poniedziałek, 4 lipca 2022

Elżbieta II.Ostatnia taka królowa- czyli przekleństwo, czy może błogosławieństwo?

 

 

 


 

 

 

Tytuł:Elżbieta II.Ostatnia taka królowa

Autor:  Marek Rybarczyk

Liczba stron:330

Wydawnictwo: Muza

Okładka:  miękka

SŁOWA KLUCZE:królowa, tajemnice, biografia, życie codzienne, problemy

 

 

KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?

 Kiedy w 1952 roku jako młodziutka kobieta wstępowała na tron, dała umęczonym wojną Brytyjczykom iskierkę nadziei, że znów będą wielkim narodem. I rzeczywiście tak się stało. Tak narodził się mit Elżbiety II, dla której zawsze liczyła się przede wszystkim jej „Firma”, a życiową dewizą stały się słowa: „Nigdy się nie poddawaj!”.

Jak naprawdę wygląda życie królowej i jej monarchii? Co sprawia, że fascynuje nie tylko Brytyjczyków, a jej losy śledzi niemal cały świat? Co przez wszystkie lata jej panowania działo się za kulisami teatru Windsorów? Czym kieruje się w swoich decyzjach ostatnia prawdziwa monarchini Zachodu? Co ją motywuje? Czemu temat abdykacji jest dla niej tak trudny?

 To próba pewnego rysopisu psychologicznego i politycznego królowej zmierzająca do ukazania choćby niektórych cech złożonego charakteru Elżbiety II na tle dziejów jej monarchii. To w końcu dążenie do zrozumienia tej postaci, symbolu historycznej ciągłości Zachodu, władczyni, która z żelazną wolą broni monarchii i tradycyjnych wartości.

 

POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !

 Książka wydana jest w standardowym formacie A5. Posiada skrzydełka, spis treści na końcu, bibliografię oraz mnóstwo cudownych zdjęć. Okładka jest matowo miziasta, co sprawia, że szybko się brudzi, uwidaczniając odciski palców i nie tylko. Utrzymana jest w kolorystyce czerni i złota. Na froncie widzimy zdjęcie  królowej Elżbiety II oraz jej męża Filipa.  Kartki są beżowe i gramaturowo grubsze. Dzięki temu, zdjęcia są bardziej realistycznie, a jest ich tutaj mnóstwo, czarno-białych, czy kolorowych. Rozdziały są ponumerowane i posiadają swoje tytuły, natomiast podrozdziały są wyłuszczone na czerwono i posiadają swoje odrębne tytuły. Na końcu mamy bibliografię, oraz złote ozdobne ornamenty przy głównych tytułach co dodatkowo ozdabia całe wydanie. Wklejka jest czarna. Brakuje mi twardej oprawy i byłoby idealnie, ale i tak jest nieźle. Czcionka jest bardzo przejrzysta i nie sprawia problemu przy czytaniu. Całość wydania oceniam na: 5



OPINIA: Czyli jak ona smakuje ?

Jak już wiesz uwielbiam historie o królowych i monarchiach. Dlatego ostatnia taka dynastia, która jeszcze istnieje wzbudza we mnie najwięcej ciekawości. Jak sobie radzi w dzisiejszym świecie? Czy to jeszcze jest dynastia, a może celebryci? Czy są monarchią, a może firmą, która nie źle prosperuje, zarabiając na swoich gadżetach, wizerunkach i medialnym show? Na te pytania i nie tylko stara się odpowiedzieć Pan Marek. Bierze więc pod lupę najukochańszą przez Brytyjczyków monarchinię i stara się ją ukazać nam bez lukru i cukru pudru. Jak wygląda ona bez owych upiększeń? Jeśli jesteś ciekaw to weź sobie coś do picia, jedzenia, siadaj i słuchaj co mam Ci dziś do opowiedzenia.

Muszę przyznać, że już na samym początku spodobała mi się forma tej biografii. Ma ona bowiem charakter gawędziarski, czym Pan Marek już na tym wstępie mnie kupił. I przyznaje im dalej wgryzałam się w tę książkę tym bardziej byłam zachwycona tym co dostałam. Język potoczny, jak i mnóstwo zdjęć dodatkowo sprawiały, że nie męczyłam się z tą pozycją, a chłonęłam ją niczym lód w upalny dzień. 

