niedziela, 11 października 2020

TAJEMNICA POTĘPIONEJ

 

 

 


 

 

 

Tytuł:Tajemnica Potępionej

Autor:  Mateusz Konieczny

Ilość stron:251

Wydawnictwo: Novae res

Okładka:  miękka

SŁOWA KLUCZE: tajemnica, pałac, historia, bezpłodność, zjawa, tragedia, choroba psychiczna

 

 

KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?

 Niektóre dusze nigdy nie zaznają spokoju.

W rodzinnej posiadłości Sarkisiewiczów dzieją się rzeczy, których nikt nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć. Od stuleci można tu usłyszeć przerażające krzyki zjaw i zaobserwować przesuwające się w zagadkowy sposób przedmioty. Aneta, utalentowana malarka zmagająca się z problemem bezpłodności, pragnie odkryć przeszłość swoich przodków i dowiedzieć się więcej o klątwie, która przed laty spadła na jej rodzinę. Dlaczego prababka Zofia popełniła samobójstwo? Kim była kilkuletnia dziewczynka, której duch wiele lat temu ukazał się Anecie? Czy ujawnienie rodzinnych tajemnic sprawi, że w pałacu przestanie się w końcu rozlegać krzyk potępionej?

 

POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !

 Książka jest troszkę węższa niż standardowe wydanie i niższa. Okładka jest matowa nie zostawia odcisków palców. Posiada skrzydełka i jest utrzymana w kolorystyce szarości, czerni i bieli. Bardzo melancholijne zdjęcie pałacu w tle i kobiety stojącej do nas tyłem wywołuje różne emocje, co jest jak najbardziej na plus. Kartki są w środku grube, koloru beżowego. Czcionka przyjemna dla oka, a rozdziały są ponumerowane. Całość oceniam na 4+



OPINIA:czyli jak ona smakuje ?

 Lubię czasem sięgnąć po taki gatunek thrillera na pograniczu  horroru. W szczególności motyw ducha, który uprzykrza życie lub straszy. Już niedługo Halloween więc czemu by się troszkę nie pobać. Czy miałam zatem ciarki na skórze czytając tę powieść? Czy w ogóle warto mieć ją na uwadze?  A teraz weź sobie coś do picia, jedzenia, siadaj i słuchaj co mam Ci do opowiedzenia.

 

Główną bohaterką powieści jest Aneta. To młoda kobieta, która pracuje w Domu Samotnej Starości i pomaga ludziom, którzy zostali tam umieszczeni przez rodzinę,  zapomniani lub  opuszczeni. Już na tym etapie widać, że kobieta jest bardzo wrażliwa, utalentowana, bo maluje. Ma bardzo dobre serce. I jak to w życiu bywa z tymi tzw ziemskimi aniołami, nasza Aneta nie jest szczęśliwa. Pragnie mieć dziecko, jednak jej stan zdrowia nie pozwala na to. Kobieta jednak się nie poddaje i robi wszystko by zajść w ciążę. Jakby tego było mało, zaczyna sobie przypominać o swoim rodzinnym pałacu, a wspomnienia z lat dzieciństwa ukazują jej obrazy o których czas postanowił je zatrzeć. Tak więc gdzieś osłabiona psychiczne, postanawia powrócić do rezydencji by nabrać wigoru.

Jednak pałac jest zamieszkany przez istotę, którą widzi tylko Aneta, a jej niewinny wygląd jest świetnym fortelem, by dostać to czego pragnie. Jej apetyt jest ogromny. Parę razy kreacja tej istoty wywołała na mej skórze dreszcze więc tak zdecydowanie jest dobrze przedstawiona. Dodatkowo owa tajemniczość pogłębia się w momencie kiedy wiemy, że tylko nasza bohaterka ją widzi i zaczyna się owa ,, zabawa".  Sekret jaki skrywa owa posiadłość może być jeszcze bardziej przerażająca niż owa zjawa.

Jeśli chodzi o pobocznych bohaterów jak dla mnie nie wyróżniają się oni niczym szczególnym niż fakt, że towarzyszą Anecie w jej zmaganiach nie tylko psychicznych, ale jako rodzina starają się jej pomóc na wszelkie sposoby. Jak dla mnie główne skrzypce grają opisane przeze mnie powyżej postaci i tylko te są mocnymi filarami całej historii.



