Tytuł:Magia porwania
Autor: Magdalena Madoń
Liczba stron:200
Wydawnictwo: Alternatywne
Okładka: miękka
SŁOWA KLUCZE:nastolatki, problemy, znęcanie, wyobcowanie, magia, przyjaźń, podróż
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Czternastoletnia Karina Mruczek boryka się ze standardowymi problemami młodzieńczego wieku. Koledzy za nią nie przepadają, w nauce osiąga przeciętne wyniki, a zapracowani rodzice nie zawsze ją rozumieją.Przełomem może okazać się konkurs z biologii, przy okazji którego główna bohaterka odkrywa, czym jest prawdziwa przyjaźń.Gdy wszystko zdaje się w końcu układać, wypadek przerywa dobrą passę w życiu dziewczyny. Potem rzeczywistość staje się jeszcze bardziej tajemnicza... Karina zostaje uprowadzona do niesamowitej i mrocznej krainy.
„Magia porwania” to historia o dorastaniu, o trudnościach, jakie mogą
spotkać każdego młodego człowieka, połączona z klasyczną opowieścią
fantasy, gdzie magia jest wszechobecna. Każdy ze światów – magiczny czy
nie – ma swoje zalety i wady, a uczenie się życia i wzrastanie do
dorosłości nigdzie nie jest łatwe. Tę książkę powinien przeczytać każdy
nastolatek.
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Książka jest formatu A5 ale węższa. Nie posiada skrzydełek, a jej lakierowana okładka jest wykonana z twardszej tektury. Utrzymana jest w kolorystyce czerni i fioletu. Na okładce widzimy dłonie, które trzymają kwiat, co jest bardzo symboliczne i można dwojako to interpretować. Grafika jak najbardziej nawiązuje do treści. W środku mamy beżowe, grube kartki. Czcionka jest bardzo przyjemna dla oka. Rozdziały są ponumerowane oraz posiadają swoje odrębne tytuły. Na samym końcu mamy spis treści. Zabrakło mi tutaj jakiś dodatków typu mapa, albo ilustracje, które jeszcze bardziej pozwoliłby czytelnikowi wejść do świata pełnego magii. Całość wydania oceniam na: 5-
OPINIA: Czyli jak ona smakuje ?
Dawno żadnej książce nie patronowałam. Jednak ta sprawiła, że chcę ją wziąć pod swe skrzydła z dwóch względów. Po pierwsze jest ona skierowana do nastolatków i zwraca uwagę na problemy z jakimi mierzą się dzisiejsze dzieciaki. Po drugie pod ową lekkością skrywa w sobie wiele mądrości i psychologii. Dlaczego warto ją schrupać? Jeśli jesteś ciekaw to weź sobie coś do picia, jedzenia, siadaj i słuchaj co mam Ci dziś do opowiedzenia.
Cała historia nie jest długa, dlatego też ja nie będę się zbytnio rozpisywać, by przypadkiem nie zdradzić za wiele z fabuły. Postaram się przekonać Ciebie do tej książki zwięźle i na temat. Mamy główną bohaterkę Karinę ( tak, mnie też z początku te imię kojarzyło się z tymi wszystkimi memami i żartami) , która jako 14 latka jest według mnie bardzo dojrzałą dziewczyną. To co rzuca się czytelnikowi na samym początku to jej samotność. I choć nie jest sierotką, bowiem ma rodziców, w świecie gdzie wszyscy gonią za pieniądzem, dobrobytem i życiem na średnim poziomie, nasza bohaterka mało spędza czas z rodzicami. I ok, wiemy jak jest, jednak tutaj autorka ukazuje owy brak czasu na jakieś wspólne spędzanie czasu. Rodzice nie do końca interesują się dziewczyną. Nie znają jej zainteresowań, czy problemów z jakimi na co dzień musi się borykać. A to z czym musi zmierzyć się Karina to przede wszystkim znęcanie się psychiczne przez jej rówieśników i odrzucenie. Dziewczyna nie ma w szkole żadnej przyjaznej osoby, z którą mogłaby spędzać wolny czas. Dodatkowo poświęca się nauce, jednak jej mama to tzw krytyczny rodzic, który tylko widzi wady u córki. Stąd dziewczyna ma niską samoocenę. I kiedy wydawać by się mogło, że już gorzej być nie może, to nasza bohaterka zostaje porwana, wydawać by się nam mogło do krainy marzeń i snów. Pełnej magii i mitologicznych stworzeń. Jednak i to jest złudzeniem, bowiem owy świat utkany jest niczym z koszmarów i horrorów. Jak poradzi sobie w tym świecie? I czy odkryje w sobie siłę?
