czwartek, 25 lutego 2021

Szczelina- czy istnieje portal do innego wymiaru ?

 

 

 

 


 

 

Tytuł:Szczelina

Autor:  Kacper Mielcarek

Liczba stron:213

Wydawnictwo: Nowoczesne

Okładka:  miękka

SŁOWA KLUCZE:sci-fi, demony, walka, filozofia, fizyka

 

 

KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?

 Wszechświat jest pełen niezbadanych rzeczywistości, o których przeciętni ludzie nie mają pojęcia. Gdyby nie Czyściciele, pogrążyłby się w chaosie, dręczony przez przenikające pomiędzy wymiarami demony.

Jonathan, czterdziestoletni Czyściciel, wpada w Szczelinę pomiędzy światami i w wyniku nieokreślonych aberracji przenosi się w czasie, stając się nastolatkiem. Danny, demon, którego dopuszczono do utrzymywania ładu na Ziemi, łamie zasady, zdając się zapominać, po której stronie stoi. Co stanie się, gdy los sprawi, że staną ze sobą twarzą w twarz?

Nieważne, czy żyłeś w XX wieku, czy będziesz żyć w XXI. Szczeliny istnieją, niedostępne oczom niepowołanych. Dzięki tej książce możesz je ujrzeć.

POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !

 Książka jest nieco mniejsza i węższa niż standardowe wydanie. Ma okładkę lakierowaną z twardszej tektury. Utrzymana jest w kolorystyce różu, fioletu, czerni oraz bieli. Na froncie widzimy postać, która stoi przed okręgiem, co już nawiązuje wspaniale do treści. Nie ma tu skrzydełek, ani dodatkowych map, spisów treści. W środku mamy dość zbitą czcionkę, ale czytelną. Kartki są beżowe i grubsze, mimo to delikatny prześwit jest z drugiej strony, co widać. Rozdziały są ponumerowane. Wydanie oceniam na:4+


OPINIA: Czyli jak ona smakuje ?

Dawno nie sięgałam po ten gatunek, a przyznaje, zostałam kupiona totalnie owym Menu tej książki, czyli opisem. Czasem spontaniczne decyzje mogą okazać się dobre, a czasem złe... Pojechałam mądrością w stylu Yody, ale nie ważne. Ważne jest to, czy zjadliwa jest ta powieść i jak ona smakuje? Jeśli jesteś ciekaw co tym razem podano u mnie do stołu to weź sobie coś do picia, jedzenia, siadaj i słuchaj co mam Ci dziś do opowiedzenia.

Głównym bohaterem tej powieści jest Johnatan. 40 letni facet, który ma za sobą kawał życia, przygód i walki z wypędzaniem demonów z naszego świata. I nie, nie jest on księdzem, choć współpracuje bardzo blisko z zakonem i nie jest on egzorcystą. Jego praca polega na zamykaniu owych ,, Szczelin" wrót do innego  wymiaru, gdzie pojawiają się demony. Bardzo trudna i wyczerpująca praca. Dzień w dzień twoje życie wygląda tak samo. Nie dziwiło mnie więc, że i nasz bohater wpada w ową rutynę. Jednak do czasu. Kiedy zbiegiem okoliczności sam wpada w ową szczelinę, okazuje się, że cofa się on w czasie i nagle BUM jest znowu nastolatkiem, ale ze swoim 40 letnim umysłem. Mam nadzieję, że dobrze to tłumaczę. I wydawać by się mogło, że jego życie może ulec zmianie, jednak... rutyny i przyzwyczajeń tak szybko się nie wyzbędzie. I tak Jon z młodym ciałem nastolatka, pełen wigoru i intelektu po raz kolejny zaczyna walkę o nasz świat. I w tym momencie, powiem Ci, że mnie osobiście zabieg ,, odmłodzenia" naszego bohatera nie przypadł do gustu. Mógł zostać w swoim dojrzałym ciele, ale rozumiem, że miało to pewne cele, które nie zostałyby zrealizowane inaczej.

