Tytuł: Pustka jego oczu
Autor: Maja Kurińska
Ilość stron:188
Wydawnictwo: Nowoczesne
Okładka: miękka
SŁOWA KLUCZE:fantastyka, seryjny morderca, kryminał, syndrom sztokholmski, psychologia, reteling ,, Piękna i Bestia" .
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Ilmateri – młodej córce władcy zmiennokształtnych – przyszło żyć w bardzo niespokojnych czasach. Odcięta od świata zewnętrznego, przebywa za murem, którym jej ojciec otoczył siebie i swoich ludzi. Poza granicami fortecy nie jest bowiem bezpiecznie. W mroku czają się bestie niemające nic wspólnego z ludźmi i pragnące jedynie rozlewu krwi – Lewiatany. Co gorsza, mimo wnikliwych badań w laboratoriach, trudno powiedzieć na ich temat coś konkretnego, co mogłoby pomóc je zwalczać. Ze względu na swoją pozycję, Ilmateri powinna na siebie uważać i unikać niebezpieczeństw. Sęk w tym, że uwielbia przygody i nie zamierza z nich rezygnować. Gdyby jednak wiedziała, co przyniesie kolejna z nich, nigdy nie przekroczyłaby progu opuszczonej kopalni.
Wszędzie krew i trupy… Pokryte kurzem kości dawnych ofiar oraz świeże ciała jej przyjaciół. Echa krzyków i błagań o litość jeszcze nie wybrzmiały. A w mroku kryją się one: para najbardziej przerażających, a zarazem najbardziej intrygujących oczu, jakie widziała. Duże, srebrzyste, wypełnione pustką… Pustką, która zastanawia – wzbudza strach, ale i porusza.
Jest potworem. To nie ulega wątpliwości. Zabił ich, wszystkich. Czy przyjaźń z kimś takim ma sens? A jeśli nie przyjaźń, to co? I dlaczego oszczędził akurat ją?
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Książka jest standardowej wielkości A5. Okładka jest lakierowana i zostawia odciski palców. Na froncie widzimy srebrno- niebieskie oczy, otoczone czernią. Minimalizm, ale bardzo klimatyczny. Strony są koloru beżowego, a czcionka choć bardzo zbita, to i tak nie sprawia problemów przy dłuższym czytaniu. Brak tu jakiś ozdobników, skrzydełek, czy dodatkowych informacji. Całość oceniam na: 5
OPINIA: Książka ,, Pustka jego oczu" zainteresowała mnie bardzo swoim opisem, a jak wiesz jeśli coś mnie intryguje to koniecznie muszę to zbadać. Tym razem było podobnie i jakie było moje zdziwienie, kiedy otrzymałam cieńką książeczkę i to jeszcze pierwszy tom serii. Pomyślałam sobie, albo to będzie bardzo krótka ale emocjonująca podróż lub krótka wyprawa przez mordęgę. Jeśli jesteś ciekaw, którym okazała się być wypadem, to weź kubek z czymś ciepłym, kocyk, siadaj i słuchaj.
Na samym początku muszę zaznaczyć, że powieść ma charakter dziennika, który jest pisany przez główną bohaterkę Ilmateri. To ona jest naszą przewodniczką po tym dziwnym świecie. I choć sam początek wydawał mi się znany i nudny w smaku, jak frytki ze solą ( które notabene ja uwielbiam) to po chwili dostałam w pysk , niczym po jakimś mocnym energetyku. Otóż owszem mamy tutaj klasyczną nastolatkę, która ok może jest zmiennokształtną, ale jeszcze bardzo ludzką, bo nie przeszła przemiany, marzącą o adrenalinie i przygodzie. Kiedy więc wyrusza ze swymi przyjaciółmi na eskapadę, chce wszystkim udowodnić, że ma ona w sobie to coś, co ją wyróżnia od innych. Jednak nie przypuszczała, że okaże się być jedyną ocalałą, która przeżyła spotkanie ze socjopatą, ba powiedziałabym seryjnym mordercą. Jednak to iż nadal żyje niestety nie ułatwia jej dalszego funkcjonowania. Zostaje bowiem zmuszona, do systematycznych odwiedzin oprawcy i kłamaniu najbliższych o tym co spotkało tych młodych ludzi. Jeśli chciała zabłyszczeć to właśnie to zrobiła. Jednak nie w taki sposób. Skoro mamy do czynienia z młodą osobą, która w dodatku przeżyła swoistą traumę, a właściwie nadal ona trwa, wchodzimy w jej psychikę. Widzimy jak bohaterka pomalutku zmienia się, zamyka w sobie i jest wylękniona. Najboleśniejsze jest to, że jest w tym wszystkim osamotniona i znikąd nie otrzymuje pomocy.
