poniedziałek, 26 kwietnia 2021

The Radium girls- wstrząsająca historia kobiet, które walczyły nie tylko o sprawiedliwość, ale i o życie.

 

 

 


 

 

Tytuł:The Radium girls. Mroczna historia promiennych kobiet Ameryki.

Autor:  Kate Moore

Liczba stron:461

Wydawnictwo: Poradnia K

Okładka:  Twarda

SŁOWA KLUCZE:rad, choroba, sąd, praca, walka o sprawiedliwość, historia prawdziwa, czasy I Wojny Światowej.

 

 

KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?

 Jeden z największych skandali Ameryki lat 20.

Wielka korporacja. Unikatowy produkt. Śmiertelne ryzyko. Pracownice – ofiary. Fascynująca opowieść o wyzysku kobiet i narażeniu ich na wielkie niebezpieczeństwo.

W latach 20. XX wieku amerykańska firma United States Radium Corporation opatentowała i produkowała wyjątkowy jak na tamte czasy wynalazek: farbę świecącą w ciemności. Składnikiem odpowiedzialnym za ten efekt był radioaktywny rad. Nieświadome zagrożenia, pracownice fabryk wytwarzały pożądane przez klientów przedmioty, a po zakończeniu swojej zmiany same świeciły w ciemnościach. Kiedy po jakimś czasie zaczęły chorować, firma zignorowała wszelkie prośby o pomoc i odszkodowania. Rozpoczęła się batalia z korporacją oraz walka o zdrowie i życie. Rozpętano w ten sposób jeden z największych skandali tego czasu w Ameryce.

Książka Kate Moore zawiera wyczerpującą faktografię. Autorka przywołuje głosy głównych bohaterek skandalu, powołuje się na wzruszające świadectwa – jednym zdaniem, historia ta chwyta za serce. I mimo że od tamtej afery minęło niemal sto lat, temat jest nadal aktualny w świecie, w którym prawa pracownicze i prawa kobiet są niezmiennie przedmiotem dyskusji.

POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !

 Książka jest wielkości B5, w twardej oprawie. Jej matowo- lakierowana okładka jest utrzymana w kolorystyce czerni i zieleni, co nawiązuje do treści.  Tarcza zegarka, która świeci w ciemności jest tutaj kluczową sprawą całej tej historii.  Nie ma tu wklejki- szkoda. Jednak w środku znajdziemy pare czarno-białych zdjęć naszych bohaterek, co urozmaica całą treść. Książka podzielona jest na 3 części, a w każdej z nich rozdział zaczyna się datą i miejscowością, w której to owe zdarzenia mają miejsce. Na końcu mamy ogromną bibliografię, przypisy. Na samym początku mamy wypisanych wszystkich bohaterów, tak aby się nie pogubić kto kim jest. Kartki są beżowe i grubsze, a czcionka mimo swej małej wielkości jest w miarę czytelna. Całość wydania oceniam na :5



OPINIA: Czyli jak ona smakuje ?

Ostatnio mam ochotę na takie reportaże, czy literaturę faktu. Tym bardziej zastanawiałam się dlaczego o tym tytule jest tak cicho? Na pierwszy rzut oka wydaje się być książką mocną, ciekawą i emocjonującą. Dlaczego więc tak jest mało o niej w sieci? Postanowiłam to sprawdzić. Jeśli jesteś ciekaw no to weź sobie coś do picia, jedzenia, siadaj i słuchaj co mam Ci dziś do opowiedzenia.

W tej historii nie ma jednego głównego bohatera, więc pozwolisz, że będę ogólnikowo się posługiwać nazewnictwem, bo nie da się o każdej z kobiet tutaj opowiedzieć, a też to nie jest streszczenie, a opinia. Przeniosę Ci więc do Ameryki do roku 1917. Młode, piękne dziewczyny, które chcą być niezależne i poprawić dobrobyt w swoim domu, otrzymują dar z niebios. Wymarzoną pracę w fabryce. Ich zadaniem jest malowanie pędzelkami tarcz od zegarków, farbą, która świeci w ciemności. Cud technologii, tym bardziej, że dziewczyny mają do czynienia z substancją, która jest niebotycznie droga- mowa tu o Radzie. Pierwiastkiem, który na samym początku był stosowany w medycynie, który miał uleczać. I fakt, początkowo to robił. W swej minimalnej dawce, jest w stanie powiększyć ilość wytwarzanych krwinek czerwonych, które powodują, że człowiek czuje wigor, jego stan się chwilowo polepsza.Jednak jest to złudne.. ale nie wyprzedzajmy faktów. 