Bardzo spodobała mi się kreacja demonów. Są one bardzo ludzkie, inteligentne i przebiegłe. Plot twist z nim zrobiony był genialny i mnie zachwycił. Nie takiego czegoś się spodziewałam, ale lubię być zaskakiwana. Bardzo spodobał mi się wątek z Dannym, który mimo swej demonicznej natury UWAGA pomaga ludziom. Czy to nie obłęd? No , bo czy istota ociekająca złem, może być dobra?  Nie będę się tutaj rozpisywać, bo powieść ta jest krótka, ale sprawia, że czytelnik zaczyna siedzieć i rozkminiać pewne rzeczy.



No dobra, co z tą fabułką? Ogólnie, mimo, że ta książka jest krótka, to posiada bardzo dużo akcji. Tutaj ciągle się coś dzieje. Odpoczynek następuję tylko po wymianie dialogów, które znowu nas naprowadzają na jakieś działanie. Więc absolutnie nie ma tu mowy o nudzie. Tutaj wątki sci-fi przeplatają się z fizyką i filozofią, co też mi się spodobało. Sam wątek Szczelin i walki z demonami, może nie jest oryginalny, ale jest dobrze skonstruowany. Ogólnie jest to zjadliwa książka.

CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :

 Książka ,, Szczelina" to pozycja dla fanów sci-fi, którzy uwielbiają motyw podróży w czasie i przestrzeni. Walka z demonami, może i nie jest czymś oryginalnym, ale jest dobrze skonstruowana niczym przystawka na zimno z łososia. Owym fundamentem czyli krakersem jest wspomniany powyżej wątek demonów, podróże między wymiarami. Wszyscy je doskonale znamy. Kolejną warstwą czyli twarogiem z ziołami są bohaterowie. Oni są dobrze wykreowani, jednak nie poczułam sympatii takowej do żadnej z postaci. Danny to bardzo ciekawa postać, która potrafi namieszać i skłonić czytelnika do różnych rozważań. Wędzonym kawałkiem łososia są dla mnie owe mięsiste nawiązania do filozofii i fizyki. Wielokrotnie stopowałam czytanie i rozmyślałam nad różnymi sprawami. To zdecydowanie mocny punkt tej książki. Czy warto ją schrupać? Powiem tak, będzie ona smakowała osobą, które lubią ten gatunek. Na pewno będą się nad nią bardziej zachwycać niż ja. Muszę być obiektywna, że jak na debiut jest to bardzo dobra książka, a to, że mi tak do końca nie zasmakowała to wynika tylko i wyłącznie z kwestii braku aż takiego obycia z tym gatunkiem. Lubię czasem oderwać się od moich ukochanych gatunków, by zaczerpnąć świeżego powietrza, a ta książka to mi dostarczyła.

 

KOMU POLECAM? Fanom sci-fi

 

Za egzemplarz i momenty rozważania i kontemplacji dziękuję

 


 

 

 

12 komentarzy:

  1. Dla fanów sci fi powiadasz. To chyba jednak nie tym razem:)
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, raczej Ci się nie spodoba. Nie Twoja kochana smaki, wiem to :)

      Usuń
  2. Lubię science-fiction, ale nie jestem tym razem do końca przekonana.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bym powiedziała, żebyś spróbowała. Wydaje mi się, że może Cię to zaintrygować. Oczywiście, zrobisz jak uważasz :)

      Usuń
  3. Może się skuszę ^^ sc-fic nie jest moim ulubionym gatunkiem ale są książki które mi się spodobały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbuj, powinna Ci się spodobać. Motyw demonów jest bardzo dobry ;)

      Usuń
  4. Ja jakoś nie umiem przekonać się do tego gatunku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja staram się od czasu do czasu sięgać po ten gatunek. Kto wie, może kiedyś trafię na taką, która sprawi, że zakocham się w tego typu książkach :)

      Usuń