Co do samego czarnego charakteru, czyli naszego mordercy, to im dalej brniemy w tę historię zaczynamy dostrzegać jego ,, szarości", które powodują, że w obrazie potwora dostrzegamy człowieka. I na tym chcę zakończyć opis tej postaci, by nie psuć zabawy z odkrywania i poznawania tego bohatera, który jest genialnie wykreowany i choćby dla niego warto sięgnąć po tę pozycję, w szczególności jeśli interesujesz się profilowaniem, psychologią.
Co do fabuły to na samym początku odczuwa się, że mamy do czynienia z typowym kryminałem z elementami fantastyki, które zatrzymują się tylko na fakcie, że główna bohaterka to zmiennokształtna, która nadal jest człowiekiem i na pewnym małym ale ważnym aspekcie, którego nie mogę zdradzić. Reszta jest jak najbardziej ,, zwyczajna". Jednak im dalej zagłębiałam się w akcję to wyczuwałam inspirację baśnią ,, Pięknej i Bestii", którą kocham, a każdy jej reteling jest dla mnie na wagę złota. Więc w momencie, kiedy wyczułam znany mi zapach jabłecznika to już książka poszybowała o stopień wyżej. Jednak to nie wszystko. Wspomniałam bowiem, że mamy tutaj do czynienia jakby nie patrząc ze seryjnym mordercą, który ,, przywiązuje " do siebie nastolatkę. W momencie odkrywania ludzkich odsłon czarnego charakteru mam wrażenie, że autora opisuje nam typowy przypadek syndromu sztokholmskiego. I to jest kolejna perła tej jakże cieniutkiej książeczki. To w jaki delikatny sposób zmienia się bohaterka, jak zaczyna ,, bronić" złoczyńcę jest fenomenalnie uchwycone. Zakończenie tej książki, a wręcz jej przerwanie sprawiło, że chcę jak najszybciej dorwać kolejny tom. Jestem tą pozycją zachwycona, a urwanie tej historii w kluczowym momencie, zostawia czytelnika w niedosycie.
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
Książka ,, Pustka jego oczu" to dla mnie znakomity debiut i odkrycie, wydaje mi się bardzo dobrze zapowiadającej się autorki.Ta powieść zachwyciła mnie swym nietuzinkowym połączeniem baśniowości z bardzo dobrym kryminałem, ba nawet thrillerem. Postać seryjnego mordercy jest według mnie fenomenalnie zaprezentowana na kartach powieści. Kolejnym plusem jest poruszenie syndromu sztokholmskiego, z którym mamy do czynienia na kartach powieści, bowiem przyjaźń z oprawcą, który zabił naszych przyjaciół nie jest czymś ,, normalnym", a efektem, który dotyka wiele ofiar w prawdziwym życiu. I choć książka do grubych nie należy, to potrafi wciągnąć czytelnika, a przede wszystkim go zainteresować i wprawić w podziw. Język tej powieści mimo, że mamy do czynienia z dziennikiem jest przyjemny i choć całe wydarzenia poznajemy z jednej perspektywy to czyta się to szybko i łatwo. Na minus zasługuje główna bohaterka, która jest bardzo przewidywalna i nie wyróżniająca się niczym ciekawym. Jednak w obliczy tylu plusów, jakie posiada ta książka jest to uwierz mi błahostka. Jeśli chcesz przeczytać książkę, która wzbudzi wiele emocji, nie zabierze za dużo czasu to jest to książka dla Ciebie. Warto ją schrupać, bo to zdecydowanie coś oryginalnego.