No dobra co z tą fabułką? Bardzo podoba mi się w książce owy nacisk na psychologiczne elementy wyżej wymienione. Cała historia opiera się na problemach z jakimi mają do czynienia młodzi ludzie. Bohaterka musi znaleźć wyjście z owej sytuacji. Oczywiście występuje potem magia oraz mitologiczne stworzenia, jednak jak się okazuje nie są one dobre. Każdy na swój sposób chce dziewczynę wykorzystać do swoich celów. Ta powieść pokazuje, że nie ma sytuacji bez wyjścia, a trudne sytuacje nas tylko hartują i uczą nowych doświadczeń. Często wychodzimy po traumatycznych wydarzeniach silniejsi i mądrzejsi. Tak jest i tu. Obraz dorastania jest tu bardzo realistycznie ukazany. Realia szkolne, ale i relacje rodzic- dziecko. Ten ,, trudny wiek" pokazuje, że w młodym umyśle kłębią się różne emocje, które my dorośli nazywamy wyolbrzymieniem. Zapominając, że sami zmagaliśmy się z podobnymi problemami. Mama Kariny chce upodobnić córkę do siebie. Wymaga ona od niej wysokich ocen, cennych przyjaźni i ciekawych zainteresowań. Pragnie by jej rodzina wpisała się w owy kanon ,, idealnej rodziny". Kiedy dziewczyna nie potrafi sprostać owym wymaganiom owa frustracja bierze w górę. Owe chwalenie się sukcesami naszych pociech jest jakoby trendem, które ma pokazać, jakimi to wspaniałymi rodzicami jesteśmy, którzy nie popełniają błędów. I choć książka jest kierowana typowo dla młodzieży, która odnajdzie w Karinie swój obraz oraz problemy z jakimi się sami mierzą, to dla mnie jako dorosłego, który pracuje z nastolatkami, pokazało tzw drugą stronę medalu. Dlatego uważam że książka ta nada się także dla rodziców. Bowiem pod osłoną fantastyki skrywa się bardzo realistyczny obraz psychiczny współczesnego nastolatka.
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
Tę powieść pragnę porównać do maślanej bułki z rodzynkami. Kojarzy mi się ona z moim dzieciństwem, beztroską, ale i wkraczaniem w dorosłość. Kiedy to zaczynamy twardo stąpać po ziemi, zapominając już o dziecięcych fantazjach. Owym słodkim smakiem bułki jest dla mnie owa kraina, do której trafia nasza bohaterka. Stworzenia z baśni nagle ożywają i wydawać by się mogło, że trafiamy do krainy marzeń. Jednak w tym wypadku pod osłoną owej słodyczy, kryje się owa chrupkość kruszonki, którą są problemy i zło z jakim styka się Karina. Rodzynkami są dla mnie elementy psychologicznie, które zostały poruszone w tej książce. Mianowicie samotność, odrzucenie, szukanie własnego miejsca i to co najważniejsze przyjaźni. Drożdżami są dla mnie elementy realistyczne, czyli społeczne i rodzinne. Autorka zwraca bowiem uwagę na rzeczy, z którymi borykają się dzisiejsi nastolatkowie tzn brak wspólnego czasu z rodzicami, relacje, które opierają się na internetowych znajomościach, wymagający rodzice, którzy pragną być ,, modni i idealni jako rodzina". Dodajmy do tego jeszcze emocje, które buzują w tym młodym ciele. Wrażliwość, niepewność i chęć zaimponowania innym. I choć książka posiada wady tj mało rozbudowany świat fantastyczny, to nie przeszkadzało mi to ze względu na to, że dominujący smak maślanej bułki, czyli realistyczne problemy i psychologia na wysokim poziomie. Cieszę, że mogłam objąć ją swym patronatem, bo to na prawdę bardzo wartościowa i mądra powieść nie tylko dla nastolatków, ale i ich rodziców.
KOMU POLECAM? Rodzicom i nastolatkom
Za egzemplarz, patronat i mile spędzony czas dziękuję:
Z przyczyn zawodowych problemy nastolatków nie są mi obce, więc chętnie poznam tę książkę.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńTeraz nie mam jej w planach :3
OdpowiedzUsuńJasne, rozumiem ale polecam
UsuńGratuluję ciekawego patronatu!
OdpowiedzUsuńJa już od dawna nastolatką nie jestem, niekoniecznie mnie też kusi ta książka, ale dobrze, że takie powstają. Myślę, że wielu młodych czytelników będzie zadowolonych z tej lektury. I coś z niej wyniesie ;)
Dokładnie tak. Może i my już dorośliśmy, ale super, że na rynku pojawiają się takie pozycję, dzięki którym młodzi odnajdą siebie i własne problemy
Usuńnie znam tego wydawnictwa, a o książce też wcześniej nie słyszałam :( jednak gratuluje patronatu! zaciekawiły mnie te mitologiczne postacie, więc nie wykluczam lektury tej książki :D
OdpowiedzUsuńPolecam, warto się w nią wgryźć. Na pewno zaciekawi i pewne rzeczy da do przemyślenia :)
UsuńCałkiem ciekawa książka. My wchodzimy z córą w ten trudny etap dorastania. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTo polecam, myślę, że odnajdziesz w niej rozwiązania na dzisiejsze problemy nastolatków :)
UsuńMyślę, że nie do końca jestem w targecie jeżeli chodzi o tą książkę. Dlatego nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńJasne, zdaje sobie z tego sprawę. Może znajdziesz coś innego dla siebie :)
UsuńGratuluję patronatu! Lubię książki, które poruszają ważne tematy. Bardzo możliwe, że dam jej szansę. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i bardzo się cieszę, że chcesz dać jej szansę :)
Usuń