Chyba nie zaskoczę Cię, jeśli powiem, że główną bohaterką jest Elżbieta II. Autor postanawia więc prześledzić jej życie ukazując jej życie jako surowe mięso. Bez panierki, przypraw i ulepszaczy. Poznajemy więc królową jako dziecko, nastolatkę, młodą kobietę i osobę sędziwą. Prawda jest taka, że Elżbieta stała się już taką legendą i ciężko jest znaleźć prawdę wśród tylu wyidealizowanych i wyolbrzymionych opowiastkach. Myślę, że nigdy nam się nie uda poznać jej tak 100%, jednak ta pozycja podjęła właśnie próbę przesiania ,, fikcji od prawdy". I przyznaję wyłania się z niej obraz dziewczynki przede wszystkim bardzo samotnej i nie boję się tego napisać - nie kochanej. Mam na myśli fakt, że miłość rodzicielska była spychana na dalszy plan. Najważniejsza była polityka, władza i wizerunek. Wszystkie zdjęcia rodzinne powiedzmy sobie szczerze są jedną wielką ustawką, pod piękną scenerię. Surowość i jałowość owego wychowania na pewno odcisnęły swoje piętno. O czym wiemy choćby z relacji Karola, czy wnuków Elżbiety, że ta jest oszczędna w czułości. Nie zaskoczę Cię pisząc, że owe wzory bycia rodzicem, czerpiemy z naśladowania zachowań naszych rodziców. Więc tu już mamy delikatny zarys tego jak wyglądały jej relacje.

Kolejne życie ukazane w książce to Elżbieta II nastolatka uwięziona przez wojnę. Zakochana platonicznie w Filipie, z którym spędziła jeden dzień, a już zaczyna snuć swą przyszłość między bombami i niepewnością.  I wiesz właśnie ten okres nastolatki i młodej kobiety najbardziej odarł ją w moich oczach z tej całej ,, szopki" ukazując ją jako dziewczynę i kobietę taką jak my. Pełną nadziei, miłości, odwagi i takiej pasji.  To co mnie najbardziej chyba tak zasmuciło w całej tej biografii to owa samotność naszej bohaterki.  Zakochana w mężczyźnie, który powiedzmy sobie szczerze nie kochał jej tak mocno, jak ona jego, przymyka uwagi na jego wyskoki. I choć zamknięta w swych komnatach, sama, nadal marzy i wyczekuje swego lubego, wyglądając z okien swej sypialni.



Etykieta, zasady, tradycje i powiedzmy sobie szczerze firma nazywana ,, Monarchą" zaczynają zabijać w Elżbiecie to wszystko co sprawiało, że przykuwała uwagę niczym magnes. W wieku średnim stała się maszyną, która produkuje różnego rodzaju występy medialne, prezentując nieskazitelny wizerunek swej rodziny. Jak wiemy pęknie on ukazując royalsów jako rozpieszczonych zboczuszków, którzy bawią się w najlepsze. Pewne ikony takie jak Diana zmyją makijaż ułudy ukazując prawdę, która skrywała się pod kilogramami fałszywego fluidu. Nagle dostrzeżemy w nich ludzi z problemami nie tylko psychicznymi, ale i na tle seksualnym. Chęć bycia niezauważonym to marzenie każdego z Windsorów, nawet samej królowej. Ona jako jedyna przez całe swoje życie starała się godnie reprezentować koronę i myślę, że jej się to udało.

Elżbieta jako starsza Pani jawi się na kartach biografii jako strażnik cnót i wizerunku. Robi wszystko, aby wszelkie skandale zatuszować lub jeśli jest już tak źle jak z księciem Andrzejem to odpalić najcięższe działa i wyciągnąć konsekwencje. Odciąć się od występów Harrego i Meghan. Tak by naród był zadowolony. Moje tytułowe pytanie znajduje w tym reportażu odpowiedź. Choć na zewnątrz wszystko wygląda niczym błogosławiony raj, pełen luksusów i wygód, to jest to przeklęte życie pod bacznym okiem świata. Każda porażka to kolejny upadek i walka o przetrwanie. Prawdziwe uczucia tłumione są pod pięknie skrojonymi sukniami, czy kostiumami. I z ręką na sercu powiem, że wolę te moje życie szaraczka usłane szczęśliwymi wspomnieniami, niż być sławną z pod fałszywą maską ułudy.

CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :

 ,, Elżbieta II. Ostatnia królowa" to zdecydowanie galaretka na bogato. Owocami z dodatkiem orzechów są wszystkie te ciekawostki i skandale opisane przez Pana Marka. Jest ich mnóstwo i przyznaje dużo nowych rzeczy się z tej publikacji dowiedziałam, o których nie przeczytamy w internecie. Galaretką tu już sam wybierz sobie sam/a jest sama królowa i jej życie. Niby nie było tam nic odkrywczego, a jednak autor zaskoczył mnie pewnymi perspektywami. Pod względem emocji, psychologii i problemów z jakimi musiała się borykać Elżbieta. Bitą śmietaną są zdecydowanie zdjęcia, które idealnie wpasowywały się do treści omawianych zagadnień. Równocześnie ukazując ową rodzinę jako zwyczajną, choć ciężko nam to sobie wyobrazić. Posypką kakaową jest dla mnie sam styl pisania. Ma charakter gawędziarski, co ewidentnie pomagało mi w zagłębianiu się w owe życie królowej, ale dodatkowo wciągało i nie męczyło.  Czy warto zatem schrupać ten reportaż? Według mnie jak najbardziej. Potrafi wciągnąć od pierwszych stron, przy tym odzierając royalsów z ich fikcyjnych wizerunków, jakimi nas raczą. Jeśli lubisz klimaty dworskie to zdecydowanie jest to pozycja dla Ciebie.

 

KOMU POLECAM? Osobom, które lubują się w  biografiach, dworskich klimatach i reportażach.

 

Za egzemplarz i bardzo mile spędzony czas dziękuję wydawnictwu:



 

 

12 komentarzy:

  1. Mój narzeczony czytał i bardzo mu się podobała ta książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jest naprawdę genialna :) Pokazuje tę inną stronę bycia królową.

      Usuń
  2. Czytałam już o tej książce, być może w przyszłości się skuszę. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci z całego serduszka. Jest to fenomenalna próba ukazania Elżbiety II bez upiększeń i idealizacji.

      Usuń
  3. Zawsze warto przeczytać, aby mieć wyobrażenie z czym mierzy się monarchini, w tym wypadku Elżbieta II. Całe życie podporządkowane Królestwu. Wielka odpowiedzialność i poświęcenie siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, taka prawda. Coś za coś. Książkę polecam, bo tak jak pisałam nic nie ubarwia, a pisze jak jest.

      Usuń
  4. Lubię biografie i tej tez jestem ciekawa. Oglądałam serial na NETFLIXE "The Crown" I bylam zachwycona. Z niecierpliwością czekam na kolejny sezon, ma być w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ta biografia jest uzupełnieniem tego serialu. Jak on Ci się podobał, to ta pozycja również przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  5. Ciekawa historia. My szara masą zazwyczaj żyjemy tylko tym co podają media a i to należałoby podzielić minimum na pół!
    Czuję się zaciekawiona na maxa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, prawdą jest, że połowa rzeczy nam podawana na tacy medialnej jest bardzo przesiana i całości pierwotnego wyglądu owego dania nie zobaczysz. Dlatego super jeśli ktoś od kuchni coś nam delikatnie zasugeruje ;)

      Usuń
  6. Chętnie zajrzę do tej książki. Historia Elżbiety II bardzo mnie zaintrygowała. Oglądałam wszystkie odcinki serialu "The Crown " I również czekam na kolejny sezon 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czekam, bo nie ukrywam - uwielbiam. Dlatego w oczekiwaniu można sobie poczytać ową biografie, która jest uzupełnieniem tego serialu ;)

      Usuń