Młode dziewczyny 14-20 letnie pracują całe dnie w pomieszczeniu, gdzie zamaczają pędzle we farbce z radem, malują bardzo drobne elementy, a następnie wkładają do ust włosie by je ,, naostrzyć". ,, Obliż, zanurz, maluj" tak brzmiała dewiza, która przyświecała dziewczyną przy ich pracy. Mogę sobie tylko wyobrazić ich ekscytację, kiedy to zobaczyły farbę, która świeci w ciemności. Magia. Dlatego też mogę zrozumieć, że te nastolatki / młode dziewczyny czasem specjalnie malowały sobie nią usta, paznokcie, czy nawet zęby, by zaimponować innym na ulicy. Były one  chodzącymi aniołami, których ubrania, włosy świeciły niczym brokat. Były więc one dumne ze swej pracy. Zarabiały sporo- fakt, co też kusiło inne Panie, by podjąć się owego fachu. Modne ubrania, a przy tym substancja, która niczym czary wywołuje blask na twej skórze, czy ubraniu, czyni Cię osobą wyjątkową. To wszystko prawiło, że było bardzo dużo chętnych osób do pracy w malowaniu cyferblatów. 

Początki więc owej pracy wydają się być idealne. Co prawda dużo jest roboty, jednak dobry zarobek motywuje. Jednak nikt nie wie o owej świętej dewizie ,, Obliż, zanurz, maluj". Jest ona jakoby tajemnicą zawodową, której nie należy zdradzać. Jednak wszystko to trwa do czasu, pierwszej ofiary Radu i owej pracy. Kiedy młoda dziewczyna zgłasza się do dentysty z ogromnym owrzodzeniem w buzi, nikt jeszcze ne przypuszcza, że to będzie ten malutki kamyczek, który spowoduje ogromną lawinę. Owe leczenie dziewczyny nie przebiega tak jak powinno, owe rany się nie goją, a wręcz zaczynają dobierać się do zębów, które wypadają lub kruszeją przy delikatnym dotknięciu. I tak młoda dziewczyna po paru wizytach traci zęby, a owe rany po ekstrakcjach się nie goją. Dlaczego? I zaczyna się wywiad. Owszem dziewczyna podaje, że pracuje w fabryce i maluje farbą. Podejrzenie pada na fosfor, który zagraża życiu, jednak owa substancja nie występuje w owej mazi. To nie to. Dlatego logiczne jest wpisanie choroby bardzo wstydliwej czyli ,, Syfilis", który powoduje podobne obrażenia. Jak się domyślasz, dziewczyna umiera w męczarniach, dusząc się własną krwią....



Po tym incydencie mija miesiąc i pojawiają się kolejne pacjentki z podobnymi dolegliwościami. Co je łączy oprócz nich? Wspólna praca przy malowaniu cyferblatów. Dochodzą do tego bóle kości, guzy, owrzodzenia i utrata zębów... Umierają w męczarniach, bo nikt nie jest w stanie zrozumieć, co im dolega? W końcu jeden z lekarzy wpada na pomysł zbadania pacjentek, które leżą w szpitalu, by ocenić stopień stężenia jakiego czynnika. Już nie pamiętam jak się to badanie nazywa i tak powolutku dochodzą do sedna. Stężenie radu w organizmie kobiet, przekraczało dawki, które ,, były nie szkodliwe" o 80-90 % Jakim cudem?  Owa dewiza wychodzi na jaw. Wszyscy są przerażeni, bowiem Rad ,, zagościł" sobie w kościach kobiet i zaczął sobie żerować w ich organizmie magazynując się. Po dokonaniu ekshumacji okazało się, że kości nadal świeciły, a nawet spaliły klisze. 

