niedziela, 27 października 2019

ENOLA HOLMES. SPRAWA LEWORĘCZNEJ LADY.





Tytuł: Enola Holmes. Sprawa leworęcznej lady.
Autor: Nancy Springer 
Ilość stron: 252
Wydawnictwo:Poradnia K
Okładka:  Twarda

SŁOWA KLUCZE:śledztwo, metody śledcze,  kryminał, uniwersum Arthura Conana Doyle'a.


KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?

 W „Sprawie leworęcznej lady”, Enola, wcielając się w rolę asystentki znanego perdytorysty, panny Ivy Meshle, prowadzi dochodzenie dotyczące zaginięcia lady Cecily Alistair, a przy okazji dowiaduje się, jakie są konsekwencje leworęczności w wiktoriańskim społeczeństwie oraz co to znaczy „proletariat”.  Dziewczyna cały czas unika też swoich  braci, a jeden z nich najsłynniejszy detektyw depcze jej po piętach.  Enola musi wykazać się odwagą, sprytem i postawić wszystko na jedną kartę. Czy ryzyko się opłaci? Czy odnajdzie Lady Cecily? Czy uda się jej ukryć swoją tożsamość przed samym Sherlockiem Holmesem i trafić na ślad swej  matki?

POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !

 Książka wydana jest w standardowym formacie A5. Twarda oprawa jest lakierowana i utrzymana w kolorystyce różu, czerni oraz beżu.  Na okładce widzimy postacie, które swoim strojem oddają klimat tamtych czasów, a kwiatowy wzór odnosi się do wiktoriańskiej stylizacji tamtych czasów. W środku znajdujemy cudowną wklejkę, która przedstawia wzór licznych drabin. Kartki są koloru beżowego, a czcionka jest duża i przyjemna dla oka. Mamy tutaj liczne przypisy, które wyjaśniają nam różne słowa. Rozdziały są ponumerowane. Ten tom idealnie komponuje się z poprzednim.Wydanie oceniam na: 6



OPINIA: Książka ,,  Sprawy leworęcznej lady" to już druga część o przygodach Enoli, najmłodszej siostrze najsłynniejszego detektywa literatury klasycznej, a mianowicie Sherlocka Holmesa. Jak dobrze pamiętasz ,, Sprawa zaginionego markiza " czyli otwierająca tę serię książka, bardzo przypadła mi do gustu. Wszak, jak mogła mi się nie spodobać, kiedy ja tak bardzo kocham Sherlocka. Kiedy tylko więc zauważyłam, że wyszła kolejna część o przygodach bardzo rezolutnej Enoli, musiałam szybko sprawdzić co u niej słychać? Czy nadal jest taka sympatyczna? Czy jej przygody nadal potrafią zachwycić czytelnika ? Jeśli jesteś ciekaw(a) tak jak ja to usiądź wygodnie, weź sobie coś do picia, jedzenia i słuchaj.



Główną bohaterką jest Enola Holmes. Ta 14 letnia dziewczyna, jest nie tylko rezolutna, inteligentna, ale przede wszystkim sprytna, uparta i samodzielna. I wiem, że w tym momencie myślisz sobie : Daria wyjeżdżasz mi tutaj z książką dla dzieci. To nie moje klimaty. Ha, a jednak widzisz czasy, w których żyje nasza bohaterka 14 letnie dziewczyny uważa za dojrzałe kobiety, które powinny mieć już męża  i zajmować się gospodarstwem domowym. Dlatego niech nie myli Cię młody wiek bohaterki, bowiem nie odczuwa się aż nadto jej nastoletniego wieku. Ba ona wręcz ukazuje, a właściwie walczy z systemem, chcąc pokazać, że młoda kobieta nie potrzebuje mężczyzny, by żyć.  Udowadnia, że kobieta też może sama się utrzymywać, pracować na równi z facetami. Oczywiście, w czasach, w których żyje Enola jest to nie do pomyślenia i chyba to powoduje, że ta postać jest taka niezwykła. Jej chęć ukazania, że detektywem może być kobieta jest niesamowita. Oczywiście możesz się domyśleć, że nie jest to walka wyrównana. Dodatkowo jako siostra Sherlocka, posługuje się jego metodami w śledztwie, które jak się okazuje nie jest takie proste i oczywiste.



