poniedziałek, 20 kwietnia 2020

TEST NA MIŁOŚĆ









Tytuł:Test na miłość
Autor:  Helen Hoang
Ilość stron:444
Wydawnictwo: Muza
Okładka:  miękka
SŁOWA KLUCZE: autyzm, miłość, kultura wietnamska


KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?

 Dwudziestosześcioletni Khai cierpi na zaburzenia autystyczne. Jego głównym problemem jest brak zdolności do odczuwania głębszych emocji. Mama chłopaka postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i znaleźć synowi idealną kandydatkę na żonę. Wkrótce na swojej drodze dość przypadkowo spotyka Esme, której proponuje zostanie „próbną” narzeczoną jej syna. Dziewczyna początkowo się waha, ale w końcu uznaje, że to dla niej jedyna szansa na lepszą przyszłość.

Uwiedzenie Khaia okazuje się jednak nie lada wyzwaniem. Starania Esme nie przynoszą pożądanych efektów, a chłopak wydaje się nieczuły na jej zaloty. Khai ceni sobie rutynę i ustalony porządek, a narzucona przez matkę narzeczona wprowadza w jego życie niepotrzebny chaos. Chłopak nie ma wiele czasu, żeby wreszcie zrozumieć, jak działa jego serce. Inaczej Esme wróci do domu na drugi koniec świata. Czy dwoje nieznajomych może stworzyć udany związek? Czy małżeństwo aranżowane okaże się receptą na szczęście? Jak zachowa się Khai, gdy pozna sekret, którego strzeże dziewczyna?




POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !

Książka jest standardowego wymiaru A5, a co najważniejsze jest tak miła w dotyku, że chciałam ją ciągle miziać. Nie wiem co to za materiał, ale na szczęście nie zostawia odcisków palców. Posiada skrzydełka i cudowną różową wklejkę. Utrzymana jest w kolorystyce pasteli co ostatnio nie wiem czemu bardzo mi się podoba. Mamy zatem odcienie jasnego niebieskiego, ciemniejszego różu. Napisy są wypukłe i lakierowane.  Dziewczyn a jadąca autem w okularach jest tak radosna, że odczuwa się ten klimat sielankowości i radości. Co w środku ? Mamy beżowe, cienkie kartki , i bardzo przyjemną czcionkę dla oka. Rozdziały są ponumerowane. Całość wydania oceniam na : 5



OPINIA: Książka ,,Test na miłość" skusił mnie swą lekkością, a zarazem podjęciem w tematyce autyzmu i nie czarujmy się bardzo klimatyczną okładką. Dawno nie czytałam czegoś lekkiego, jak kolorowa wata więc postanowiłam sprawdzić, czy ta książka jest smaczna, lekka, a przede wszystkim przyjemna, jak owy słodycz ? Jeśli Cię zaciekawiłam to weź sobie coś do picia, jedzenia, siadaj i słuchaj.

Głównymi bohaterami są Khai oraz Esme, a raczej My, która zmienia swoje wietnamskie imię na bardziej ,, światowe". Co muszę zaznaczyć, pokochałam tę dwójkę z całego serca. I choć momentami miałam takie niezaparte uczucie jakoby ta dwójka była wzorowana na bohaterach ,, Zanim się pojawiłeś" to i tak skradli me serce. My to taka postrzelona, pozytywnie nastawiona do świata dziewczyna. Biedna, a zarazem zaradna robi wszystko by utrzymać wielopokoleniową rodzinę: babkę, matkę oraz córkę. Kiedy więc bogata kobieta proponuje jej małżeństwo z jej ekscentrycznym, lecz przystojnym synem.. no cóż nasza bohaterka widzi w tym szansę dla siebie. Ma bowiem nie tylko szansę zwiedzić świat, o którym tylko śniła, ale i odnaleźć swego ojca. Bycie narzeczoną bogacza nie powinno być takie straszne prawda?  I tak nasza pozytywnie nastawiona do ludzi i świata My wkracza do świata, w którym rządzi ON, a na imię mu AUTYZM.