KOMU POLECAM?Osobom, które lubią psychologię kryminalną, kryminały i niebanalne historie
💓Za egzemplarz i mile spędzone chwile, dziękuję wydawnictwu 💓 :
Inspiracja baśnią "Piękna i Bestia"... o to ciekawe :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, mamy tutaj inspirację tą baśnią więc polecam serdecznie kochana :)
UsuńO wiele bardziej mnie to interesuje niż np. mroczne wersje baśni które wydjae Egmont, chociaż teraz Mała syrenka jest w modzie ;)
UsuńTu jest bardzo mroczna wersja. Będziesz zadowolona, zobaczysz.. A ja mimo to chcę uzbierać wszystkie retelingi jakie wyjdą. Mam nadzieję, że mi się to uda ;)
UsuńO mroczna... wiesz ja np. basnie Grimm znam w łaśnie od tej nieco mrocznej strony gdzie polała się krew, gdzie królowa pożerała dzieci itp. a jednak tam były szczęśliwe zakończenia bo te ułagodzenia to tak nie do końca ;)
UsuńWszystkie? A ile już ich masz? :)
gdzieś około 13, a na liście mam ich znacznie więcej wiesz ,, do kupienia". Ja jednak czekam zawsze na jakieś okazje, promocje. Dlatego chcę mieć je wszystkie ;)
UsuńMam baśnie Grimm właśnie te wydanie przed cenzurą w 2 tomach więc tak to są najfajniejsze baśnie, które dobitnie ostrzegają przed złem, które czai się obok nas.
łał... to spora kolekcja :D Chętnie zobaczyłabym ją na zdjęciu :D
UsuńNo pewnie, że trzeba czekać na promocje bo wtedy opłaca się kupić :)
2 tomy? Od Media Rodzina czy te stare z żabą na okładce? :)
Dokładnie.. maszrację bo baśnie miału uczyć i ostrzegać
Z żabą, a drugi z krukiem w tych granatowych okładkach :) to wydanie odziedziczyłam po rodzicach, więc swoje przeszły.
UsuńMalutki zbiorek, już właśnie jestem do tyłu z tymi retelingami ,, Małej syrenki" i od egmonta w tych czarnych okładkach. Jest tego troszkę..
Ojej.. przecież to perełki <3 A jest tam Roszpunka czy Jagódka? Bo ja mam jakieś stare wydanie z Naszej Księgarni - nie wiem z którego roku chyba z 1990 lub 1992 w którym baśnie pochodzą z przekładku z 80-któregoś roku ;)
UsuńI tak chcialabym zobaczyć.... szkoda ze nie masz insta :)
Mam instagram o tej samej nazwie co blog :) ale jakoś nic tam,, dodatkowego" nie wrzucam. Na fb są paczkootwieracze więc tam jeszcze jakoś działam. Jakoś insta po pierwsze nie opanowała tak super, po drugie moje umiejętności robienia zdjęć są tam na bardzo niskim poziomie w porównaniu z innymi ;)
UsuńMoże wrzucisz? Ja jutro wrzucam coś dodatkowego na fanpage na facebooku :)
UsuńZdjęciami nie martw się - moje są tragiczne :P
Coś Ty Twoje zdjęcia są WoW :) Zobaczę, może wrzucę :)
UsuńMnie się nie podobają... uważam je za bardzo słabe ale dziekuję za miłe słowa :*
UsuńBędę wdzięczna :*
Kochana a to widziałaś? ;D
Usuńhttps://www.taniaksiazka.pl/dom-na-kurzych-lapach-sophie-anderson-p-1326596.html
Cudo !!!! Omg chcę to :)
UsuńTak myślałam :D
UsuńKochana być może Cię zaskoczę, ale bardzo chcę przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam, bo jest tak genialnie wykreowany relacja ofiarą i przestępca, że WOW
UsuńPo tej recenzji będę musiała sprawdzić tę książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Cieszę się kochana. Mimo swej małej objętości jest bardzo dobrze napakowana różnymi super elementami 😊
UsuńSprawdziłam i muszę przyznać, że się rozczarowałam. Nie polubiłam i nie interesowały mnie losy bohaterów, a przez to sama książka okazała się nudna i męcząca.
UsuńMoże przeczytam :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, spodoba Ci się 😉
UsuńWydaje się ciekawa... Ale okładka jest świetna :)
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie to prawda 😉❤️
UsuńJestem ciekawa nowych autorów więc mam nadzieję że będę miała okazję trafić na tą ksiażkę :)
OdpowiedzUsuńJest warta uwagi, to na pewno
UsuńNie słyszałam jeszcze o tej książce. Muszę przyznać, że mnie zaintrygowała. Dopisuję ten tytuł do swojej listy. ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się kochana niezmiernie. Ta książka chociaż jest debiutem to warta jest uwagi. Fabuła wciągająca i bohater, który intryguje.
UsuńNie ukrywam, że czuję się zaintrygowana.