 Książka w genialny sposób ukazuje XIX w Londyn. Jego życie, społeczeństwo oraz politykę. No właśnie w tej  części zostaje przedstawiony raczkujący marksizm. Jej ideologia, która wzbudza lęk w ludziach i nienawiść, a sam autor i jego książka stają się zakazanymi treściami nieodpowiednimi dla wyższych sfer, powodując, że historia staje się delikatnie pikantna. Kiedy więc na jaw wychodzą liczne zachwyty Lady Cecily ową ideą, jej sprawa zaczyna przybierać całkiem inny bieg. Co do samego wątku kryminalnego to według mnie został on bardzo dobrze zbudowany. Mamy parę zwrotów akcji i choć wyjadacze kryminałów mogą szybko połapać kto za wszystkim stoi, to pobudki całej ,, zbrodni" są w fenomenalny sposób uwikłane.


CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :

Książka ,, Sprawa leworęcznej lady" to wspaniała historia pełna przygód, zwrotów akcji i to co lubię czyli bardzo klimatyczna. Potrafi oddać życie, jakie wiodły kobiety w tamtych czasach. Ich troski, lęki, a przede wszystkim nadzieję na lepsze jutro. Nie zabrakło tu także wątku politycznego, który w genialny sposób oddaje obraz społeczeństwa, które ma dość życia w kastowym państwie. Co do Enoli, to chyba nie zdziwi Cię fakt, że kocham tę dziewczynę i nie tylko za sam fakt bycia siostrą najsłynniejszego detektywa Sherlocka Holmesa, ale za jej niezłomność w walce o równe prawa dla kobiet. Za jej bystrość umysłu, odwagę i empatię.  To taka bohaterka, która niczym muffinka zadowoli każdego bez względu na wiek. Jej przygody są wciągające do tego stopnia, że czytelnik mocno trzyma za nią kciuki by udało się jej wszystko to co sobie zamierzyła. Sam język powieści jest lekki, a przede wszystkim prosty. I choć książka podejmuje ciekawe, a przede wszystkim trudne tematy, jak ubóstwo, obojętność, czy samotność to uważam że te aspekty w świetny sposób zostają tu zaprezentowane. Dodam do tego jeszcze, że występują tu wspaniałe opisy XIX wiecznego Londynu.  Warto więc schrupać tę książkę, bo pod swą bardzo lukierową  okładką, skrywa się genialna historia, która wzbudzi uśmiech i podziw nie jednego wybrednego czytelnika. Ja gorąco Ci ją polecam i z niecierpliwością czekam na kolejny tom.


KOMU POLECAM? Przede wszystkim fanom Sherlocka Holmesa, kryminałów i tym, którzy pragną przeczytać coś dla rozrywki.

💓 Za egzemplarz i wspaniałą zabawę z Enolą, dziękuję serdecznie wydawnictwu💓 :


niedziela, 20 października 2019

MAGIA CIERNI








Tytuł: Magia cierni
Autor:  Margaret Rogerson
Ilość stron:561
Wydawnictwo: Niezwykłe
Okładka:  miękka

SŁOWA KLUCZE:Tajemnica, magia, książki, przyjaźń, zdrada, miłość, polityka.

Ta książka jest tak dobra, że czujesz się przez nią zjedzony w całości...


KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?

 Wszyscy czarownicy są źli. Elisabeth wie o tym, odkąd sięga pamięcią. Wychowana jako podrzutek w jednej z Bibliotek Austermeer, dorastała pośród narzędzi magii–grymuarów, szepczących na półkach i drżących w żelaznych okowach, gotowych przemienić się w potwory z tuszu i skóry, jeśli tylko ktoś je sprowokuje. Dziewczyna ma nadzieję dołączyć do strażników strzegących królestwa przed ich mocą.

Tymczasem w wyniku sabotażu w bibliotece najbardziej niebezpieczny grymuar wyzwala się z niewoli. Elisabeth, chcąc ratować sytuację, zostaje zamieszana w zbrodnię. Dziewczyna musi opuścić dom i udać się do stolicy, aby tam stanąć przed wymiarem sprawiedliwości. Nie może się zwrócić o pomoc do nikogo poza swoim największym wrogiem, czarownikiem Nathanielem Thornem, i jego tajemniczym sługą. Wkrótce Elisabeth zdaje sobie sprawę, że wplątała się w sieć trwającej od wieków konspiracji, a zagłada grozi nie tylko Wielkim Bibliotekom, ale również całemu światu. Stopniowo zaczyna podawać w wątpliwość wszystko, czego ją uczono o czarownikach, o ukochanych przez nią bibliotekach, a nawet o samej sobie. Ma bowiem moc, o której nie miała pojęcia.

POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !

 Książka jest standardowych wymiarów A5. Utrzymana jest w kolorystyce różnych odcieni zieleni. Na froncie mamy dziewczynę dzierżącą miecz, co jest adekwatne do treści.Okładka jest matowa ale nie ,, aksamitna" i nie zostawia odcisków palców. Mamy skrzydełka. Kartki są koloru szarego, a czcionka przyjemna dla oka. Często wiadomości są pisane kursywą, co też jest na plus. Rozdziały są ponumerowane oraz posiadają ozdobniki, które są cudowne. W tyle są podziękowania od autorki. Całość wydania oceniam na:5+





OPINIA: Książka ,, Magia cierni'' zainteresowała mnie nietuzinkowym motywem, a mianowicie książek, które są niebezpieczne i to w dosłownym słowa znaczeniu. Mogą gryźć, pluć, a nawet zabić. Nazywają się grymuarami. Powstaje więc nowy zawód Strażnik biblioteki, który ma się opiekować właśnie tymi najbardziej niebezpiecznymi egzemplarzami.  I właśnie ten element mnie kupił, a więc postanowiłam zdobyć egzemplarz i przekonać się,czy cała książka ma potencjał, czy może jest to genialny pomysł, jednak nie wykorzystany w pełni przez autorkę? Jeśli Cię zaciekawiłam, to weź coś do picia, jedzenia, siadaj i słuchaj.

Główna bohaterka Elisabeth to typowa bohaterka z młodzieżówek. To  jak wszystkim dobrze znana drożdżówka ze serem, klasyka bez nowości, która niczym Cię nie zaskoczy . Jest sierotką, która wychowywana jest w bibliotece. Wyróżnia się na tle innych, że potrafi obchodzić się z groźnymi książkami co już jest nietypowe, a te o dziwo się jej słuchają. Wyjątkowość? Oczywiście, że tak. Kiedy popada w tarapaty pojawia się skryty  przystojniak, który na początku przeraża naszą bohaterkę, by z czasem stać się kimś szczególnym. Na razie jak widzisz zero oryginalności, do czasu kiedy pojawia się służący, który dla mnie jest mistrzowsko przedstawiony na kartach powieści i to on skradł moje serducho.

Silas to służący naszego przystojnego Nathaniela, który od samego początku zachwycał mnie swą kreacją. I o ile Nathaniel i Elisabeth to jak wspomniałam klasyczne drożdżówy, tak służący jest wariacją jabłecznika. Jadłabym go bez opamiętania i to ciągle. Z każdą kolejną stroną ujawnia co rusz swoje sekrety sprawiając, że nie jest to oczywista postać, a jak już wiesz uwielbiam takie kombinacje, w których to nie jesteśmy wstanie odczytać, która to strona mocy: jasna, czy ciemna.

Czarny charakter niby miał być zaskoczeniem, jednak coś tu nie wyszło. Bardzo przewidywalny i o dziwo muszę powiedzieć, że nie wzbudzał we mnie żadnego lęku. Potężna i wpływowa osoba, a jednak kluska jakich wiele w moim garncu półkowym.



No dobra przejdę teraz do motywów, jakie tu znajdziesz. Miłość? oczywiście, że się pojawia, ale na szczęście jest odpowiednio wyważona, że nie jest priorytetem i nie przeszkadza w realizacji celu. Przyjaźń ukazana jest tu według mnie bardzo realistycznie, to znaczy, że trzeba ją stale pielęgnować i dbać.  No i najważniejsze śmiertelne książki, które zostały tu spersonifikowane. I to zdecydowanie jest najwspanialsze w tej powieści. To właśnie dzięki temu ta pozycja wyróżnia się zdecydowanie na tle innych, sprawiając, że nie da się o niej tak szybko zapomnieć. W tym świecie bowiem, książki są czymś groźnym, niczym dzikie zwierzęta, które trzeba trzymać w klatce, by nie zabiły człowieka. Ich umiejętność porozumiewania się sprawia, że potrafią zwabić czytelnika, nie tylko swym pięknem, ale i obietnicą dobrej zabawy. Myślę, że gdybym występowałabym w tej powieści, bardzo szybko zostałabym pożarta przez jakieś tomiszcze zwłaszcza, że jestem taka poddatna na ich urok nie tylko wewnętrzny. Byłby to krótki żywot Papierowej Łowczyni uwierz mi na słowo.


CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :

Książka ,, Magia cierni" zachwyciła mnie nie tylko swym wydaniem, bo okładka jest cudowna, ale i swym wnętrzem. Jeśli tak jak w powieści, byłaby książką, która potrafi zabić człowieka, czuję że byłabym szybko pożarta w całości niczym nuggets.  Muszę przyznać, że te polowanie okazało się być bardzo obfitym w różne doznania czytelnicze. Motyw pesonifikacji książek, które mówią, kuszą i zabijają jest według mnie absolutnym strzałem w dziesiątkę. Jeszcze nigdy nie czytałam podobnej powieści. Jednak, żeby nie było zbyt słodko niczym po zjedzeniu łyżki miodu, to pozycja ta ma również kilka wad. Mianowicie, bardzo kluskowaty czarny charakter, który mnie zawiódł na każdej linii. Jeśli miał zaskoczyć czytelnika, to jest to nieudany żart, którego puenta jest zbyt szybko podana na tacy. Przewidywalność: mam tu na myśli standardowe motywy: niedostępny przystojniak i superlaska, która uratuje świat.  Niektórych czytelników może również zniechęcić fakt, że jest tu mało dialogów, a więcej opisów. Mnie akurat to nie przeszkadzało, bo mogłam lepiej i dogłębniej poznać ten znakomity świat, który jest tu przecudownie wykreowany dbając o wszelkie detale. To taki klimat XIX wiecznego miasta, w którym to występuje realizm magiczny. Na  kolejny ogromny plus zasługuje bohater Silas, czyli sługa naszego przystojniaka, który jest tak tajemniczą i dziwną postacią, że skradnie nie jedno serce czytelnika, jestem tego pewna. W ogólnym rozrachunku stwierdzam, że to bardzo dobra powieść, która potrafi zachwycić, a jej oryginalność powoduje, że jest to naprawdę wyjątkowa książka. Autorka znakomicie i do końca wyczerpała swój oryginalny motyw. Tutaj nie mogę się już do niczego doczepić. Sama fabuła jest wciągająca, a przede wszystkim inna, dlatego uważam, że warto ją schrupać. Nie znajdziesz drugiej takiej historii jak ta, tego jestem pewna.


KOMU POLECAM? Osobom, które lubią nie tylko elementy magii, ale szukają w literaturze czegoś nowego, czego do tej pory jeszcze nie było.

💖Za egzemplarz i wspaniale spędzony czas z książką, która mnie pochłonęła w całości dziękuję wydawnictwu💖 :




niedziela, 13 października 2019

ZŁE








Tytuł:Złe
Autor:  Michał Jan Chmielewski
Ilość stron:333
Wydawnictwo: Literate
Okładka:  miękka
SŁOWA KLUCZE: przemoc, alkoholizm, realizm, rodzina, psychologia.


„Wystarczy, by dobrzy ludzie nic nie robili, a zło zatriumfuje”   
Edmund Burke.


KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?

Książka opisuje jeden dzień z życia rodziny Jasińskich.

POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !

 Książka jest standardowego formatu A5. Matowa okładka przykuwa wzrok swym minimalizmem, ale jakże wymownym. Odcienie czerni  i szarości, zabawki i wychylająca się twarz kobiety tworzą niesamowity klimat grozy. Białe napisy wspaniale odznaczają się na tym tle. I muszę przyznać, że niby nic się tu na okładce nie dzieje, a mimo to odczuwałam niepokój patrząc na okładkę.  Książka posiada skrzydełka, gdzie możemy przeczytać o autorze oraz polecajki innch.  Sama czcionka jest przyjemna dla oka, a kartki są koloru beżowego.  Rozdziały są podzielone na bohaterów i rozpoczynają się od nowej strony. W zależności od tego poznajemy daną sytuację, co uważam za kolejny plus, bowiem mamy wgląd na całą sprawę z różnych perspektyw. Całość wydania oceniam na :5



OPINIA: Książka ,, Złe" zainteresowała mnie ze względu na problem, jaki przedstawia, a mianowicie zło, które czai się nawet obok nas, za drzwiami sąsiadów. Dziś nie będzie żadnego wstępu, śmiesznych komentarzy, czy porównań, bowiem powieść ta jest brutalną rzeczywistością, która dotyczy tak wielu rodzin, że ze względu na szacunek, moje sumienie, które krzyczy: Dość !  chcę aby ta recenzja wybrzmiała, jako poważny wpis. Mam nadzieję, że zechcesz zostać i wysłuchać/ przeczytać co mam na ten temat do powiedzenia.

