niedziela, 15 października 2023

Morderstwo w świątecznym ekspresie- czyli idealna wymówka wyjaśniająca nasze spóźnienie na wigilię rodzinną..

 

 

 

 


 

Tytuł: Morderstwo w świątecznym ekspresie

Autor:  Alesandra Benedict

Liczba stron: 350

Wydawnictwo: kobiece

Okładka:  miękka

SŁOWA KLUCZE: morderstwo, pociąg, święta, morderstwo w zamkniętym pomieszczeniu, inspiracja Agatą CH, gwałt, trauma, rodzicielstwo. 

 

 KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?

 

Osiemnaścioro pasażerów. Siedem stacji. Jeden zabójca.

W środku unieruchomionego w środku zimowej zawieruchy pociągu skrywa się morderca.  
Czy uda się rozwikłać zagadkę zanim będzie za późno? Wszyscy na pokład! Świąteczny ekspres rusza…

Na stacji kolejowej w Londynie, spotyka się osiemnastu pasażerów. Ruszają w podróż pociągiem sypialnym do Fort William w Szkocji. Nie wszyscy jednak dotrą do celu…

Kiedy pociąg wykoleja się pośrodku pustkowia, w jednym z przedziałów dochodzi o morderstwa. Teraz każdy z pasażerów jest podejrzany. I każdy ma coś do ukrycia.  

Kiedy za oknem szaleje śnieżyca morderca przemierza kolejne przedziały pociągu, wybierając swoje kolejne ofiary.

Czy byłej detektyw Roz Parker uda się znaleźć zabójcę, zanim ten znowu zaatakuje?

 

 

POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !

 Książka jest formatu  A5 ze zamszową okładką , która nie zostawia odcisków palców.  Utrzymana w kolorystyce zieleni, czerwieni oraz bieli.  Na okładce mamy mały czerwony pociąg, jemiołę, śnieżynki, co cudownie oddaje świąteczny klimat. Wyklejka to jest to co urzeka czytelnika zaraz po otwaciu, mamy cudowne pociągi jeżdżące po torach.W środku mamy strony beżowe, cieńsze, ale nie przebijające tekstu na drugą stronę, a czcionka bardzo przyjemna dla oka. Rozdziały są ponumerowane. W książce autorka zamieściła parę zagadek dla czytelnika, które może sam rozwiązać. Na samym końcu mamy przepis, quiz świąteczny, co była dla mnie dodatkową gratką. Całość wydania oceniam na:5



OPINIA: Czyli jak ona smakuje ?

 Nie wiem, czy zauważyłaś/łeś, że już atakują nas świętami... Nie ma jeszcze zniczy, ale Mikołaje, bombki, choinki już nas witają w sklepach. Wydawnictwa zaczynają również wprowadzać nas w klimat zimowego świątecznego szaleństwa. Dlatego dziś zapraszam Cię na wycieczkę pociągiem, który okazuje się być morderczy..który z pasażerów dojedzie na wigilię? Jeśli jesteś ciekaw/a tak jak ja, to weź sobie coś ciepłego do picia, jedzenia, siadaj i słuchaj co mam Ci dziś do opowiedzenia...

Już na pierwszych stronach powieści poznajemy Meg, kobietę influenserkę ( nie mam pojęcia, czy dobrze napisałam, ale olać nazwę) Znana jest z tego, że prowadzi swój kanał i opowiada o swoim życiu, ogólnie istnieje w mas mediach społecznościowych. Jadąc pociągiem kłóci się ze swym ukochanym, o czym bardzo szybko trąbią media, dzięki pasażerom-fanom, którzy bardzo zręcznie nagłaśniają o całej aferze. Poznajemy więc cienie owej sławy. Meg w urządzeniach uchodzi za idealną osobę, która ma wszystko to czego można zazdrości młodej dziewczynie. Przystojnego mężczyznę, który ją kocha, sławę, pieniądze itd Jednak rzeczywistość jest całkiem inna niż jej internetowa bajka.

Drugą ważną postacią jest Roz, emerytowana policjantka śledcza, która jedzie pociągiem, do swej córki, która rodzi. Od samego początku wiemy, że jest on ciężki, a relacje kobiet nie są idealne. Dodatkowo Roz walczy ze swymi demonami przeszłości. Kiedy więc dochodzi do morderstw w pociągu, musi zakasać wysoko rękawy i znaleźć seryjnego mordercę lub morderców, którzy spotkali się w jednym wagonie by dokonać osobistych wendet. 

Nie będę przedstawiać innych bohaterów, gdyż nie uniknęłabym spojlerów do fabuły i rozwiązania zagadki... 



No dobra co z tą fabułą? Po pierwsze czuć tu dużą inspirację panią Agathą CH.  Mamy Wigilię, pociąg, wykolejenie i morderstwa. Wszystko dzieje się na przestrzeni 3 wagonów. Uwielbiam motyw morderstwa w jednym pomieszczeniu. Do tego morderca ma swoje rozdziały, w których zdradza czytelnikowi swoje motywy. Książka ta porusza bardzo ważny problem gwałtu. Uważam, że autorka w piękny sposób ukazała ofiary. Zwracając uwagę na ich zachowanie wobec mężczyzn, ale i aspekt psychiczny. Fabuła wciąga, zaskakuje i wprawia w zadumę. 

 

 CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie : 

,, Morderstwo w świątecznym ekspresie" to zdecydowanie ulubiona potrawa głównej bohaterki, czyli tablet o smaku whisky z rodzynkami. Tabletem, czyli taką naszą polską krówką cukierkiem, jest sama fabuła. Niby klasyk, niby znany, a jednak potrafi wciągnąć i zachwycić. Powiedziałabym, że autorka postanowiła odświeżyć kultową powieść Agathy na obecne realia. Wyszło jej to znakomicie. Rodzynkami zdecydowanie są bohaterowie powieści. Każdy jest inny, każdy ma motyw by zabić, każdy walczy z innymi demonami. Smakiem whisky jest owy motyw, bardzo ważny i trudny, czy gwałt. Autorka w swej powieści ukazuje, jak takie traumatyczne wydarzenie odbija się na psychice kobiet. Pokazując różne sposoby radzenia sobie z tym bólem oraz jak to wpływa na dalsze życie. Coś pięknego i bardzo realistycznego udało się Pani Alexandrze przedstawić. Czy warto zatem schrupać tę powieść? Zdecydowanie tak. Bardzo mi smakowała i choć nawiązuje już do zimy, świąt to totalnie mi nie przeszkadzało to w czytaniu jej jesienią. Jeśli miałabym wskazać jakiś minus tej powieści to byłoby to, że za szybko śledźtwo się kończy. Natomiast tak, ta powieść ma same plusy pod każdym względem, więc nie pozostaje mi nic innego jak polecić tę powieść z całego serduszka. 

 KOMU POLECAM? Fanom Orient Expresu Pani Agathy, klasyki kryminału, morderstwa w zamkniętym pokoju. 

 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:

 

 

4 komentarze:

  1. Ostatnio pojawia się sporo influencerów jako bohaterów w książkach. Chyba jest na to moda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, myślę też że jest to jakiś wyznacznik dzisiejszych czasów. Ludzie zarabiający na swojej twarzy, relacjach itd

      Usuń
  2. Chętnie spędzę świata z tą książką.

    OdpowiedzUsuń