". Pewnie zastanawiasz się co mnie tak zaskoczyło ?  Zaraz Ci wszystko opowiem, ale zacznijmy od początku.
      Historię poznajemy za sprawą dwóch młodych ludzi Declana Murphy i Juliet Young. Chłopak jest zmuszony sprzątać cmentarz. Jest to cena jaką płaci za jazdę po pijanemu. Pewnego dnia, sprzątając grób , natrafia na list. Ciekawość zwycięża i Declan postanawia nie tylko go przeczytać, ale i odpowiedzieć adresatowi. Nie zdaje sobie sprawy, że to odmieni życie jego i osoby, która napisała list. Tak właśnie zaczyna się ta cudowna opowieść pełna bólu cierpienia i zagubienia. Jak już wcześniej wspomniałam Declan nie jest jedynym narratorem tej powieści. Poznajemy powiem młodą Juliet, która nie może pogodzić się ze śmiercią bliskiej osoby. Szuka więc własnego sposobu, by poradzić sobie ze żałobą. Tych dwoje choć na co dzień mijają się na szkolnym korytarzu,połączą listy i wspólna wyprawa w bolesną przeszłość.


    Książka w przepiękny sposób przedstawia nasze ułomności jakimi są: dalsze życie bez ukochanej osoby oraz ocenianie z góry drugiego człowieka, nie znając go wcale. Fabuła od pierwszej kartki zaintrygowała mnie, sprawiając jednocześnie, że nie potrafiłam oderwać się od niej choćby na chwilę. Musiałam jak najszybciej poznać finał, tej bardzo gorzkiej niczym kawa powieści. Autorka porusza bardzo ciężkie tematy. Są one jednak bardzo bliskie każdemu z nas. Powiem Ci, że miałam momenty, że zapomniałam o tym, że mam do czynienia z młodymi bohaterami. Bardzo szybko można utożsamić się z Juliet i Declanem.W końcu kto z nas nie stracił bliskiej nam osoby i musiał nauczyć się dalej żyć bez niej ? Kto z nas mijając obcą nam osobę ,nie ocenia jej? Jesteśmy bowiem mistrzami  w przyklejaniu mentalnie metek innym i zawieszamy ich na odpowiednim dziale.     Stereotypy zawsze były i będą. Autorka w fenomenalny sposób pokazuje nam ich działanie. Nie znając człowieka, oceniamy go na podstawie wyglądu lub opinii innych obserwatorów. Tak też jest z bohaterami tej powieści. Zmagają się oni ze swoim łatkami, które zostały im przyklejone. Jedni walczą z nimi, inni poddają się , godząc ze swym społecznym obrazem.
    Bohaterowie na kartach powieści są bardzo realistyczni. Ich problemy i życie są podobne do naszego, co sprawia,że nie tylko darzymy ich sympatią, ale łączymy się w ich bólu. Rozumiemy ich,cierpimy razem z nimi i współczujemy im. Uwielbiam kiedy bohaterowie są nam tak bliscy, że wydaje się nam, iż znamy ich bardzo dobrze z naszego życia codziennego. I choć Declana i Julię łączą listy i rodząca się między nimi więź przyjaźni, czułam, że wszystko to jest bardzo kruche i cienkie jak papier. Kibicowałam im żeby wszystko się udało a przede wszystkim, by przetrwała ich przyjaźń. Ta historia mogłaby być życiorysem moim lub Twoim.

PODSUMOWUJĄC: Książka ta choć jest młodzieżowa, to według mnie jest bardzo uniwersalna. Ma charakter epistolarny lecz to dodaje jej tylko uroku. Bowiem dzięki listom, które są przepełnione cierpieniem, samotnością i brakiem zrozumienia ze strony otoczenia,poznajemy bliżej naszych bohaterów. Ich rozterki wewnętrzne i emocje. Język jest bardzo młodzieżowy. Mamy tutaj do czynienia z elementami slangu i to co bardzo przypadło mi do gustu, przemyślenia o naturze życia i śmierci. Wiadomo jak przystało na taką literaturę, mamy dużo dialogów a mało opisów. Książkę wyróżnia to , że mamy tutaj przeplatankę listy- akcja -listy. Bardzo mi się to podobało, bowiem za pomocą listów nasi bohaterowie zrywają swoje maski, by ukazać swoje prawdziwe oblicze. Wraz z bohaterami towarzyszymy im w ich trudnej wędrówce z tajemnicami , z przeszłością,  z pogodzeniem się ze sytuacją w jakiej oboje się znaleźli. Fenomenalna,piękna i wzruszająca historia, która skłoni Cię do refleksji nad własnym życiem.

KOMU POLECAM? Wszystkim bez wyjątków. 

8 komentarzy:

  1. Pierwszym co zwróciło moją uwagę jeszcze w zapowiedziach była okładka. Pomyślałam wtedy, że muszę koniecznie ją zdobyć. Mam ebook i ... książka wciąż czeka. Muszę ją jak najszybciej przeczytać.

    Pozdrawiam!
    Ewa z www.mybooksandpoetry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie!! :)Ja też zwlekałam z przeczytaniem tej książki, a teraz wyrzucam sobie, że pozwoliłam jej tak długo czekać, by opowiedziała mi swą piękną i bolesną historię.

      Usuń
  2. Już nie raz książka mnie kusiła w empiku, czy na jakiś internetowych promocjach. Terax chyba nie mam wyboru i muszę po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka przypomina trochę fabułą Listy do Julii tak jest?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej przypomina mi poprzez konstrukcję, książkę,,Love, Rose", ale teraz jak tak myślę to może i minimalnie. Tylko, że tutaj listy są zarazem ich terapią, jak i jedynym sposobem na uzewnętrznienie.

      Usuń
  4. Myślę, że książka może mnie poruszyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech Cię nie zwiedzie kategoria młodzieżówki, bo dla mnie jest wielkim pozytywnym zaskoczeniem :)

      Usuń