Bohaterami tej książki jest rodzina Jasińskich. Poznajemy ich dzień z perspektywy każdego członka od rodziców, po dzieci i ich znajomych. Andrzej Jasiński to nie tylko alkoholik, ale i tyran, który nadużył swej siły na każdym, nie oszczędzając przy tym dzieci, którym również stworzył piekło na tej ziemi. Depresja, niemoc, trauma, bycie ofiarą nie tylko w szkole ale i w domu, głód, lęk oraz brak miłości i bezpieczeństwa. To właśnie tych rzeczy uczą się Justyna, Kryspin oraz Michał. Pragną oni uwolnić się ze swego więzienia, jednak jest to nie możliwe, bowiem  znikąd nie mają pomocy.To historia o tym, jak jeden człowiek potrafi zniszczyć życie rodzinne i zostawić piętno na ciele i psychice na zawsze.



 Autor w realistyczny sposób odziera fałszywą, kolorową papeterię z jej idealizmu, by ukazać nam prawdziwe, brudne wnętrze wielu rodzin, które walczą z przemocą domową i alkoholizmem. Ta książka zwraca uwagę na bezsilność ofiar, ich pogodzenie ze swym losem, a także bunt, który różny ma finał. Tytułowe Zło często ma niewinną twarz, które powolutku budzi się w człowieku, by na sam koniec dać upust i wyjawić swoją obecność innym. To przerażający obraz, który sprawił, że książkę odkładałam i znowu czytałam, bo na jednym posiedzeniu nie potrafiłam jej przetrawić. Jest bardzo emocjonalna, a psychologiczny aspekt to jej najmocniejsza strona. Wchodzimy w głąb psychiki każdego z członków rodziny i widzimy, jak dane wydarzenie ma wpływ na dalsze losy, rozumowanie, a przede wszystkim kształtowanie psychiki, ba wręcz jej niszczenie. Ta powieść jest bardzo refleksyjna i kontrowersyjna. Jej realistyczne opisy, brutalność, a przede wszystkim prawda uderza w najczulsze miejsca. Momentami miałam wrażenie, że czytam reportaż, a nie powieść. To chyba jedna z nielicznych książek, które spowodowała, że tak długo ją czytałam, bo emocjonalnie nie dawałam rady. Kiedy uświadomiłam sobie ile jest takich rodzin, dzieci, które właśnie takie mają życie. Pełne bólu, cierpienia oraz lęku odczułam ogromny smutek i złość, że w tak rozwiniętym i wydawać by się mogło inteligentnym świecie, takie rzeczy to jakieś jednorazowe przypadki, a nie choroba, która jest tak rozpowszechniona i często nieuleczalnia.Cytat, który towarzyszy nam podczas lektury oddaje wszystko to co zostało przeze mnie niedopowiedziane. To kwintesencja całej książki.



CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :

 Uważam, że książka ,, Złe" to przede wszystkim mądra i otwierająca oczy czytelnika na problem, który często jest przez nas chowany do szafy. Niby wszyscy wiedzą, że alkoholizm i przemoc domowa są czymś nieakceptowalnym, jednak nie robiąc nic, stajemy się współodpowiedzialni. Obojętność to domena dzisiejszych czasów. Jest to straszne, ale prawdziwe. Ta powieść ukazuje w genialny sposób naszą mentalność społeczeństwa. Niby nie pozwalamy na takie zachowania, publicznie linczujemy je, jednak gdy dotykają naszych sąsiadów, bagatelizujemy je mówiąc: każdy się kłóci, a co to nie można od czasu do czasu się napić ? Dzieci jak to dzieci pewnie wymyślają, bo rodzice nie chcieli im kupić zabawki. Perspektywa ofiar, w jaki wykreował je autor według mnie jest najbardziej emocjonalna do tego stopnia, że potrafi wycisnąć łzy. Ich patrzenie na świat zostaje zaburzony, a przyzwyczajenie robi swoje. W pewnym momencie ,, normalność" zdaje się być czymś dziwnym, wręcz bajkowym. Język całej powieści jest prosty, jednak iż jest tak naładowana emocjonalnie powoduje, że czytelnik musi odłożyć ją na chwilę, by przemyśleć pewne rzeczy. Czy warto ją schrupać? Według mnie jak najbardziej, bowiem może sprawi, że zaczniemy inaczej patrzeć na świat, nie dając cichego pozwolenia na przemoc, agresję, czy alkoholizm, który jest cichym zabójcą  każdej rodziny.


KOMU POLECAM? Osobom, które uwielbiają mocne powieści psychologiczne.


❤️Za egzemplarz  i nie przespane noce dziękuję wydawnictwu❤️