Khai od dziecka zmaga się z autyzmem, co powoduje, że nie tylko nie ma znajomych, ale i jego życie jest podporządkowane pewnym rytuałom, licznym dziwactwom, a zarazem ograniczeniami. Pokazanie czytelnikowi jego oczami świata i zmagań z codziennością, ukazuje nam na jakie bariery natrafiają takie osoby w życiu codziennym. Kiedy więc pojawia się w jego domu, a zarazem życiu Esme, nic już nie będzie takie jak dawniej.

Pokochałam bohaterów, za te ich osobowości tak skrajne, a przy tym tak kochane. Dawno nie czułam takiej sympatii, radości i energii, która do mnie spływała z papieru prosto do mego serca. 



I choć ta książka jest słodka jak landrynka, to ma swoje gorzkie tony. Faktem jest, że się uśmiałam przy niej i wpadałam we smutne tony. Jednak to co najważniejsze, czyli Autyzm zostały potraktowane poważnie i ze szacunkiem dla osób cierpiących na te zaburzenie.To jak ukazane jest codzienne życie dorosłej osoby jest fenomenalne. Myślę, że dlatego tak doskonale autorka przedstawiła owy problem, bowiem sama cierpi na zespół Aspergera co jak wiadomo jest z tej samej rodziny co Autyzm.  Stąd też tak bardzo realistyczne jest wszystko to  jak przeżywa i odczuwa Khai. I taka niby prosta, a zarazem banalna i przewidywalna historia, nabiera nietuzinkowych kolorów i kształtów, co mnie po prostu  porwało do tego świata.



CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :

,, Test na miłość" to zdecydowanie tęczowa wata cukrowa w kształcie ogromnego kwiatka. Ta jakże lekka, przyjemna w odbiorze książka zaskoczyła mnie sposobem w jaki przedstawiła osobę cierpiącą na Autyzm. I wiem, jest pewnie mnóstwo podobnej literatury, jednak ta zdecydowanie wyróżnia się na ich tle. Czym? zapytasz. Przede wszystkim klimatem. Jest on ciepły, zabawny, momentami wręcz sielski. Autorka w znakomity sposób przemyca wietnamską kulturę, by ukazać czytelnikowi różnice kulturowe. Stąd też często wynikały różne śmieszne sytuacje. Kolejnym plusem to kreacja bohaterów, których kocha się od samego początku. Sama fabuła jest genialnie poprowadzona, co powodowało, że byłam bardzo ciekawa dalszych rozwojów wydarzeń. No wszystko jest istną pyszną, delikatną, a przede wszystkim słodką watą cukrową. To co mnie najbardziej chwyciło za serduszko i ścisnęło to owy kwiatowy kształt waty cukrowej, jaki przybrała tutaj owa dysfunkcja społeczna. Bowiem mamy do czynienia z osobą, która chce, a nie potrafi w inny sposób ukazać swoich uczuć względem drugiej osoby. Brak empatii, niechęć do dotyku, no ktoś by powiedział z taką osobą nie da się stworzyć związku. A jednak, autorka w genialny sposób burzy ten absurdalny stereotyp i ukazuje, że zrozumienie, cierpliwość i odwaga popłaca. Ową tęczą są właśnie te niuanse, które razem tworzą obraz osoby z autyzmem. Cieszę się, że miałam możliwość przeczytać tak wartością powieść. Dlatego chrupcie ją do woli, bo nie tylko zachwyci Was owym nietuzinkowym kształtem, czy podejściem do tematu, ale i samym smakiem jakim jest fabuła i bohaterowie. Polecam.


P.S Kiedyś zobaczyłam filmik, jak Pani robi właśnie tęczowego wielkiego kwiatka z waty cukrowej i aż zapragnęłam go zjeść. Ciekawe, czy u nas w Polsce ktoś takie robi ?