Najgorsze jest to w całej tej sprawie, że nikt nigdy nie powiedział im o  ,, niebezpieczeństwie". Dziewczyny były święcie przekonane, że owa farba, jest niegroźna. I tak zaczyna się walka z korporacją, kobiet, które jeszcze żyły o sprawiedliwość i swoje życie. Proces nie był łatwy. Dużo pozywających pracownic niestety nie dożywały rozpraw lub ich stan nie pozwalał na stawienie się w sądzie. Ich ogromne cierpienie, życie oraz determinacja z jaką dzień w dzień walczyły  było nie tylko heroiczne, ale i piękne. Czy wygrały? Czy udało się im wywalczyć sprawiedliwość? Czy faktycznie były nieświadome zagrożenia? Kto tak naprawdę był winny za śmierć tylu pracownic oraz ich chorób, na które nie było lekarstwa? Tego wszystkiego dowiesz się czytając ten reportaż.

CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :

 Wiem, jak uwielbiasz porównania do dań, ale są takie historie, które powodują, że nie mam odwagi sprowadzić ich do rangi potrawy. ,, The Radium girls" to wstrząsająca historia kobiet, które walczyły nie tylko o swoje życie, ale i sprawiedliwość. Ich waleczność i determinacja powodują, że nie mogę porównać ich do niczego. To opowieść o wielkim bólu, zaangażowaniu w proces sądowniczy, ale i stoczeniu boju z korporacją, która potrafi zadbać o swe zaplecze. Cała historia jest nie tylko wzruszająca, ale ukazująca brutalną prawdę, jak wygląda taka sprawa? Jakimi narzędziami dysponowały strony. Kto zatem mówi prawdę? Język tej książki jest lekki, lecz bardzo emocjonalny, a dodatkowo zdjęcia owych bohaterek, które ukazują to jak ta praca zmieniła te piękne kobiety w okaleczone, pełne cierpienia osoby- jest wstrząsające. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej historii. To znakomity reportaż, który zostaje na długi czas z czytelnikiem. Warto schrupać tę książkę, bo ukazuje realia życia. Przedstawia fakt, że nasze życie jest ważniejsze niż pieniądze, prestiż, które czasem nie da się niczym uratować... To chyba najlepsza książka z tego gatunku, jaką czytałam. Brakuje mi słów by ją opisać, bo żadne z nich nie opisze jej i tego co czytelnik odczuwa podczas lektury. Jeśli lubisz literaturę faktu, to koniecznie ją przeczytasz, nie pożałujesz. Obiecuję.

 

KOMU POLECAM?Osobom, które lubią literaturę faktu, reportaże

 

Za egzemplarz i chwile, które spędziłam z tą książką, która wdarła się do mej głowy dziękuję :




 

 

 

35 komentarzy:

  1. To jest zdecydowanie książkę dla mnie. Ostatnio sięgam przynajmniej po jeden reportaż w miesiącu. Na maj mam już wybrany, a w czerwcu zobaczymy jak będę dysponowała czasem.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, polecam Ci ten reportaż. Nie mam pojęcia, czemu o nim jest tak cicho, bo powinno być głośno. Jest znakomity <3 Nie da się od niego oderwać, a przy tym porusza problem choroby zawodowej, o której fabryka przemilczała, zatrudniając dziewczynki, na co są narażone...

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Polecam Agnieszko, spodoba Ci się wiem to na pewno :)

      Usuń
  3. Właśnie przed chwilą odebrałam przesyłkę, w której była m. in. ta książka. Już nie mogę się doczekać jej lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam zatem na Twoją opinię. Według mnie, będziesz usatysfakcjonowana lekturą :)

      Usuń
  4. Czytałam kiedyś artykuł o tej tematyce. Książka na pewno jest jeszcze bardziej poruszającą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest w szczególności, że mamy dołączone zdjęcia owych dziewczyn, co dodatkowo oddziałuje na czytelnika i historię przedstawioną w owej książce. Polecam.