No dobra, a jak wypada sama fabułka? Bardzo spodobał mi się motyw choroby psychicznej jak i bezpłodności, który poruszony jest w tej książce. Ukazuje bowiem, że taka tragedia, która dotyka bardzo wielu kobiet, w późniejszym czasie odbija się na ich zdrowiu psychicznym. Trend na dziecko i hasła: Rodzina pełna, sprawia, że coraz więcej kobiet popada w depresję. No bo jak to tak, że nie ma się dziecka? Zapominamy, że często to nie jest widzimisię kobiety, a przyczyna leży gdzieś indziej- w zdrowiu. Druga sprawa to taka, że dlaczego kobieta MUSI mieć dziecko?  Czy każda z nas MUSI być matką? Co jeśli nie chce się mieć dziecka? Może nie każda kobieta ma tzw instynkt macierzyński. Mnie nie dziwą już takie obrazki jak : dzieciobójstwo, czy porzucanie noworodków, bo gdy ktoś zmusza kobietę do bycia matką wbrew jej decyzji- konsekwencje ZAWSZE są tragiczne. 

Nasza bohaterka nie potrafi sobie poradzić z ową informacją, że jest bezpłodna, dlatego jej wizje ducha w posiadłości zaczynają dla jej rodziny być objawem choroby. I tak zaczyna robić się ciekawie, no bo czy faktycznie owy duch jest prawdziwi, czy jest tylko wyimaginowaną postacią, która ma pomóc Anecie z pogodzeniem się z faktem iż nigdy nie urodzi dziecka? Czy uciekanie w fantazje jest lepsze niż stawie czoła prawdzie? A co jeśli owa zjawa istnieje na prawdę? 

Książka ma bardzo fajny klimat tajemniczości, niepokoju oraz owej niepewności. Miałam ciarki na skórze więc tak jest to dobry dreszczowiec, który potrafi zaciekawić i wciągnąć. 


CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :

 Książka ,, Tajemnica potępionej" mogę porównać do klasycznego wafelka z nadzieniem kakaowym. Owym chrupiącym i delikatnym wafelkiem jest owa fabuła. Mamy bowiem poruszone tutaj bardzo ważne aczkolwiek delikatne tematy takie jak : macierzyństwo, a właściwe bezpłodność i chorobę psychiczną, które są bardzo kontrowersyjnymi tematami. Autorowi udało się uchwycić ową kwintesencję obu problemów i połączyć w jedno. Brawo! Nadzieniem kakaowym jak dla mnie są owe dwie postaci, które tworzą całą tę krótką, ale smaczną słodycz, a mianowicie Anetę, która jest chodzącym aniołem i zjawę z piekła rodem. Owe dwie skrajności są tak apetycznie ukazane, że grają pierwsze skrzypce. To co jeszcze mi się podoba, że do samego końca nie jesteśmy pewni, czy owy duch to wymysł naszej bardzo wrażliwej, artystycznej Anety, która tak radzi sobie z traumatyczną wiadomością, czy prawdziwym tworem, który nawiedza ziemię, by uprzykrzać życie dobrym ludziom. Czy warto schrupać tę powieść? Tak, jest smaczna. I mimo swej małej objętości potrafi zaciekawić czytelnika, a przedstawione problemy skłonić do refleksji. Może nie jest jakimś wybitnym utworem, ale jest smaczna. 

 

KOMU POLECAM?Osobom, które lubią motyw ducha w literaturze


P.S Muszę podzielić się z Tobą smutną wiadomością. Jeśli jesteś ze mną od początku bloga to wiesz, że zawsze czytam książki z moją ukochaną sunią Fibusią. Po 11 latach wspólnych literackich podróży w tę środę  8 Października postanowiła udać się sama do tej najbarwniejszej i najpiękniejszej krainy. Tę powieść przeczytałam po raz pierwszy sama... było i jest mi ciężko, że mała łapka nie zasłaniała mi liter, a uszka nie ruszały się w rytm przewracanych książek. Nie grzała mnie, nie dodawała otuchy... Kto teraz jak nie ona nie będzie dopadać kuriera z paczkami? A przede wszystkim ich wypatrywać ?... Była wyjątkowym psem, który kochał moment czytania, wpatrywania się w ekran laptopa gdy pisze recenzję, czy oglądania filmów ( na melodyjkę z serialu Sherlock Holmes już siedziała na sofie i czekała na mnie ) Jest mi bardzo ciężko, bo i jej odejście było nagłe i zaskoczyło  wszystkich domowników, a rady typu: kup szybko kolejnego psa- nie pomagają, bo to nigdy nie będzie Fibi, która była nie tylko pięknym psem, ale wyjątkowym, który kochał książki jak ja.... Podobno dobrze jest się dzielić bólem z innymi niż go trzymać w środku.. stąd też moje uzewnętrznienie i pokazanie, że każdy z nas przeżywa małe tragedie w swoim zaciszu.  Pewnie czas uleczy owy ból i smutek. Na razie jest fatalnie, a życie płynie dalej co mnie dodatkowo dobija, bo budzenie się w nowej rzeczywistości bez Fibi jest okropnie trudne...