OdpowiedzUsuńTakie debiuty lubię. Próba stworzenia czegoś innego... nowego, świeżego. Ja to kupuję :)
Cieszę się, że Cię zainteresowałam tą pozycją. Nie pożałujesz
UsuńIntrygujące... a już miałam spisać na straty, że to dla młodszych czytelników i w ogóle fantastyka... Tak na marginesie - denerwuje mnie, gdy na okładce widać odciski palców - a to taka subiektywna ocena;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Agnieszko, też nie lubię kiedy na okładce zostają odbite moje paluchy. Najgorzej, że nie mam jeszcze opracowanego patentu na ich bezpieczne pozbycie ;)
UsuńCo do książki polecam, bo to zdecydowanie książka dla starszego odbiorcy, który zrozumie i wyniesie więcej z tej historii niż młodzież.
Niestety, to nie są moje klimaty, nie skuszę się więc na tę książkę...
OdpowiedzUsuńJasne rozumiem, nie każdy lubuje się w takich gatunkach ;)
UsuńKryminały bardzo lubię, ale baśniowe klimaty już niekoniecznie.
OdpowiedzUsuńSpróbuj Marzenko, bo może Cię ta książka zaskoczyć ;)
UsuńPołączenie klimatów i motywów baśniowych z klasycznym (mniej lub bardziej) kryminałem? Dla mnie świetny pomysł. Sama chętnie czytam baśnie szukając w nich drugiego dna, czy możliwych związków z teraźniejszością, że współczesnością. To dobrze (dla mnie) bo to lubię. Powinnam to przeczytać.
OdpowiedzUsuńIwonko, czytaj, czytaj. Myślę, że odkryjesz w niej różne ciekawe wątki :)
UsuńZapowiada się ciekawa, tak przynajmniej wynika z Twojej recenzji. Lubię połączenie fantastyki z wątkiem sensacyjnym
OdpowiedzUsuńPróbuj, bo jest warta każdej minuty z nią spędzonej :)
UsuńUwielbiam książki, w których pojawia się wątek magii, baśni, fantastyki. Tytuł naprawdę mnie zainteresował i z ciekawością po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Agness miło mi to czytać. Będziesz z niej zadowolona :)
UsuńSam tytuł zrobił na mnie wielkie wrażenie, poczułam coś na pograniczu lekkiego podniecenia :) do tego ta okładka i Twoja recenzja :) nie będę mogła się oprzeć :0 co tam nawet nie chcę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się czytając Twój komentarz. Będziesz zadowolona, ta historia jest niesamowicie wciągająca i interesująca :)
UsuńJuż wiem, że za chwilę wpiszę tą pozycję na listę mojej mamy , bo uwielbia takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńCieszę się niezmiernie. Myślę, że będzie to wspaniały prezent :)
UsuńOkładka bardzo mi się podoba. Wątek kryminalny byłby interesujący...ale baśniowe klimaty już niekoniecznie. Chyba za wiele 'atrakcji' jak na jedną książkę. Wiem, że wielbicielom takiego gatunku może się podobać.
OdpowiedzUsuńMożesz dać jej szansę. Jej elementy baśniowe to takie niuansowe sprawy, a sama historia warta jest wgryzienia ;)
UsuńDzięki za super recenzje :) będę mogła tą książką obdarować kilka osób na święta :) już lecę zamawiać :)
OdpowiedzUsuńTa książka jest tak oryginalna, że spodoba się większości, także uważam, że jest trafiony prezentem ;)
UsuńLubię kryminał połączony z baśnią, szczególnie jeśli nawiązuje do Pięknej i bestii. Jak już obrobię się z moją listą czytelniczą (tą priorytetową), to się za nią wezmę. Zaciekawiłaś mnie, a recenzja jak zawsze świetna. :D
OdpowiedzUsuńCieszę się kochana, że Cię zainteresowałam tą propozycją. Nie zawiedziesz się, zobaczysz ;)
UsuńWiesz w którym momencie Twojej recenzji zapisałam sobie tytuł? O tutaj: "Ilmateri – młodej córce władcy zmiennokształtnych" :D Reszta wpisu tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto się tej książce przyjrzeć bliżej :)
OdpowiedzUsuńHe, he na szczęście nie jest grubaskiem, więc myślę, że znajdziesz dla niej czas ;) Jest niesamowita i czuję, że i Tobie przypadnie ona do gustu :)
Usuń