      Usuń
  5. Nie przepadam za takim gatunkiem literackim, ale ta książka wyjątkowo mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wiem, że przypadła by Ci do gustu, nawet jeśli nie czytasz na co dzień reportaży. Jest napisana znakomicie i wciągająco.

      Usuń
  6. Jakiś czas temu widziałam zwiastun filmu o tej tematyce i byłam wstrząśnięta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka pozostaje na długo w pamięci, a to uważam za najważniejszy aspekt świadczący o dobrej literaturze. Ta jest mimo bardzo poruszające i wstrząsającej tematyce- znakomita.

      Usuń
  7. Moją uwagę zwróciła figurka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, powiem nie skromnie, że ona jest bardzo wyjątkowa. Nie spotkałam z tej ,, serii" żadnej innej ( a chciałam mieć z tej kolekcji więcej) figurki.

      Usuń
    2. Ona jest wyjątkowa... taka piękna <3

      Usuń
  8. Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam, że takie wydarzenia miały miejsce. Ta książka musi być bardzo ciekawa. Z przyjemnością przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, o dziewczynach bardzo szybko ucichło, ale dzięki nim i całej tej ,, sprawie" dziś rzeczy fluorescencyjne są ,, bezpieczne". Musiała wydarzyć się tragedia, by coś usprawnić i polepszyć..

      Usuń
  9. Trudno lubić takie smutne, a wręcz wstrząsające historie.
    Książkę jednak chętnie przeczytam.
    Takie historie są poruszające.
    Dziękuję jak zwykle za wyczerpującą recenzję.
    Irena - Hooltaye w podrozy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Irenko, jednak warto ją przeczytać. Pozostanie z tobą na dłuższy czas.

      Usuń
  10. Interesujący temat. Fascynaci reportażu pochłoną ją zapewne w jeden dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się jej pochłonąć w jeden dzień. Jest zbyt emocjonalna i skłania czytelnika do bardzo wielu refleksji..

      Usuń
  11. Dla odmiany chętnie przeczytałabym taki reportaż. Lubię takie poruszające historie. Temat wydaje się bardzo ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że chcesz się skusić na nią. Nie pożałujesz tej lektury

      Usuń
  12. Książka dla mnie.
    Wstrząsająca, sądząc po Twoim opisie. Jednak takich historii, jak sama piszesz, jest sporo. Niestety przeważnie zysk w przedziwny sposób zabija sumienie. Można to zauważyć na każdym kroku, także w naszych czasach i w naszym kraju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, a żeby coś zmienić- niestety potrzeba tragedii.

      Usuń
  13. Recenzja bardzo interesująca i zapewne to bardzo piekna książka.
    Zapisałam tytuł ale kiedy po nią sięgnę to nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Coś dla mnie, wolę aktualnie literaturę faktu niż beletrystykę. Dziękuję za inspirację! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tę książkę przeczytałabym z ciekawością. Coś prawdziwego, poruszającego i pokazującego epokę. Forma reportażu daje gwarancję autentyczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dodatkowo w środku masz zdjęcia dziewczyn i nie tylko więc jak najbardziej masz tutaj prawdziwą historię walki o życie i sprawiedliwość, która miała miejsce 100 lat temu..

      Usuń
  16. Literatura faktu zdecydowanie należy do moich faworytów, stąd tytul już zapisany. Sporo się teraz pisze o prawach kobiet, sama historia potrafi wzbudzić dreszcze. Jak bardzo nieodpowiedxialnosc ludzi może przyczynić sie do fatalnych konsekwencji, choroba popromienna jest fatalna w skutkach. Dzięki za inspiracje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, książka ukazuje jakimi wartościami kierowali się kiedyś słynni wytwórcy. Same kobiety nie mając świadomości, z czym mają do czynienia do owej farbki podchodziły jak do kosmetyku, który nosi się dumnie i prezentuje. Historia potrafi ścisnąć za serce..

      Usuń
  17. Myślę, że powinno mi się spodobać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie :) Myślę, że większości przypadnie do gustu, bowiem porusza bardzo ważną tematykę, wstrząsającą ale prawdziwą.

      Usuń