 

Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu :



 

 

25 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Jest to bardzo interesującą lektura więc jeśli masz na nią ochotę to śmiało skosztuj :)

      Usuń
  2. Bardzo współczuję Ci Twojej straty kochana jeszcze zastanowię się nad lekturą tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aguś, była jak członek rodziny więc dlatego jest mi tak ciężko, ale wiem, że i z tym sobie w końcu poradzę😘 Co do książki to pozostawiam już decyzję tobie.

      Usuń
  3. Nie czytam zwykle książek z wątkami paranormalnymi, ale ta mnie mocno zaciekawiła. Może spróbuję? Motyw potępionej bardzo mnie kusi. Ostatnio zainteresowałam się podobną tematyką, choć w nieco innym wydaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dobra, jeśli miałam przez chwilę ciary na rękach to już dla mnie znaczy, że książka jest warta uwagi, a z tą tak było :)

      Usuń
  4. Przykro mi z powody Twojej straty;( Co do książki, myślę, że mogłaby mnie zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Martyna na wsparcie <3 Jestem silną osobą i dam radę, ale na razie to jak rana- co spojrzysz na nią to przypomina Ci się owy ból i cierpienie. Z czasem wyblaknie i pozostanie wspomnieniem, kolejną blizną na twym ciele.

      Książka uważam warta uwagi, jeśli lubi się takie historie z dreszczykiem. Jak dla mnie idealna na Halloween ;)

      Usuń
  5. Super, że książka ta jest tak dobra. Może po nią sięgnę.

    Przykro mi z powodu twojej straty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana za wsparcie, tego mi trzeba :*

      Uważam że warto się tym tytułem zainteresować, bo zaskoczyła mnie tak pozytywnie.

      Usuń
  6. Przykro mi z powodu Twojego psa, wiem co czujesz... Jeśli chodzi o książkę to chciałabym ją przeczytać, zaciekawiła mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, myślę, że Ci się spodoba.

      Dziękuję kochana za wsparcie ❤️🥰

      Usuń
  7. Współczuję odejścia ukochanej suni :-(
    Przeżyłam to strasznie.
    Co do książki, może mnie straszyć, może mnie pobudzić, bo zgłupieję w czasie tej szarej jesieni.
    Uwielbiam wafelki z nadzieniem kakaowym i tu mnie masz.
    Na ducha mnie nie nabierzesz :-)
    Kupuje i czytam ! :-)
    Pozdrawiam :-)
    Irena-Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
  8. Współczuję straty i przytulam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty...

    OdpowiedzUsuń
  10. Taka strata jest nie do zapomnienia. Sama odprowadziłam na lepszą stronę swoją ukochaną Amber - 3 lata temu i nie mogę tego zapomnieć...
    A książka, pominę ją w swoich planach czytelniczych.

    OdpowiedzUsuń
  11. Strasznie mi przykro i rozumiem Cie co czujesz :( w sobote stracilismy naszego przyjaciela i do dzis pozbierać się nie możemy...
    Książką przyciąga okładką i to bardzo, recenzja rewelacyjna ale to zdecydowanie nie dla mnie... tym bardziej teraz na świeżo po stracie bliskiej mi osoby :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Powiem szczerze, że twoja recenzja bardzo mnie zachęciła, nie wiem, czy jest to coś w moim stylu, bo lubię dobrze dopracowane wątki w tym względzie i takie dobrze umotywowane, ale tematyka bardzo, bardzo dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo przykre wieści... Rozumiem Twój ból i bardzo Ci współczuję. Odejście pupila to jak odejście domownika. Przytulam Cię mocno 🖤 Ta książka pewnie zawsze będzie Ci się jednoznacznie kojarzyć...

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety też poznałam to uczucie. Trudno pogodzić się ze stratą przyjaciela

    OdpowiedzUsuń
  15. To książka którą bardzo chętnie przeczytam. Skoro piszesz, że zjawa jest tak dobrze przedstawiona, z przyjemnością zanurzę się w lekturze.

    OdpowiedzUsuń
  16. Strasznie współczuję straty psiaka! Trzymaj sie kochana. Wiem przez co przechodzisz i jak wielką pustkę teraz odczuwasz. Ja mimo, że swojego przyjaciela pożegnałam 7 lat temu to ciągle za nim tęsknię :( Ściskam Cię.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mam ochoty na takie książki ;/

    Przede wszystkim z całego serca współczuje i jest mi przykro.... kilkanaście lat temu również straciłam "zwierzecego" przyjaciela - członka rodziny... też przechodziłam pustkę i nie tylko..... ciągle za nim tęsknię, przezywam i przeżylam.. brakuje mi go... i wiem ze słowa nie pomogą.. posiedziałbym przy Tobie, pomilczała, prrzytuliła... była.. Trzymaj się Kochana <3 Jestem sercem <3

    OdpowiedzUsuń