KOMU POLECAM? Wszystkim dorosłym czytelnikom

❤️ Za egzemplarz i wspaniałe spędzony czas z książką dziękuję wydawnictwu ❤️:




43 komentarze:

  1. Czytałam tę książkę i bardzo mi się podobała. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem i podzielam Twoją opinię. Cieszę się, że po nią sięgnęłam, bo to bardzo wartościowa powieść :)

      Usuń
  2. Tęczowe waty cukrowe to nie moje klimaty :) Nic na to nie poradzę, że zwyczajnie mnie nudzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, bo to serio bardzo wartościowa książka, ale rozumiem :)

      Usuń
  3. No i jeszcze ten wątek matki szukającej żony dla syna - dość egzotyczne :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety jest to związane z ową chorobą bohatera oraz tradycją Wietnamską. Polecam przeczytać ;)

      Usuń
  4. Na razie nie planuję jej czytać, ale w przyszłości będę ją miała na uwadze, bo ma naprawdę pozytywne opinie.


    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam kochana, bo jest bardzo wartościowa, a przy tym lekka i piękna :)

      Usuń
  5. Czytałam już kilka recenzji tej książki, ale dopiero ta mnie przekonała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Sabinko, że Cię przekonałam, bo to serio bardzo wartościowa książka, która ukazuje życie oczami autystyka.

      Usuń
  6. Ta książka wciąż się gdzieś mi przewija przed oczami, aż miło, że w końcu trafiam na recenzję.
    Przyznam szczerze, że jestem bardzo ciekawa kreacji głównego bohatera i tego, w jaki sposób Esme zdobędzie jego serducho o ile zdobędzie! Uwielbiam mieszanki emocji, tu trochę się pośmiać, za dwie strony popłakać, a do tego chwycić za serce. Coś zdecydowanie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj to Esme musi zdobyć, a nawet nauczyć go kochać. Czy jej się to udało? Nie zdradzę Ci, jednak autorka idealnie oddała w książce specyfikę osób z autyzmem, a to już jest wyczyn. Więc gorąco Ci polecam ten tytuł, bo jest tak genialny. Dziękuję serdecznie za odwiedziny i komentarz ❤️🥰

      Usuń
  7. Tęczowe kwiatki z waty cukrowej? Rzuć ogłoszenie na fanpage xD

    Co do książki to z doświadczenia wiem ze rzadko kiedy wciągaja mnie takie historie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak teraz nie ma mowy o takim czymś :( Kobieta z tej maszyny robiła je na ulicy i na bieżąco mieszała kolory i nadawała kształt kwiatka.. ehh

      Jasne kochana, rozumiem, nie Twoje smaki ;)

      Usuń
  8. Bardzo ładnie opisałaś tę książkę, że nawet ja, osoba która nie jest fanką tego typu literatury z chęcią bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej dziękuję kochana za tak miłe słowa :* Polecam Ci ją, bo jest warta przeczytania, choćby tylko dla jednego ważnego dla tej książki aspektu- Autyzmu.

      Usuń
  9. Mnie ta książka bardzo intryguje, słyszałam o niej dużo dobrego. Jest już mam mojej liście i mam nadzieję, że niedługo ją przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czekam kochana na Twoją opinię. Jestem ciekawa, jak Ty ja odbierzesz ;)

      Usuń
  10. Prawda ? Okładka robi wrażenie, człowiek od razu się uśmiecha, jak na nią patrzy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Teraz zaczynam żałować, że odrzuciłam propozycję zrecenzowania tej książki 😂 Może kiedy indziej trafi się jeszcze szansa na zapoznanie się z nią ;)

    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja to musiałam przegryźć jeden dzień, bo bałam się, że autorka źle odda zaburzenie Autyzmu. Jednak na szczęście zaufałam swej intuicji i okazało się to być strzałem w 10. Zastanawia mnie ile jest autorki w głównym bohaterze? Bo serio oddała każdy detal tego zaburzenia, wiesz dysfunkcje, tiki i inne takie drobiazgi. No co tu dużo mówić jest fenomenalna, napisana z umiarem i się pośmiejesz i wpadniesz w melancholijny nastrój.... czytaj, czytaj kochana, bo warto :*

      Usuń
  12. Bardzo ciekawa książka. Na pewno po nią sięgnę.
    Dotychczas czytałam dwie z tej tematyki - Nikt nigdzie Donny Williams i Chłopiec z klocków K. Stuarta.
    Dziękuję za dobrą recenzję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam tych książek, które wymieniasz, ale z chęcią nadrobię te zaległości :)

      Usuń
  13. No właśnie, ja o autyzmie wiem dużo z wielu (osobistych) względów i czasami boję się książek, które biorą "nośny temat" i opakowują go w jakieś cukierkowe "szmatki", tylko aby to dziwne coś sprzedać. Ciekawe jak to tu wygląda. Z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo realistycznie, bo autorka wzorowała postać na sobie ( sama ma Aspergera) więc tak, nie ma tu fantazjowania, czy wyolbrzymiania. Polecam Iwonko, ja się nie rozczarowałam :)

      Usuń
  14. Nie wiem czy to ksiażka dla mnie. Tematyka mi odpowiada, ale stylu cukierkowego i lekkiego dla trudnego tematu, nie wiem czy bym zniosła. Choć elementy kultury wietnamskiej kuszą. No nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, bardzo dobrze, że są momenty lekkie, bo tak byłoby zbyt dołująco.. uwierz mi jest genialnie wyważona i śmiało ją czytaj. Spodoba Ci się

      Usuń
  15. To dla mnie lektura. Nie mam siły ostatnio do poważnych lektur, wystarczy, że życie jest skomplikowane. Lubię też takie poważne tematy poruszane w lżejszy sposób. To zawsze działa na mnie jak magnes.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja to Ci powiem mam na wszystko ochotę ;) Więcej czasu to i głowa zrelaksowana i wchodzi w nią więcej rzeczy niż normalnie. Tę książkę Małgosiu polecam Ci z całego serducha

      Usuń
  16. Nie czytałam tej książki ale przyznam że fabuła jest bardzo oryginalna i taka ludzka. Mało się mówi o autyzmie i dobrze że można poczytać w książkach także i o takich postaciach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, a jak się już czyta to czasem widać, że autor nie ma pojęcia o temacie. Tutaj tego nie uraczysz, jest genialnie pod każdym względem:)

      Usuń
  17. Już godziny liczę kiedy karton z książkami otworze i dorwe się do niej :) bardzo lubię książki Hoang, mam już ich kilka na swoim koncie i ta też niebawem do mnie dotrze :) a Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie zachęciła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie muszę sobie kupić jej poprzednią książkę, bo zakochałam się w jej twórczości

      Usuń
  18. Mam strasznie mieszane uczucia co do tej książki. Opisałaś ją świetnie. Temat może zainteresować. Ale ja nie przepadam za cukierkowymi książkami... Choć czasem, naprawdę czasem warto takiego cukierka zjeść. Może się więc i skuszę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie kochana tu jest wszystko wyważone. Właśnie dobrze, że jest tu trochę słodyczy, bo tak byłaby to zbyt ponura, czy dołująca książka. Spróbuj kochana, zobaczysz, że przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  19. Autyzm... problem nie jest mi obcy, dlatego bardzo chętnie przeczytam książkę. Dziękuję za recenzję, nie słyszałam wcześniej o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczysz przypadnie Ci do gustu ta powieść, a fajnie że pokazuje bardzo realistycznie życie dorosłej osoby, która musi zmagać się z codziennością

      Usuń
  20. Wpisuję na listę wakacyjnych lektur! Kusi ta wietnamska kultura...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kultura bardzo fajnie przedstawiona, a różnice kulturowe potrafiły nie raz wywołać salwy śmiechu. Polecam gorąco ;)

      Usuń
  21. Muszę po nią sięgnąć, bo Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła :) znów mam mały przestój w czytaniu, ale jeszcze trochę i ruszam w trasę :) Tytuł zapisuję, koniecznie muszę ją posmakować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smakuj kochana, bo to bardzo apetyczna książka. Warta przeczytania ❤️

      Usuń
  22. Z jednej strony lekka lektura,a z drugiej tak trudny temat jakim jest autyzm. Bardzo jestem ciekawa tej lektury i bardzo chętnie sięgnę po nią.

    OdpowiedzUsuń