sobota, 13 sierpnia 2022

Dłoń Króla Słońca-czyli o chłopcu, który miał marzenie..

 

 


 

 

 

Tytuł:Dłoń Króla Słońca

Autor:  J. T Greathouse

Liczba stron: 496

Wydawnictwo: Fabryka słów

Okładka:  zintegrowana

SŁOWA KLUCZE: Azja, wierzenia, poszukiwanie własnego miejsca, magia, przyjaźń, walka że systemem, polityka

 

 

KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?

Kiedy wszyscy chcą, żebyś był spełnieniem ich oczekiwań, tym czego pragniesz najmocniej jest odnalezienie swojej drogi i życie według własnych zasad.

Nazywam się Wen Olcha. Nazywam się też Głupi Kundel.

Ojciec szykował dla mnie przyszłość w elitarnym gronie Sieneńczyków służących cesarzowi. Babcia, która sama porzuciła wszystko i dołączyła do nayeńskiego ruchu oporu, przygotowywała mnie do walki z cesarskim imperium. Matka, ślepa na okrucieństwo, chciała tylko tego, co bezpieczne i wygodne.

Mogłem spełniać cudze marzenia, mogłem walczyć wraz z jednymi albo przyłączyć się do drugich. Mogłem patrzeć, jak ich wojna pochłania kolejne ofiary. Ale nie mogłem przestać marzyć o magii. Wolnej, przerażającej, fascynującej, dającej moc i potęgę.

Przez całe życie zmagałem się z ograniczeniami na ścieżkach, które zostały wybrane za mnie. Opór był jedyną drogą ku wolności.

Ta historia może skończyć się na tysiąc sposobów – ja mam za nic je wszystkie.


POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !

 Książka jest formatu A5. Okładka jest zintegrowana, czyli taka pół twarda. Matowa, z elementami lakierowanymi. Utrzymana jest w kolorystyce niebieskości, bieli i czerni. Na froncie mamy dużą dłoń, z ornamentami w środku.  Wyklejka jest cudowna, w kolorze pomarańczu z czarno-białymi ilustracjami. Jeśli chodzi o strony to tutaj mam już uwagi. Po pierwsze kartki są gazetowe ( nawet pachną jak pewne gazety wydawane na literę F lub GW) więc są bardzo cieniutkie i ja już 2 strony przerwałam pierścionkiem ( nie pytaj, sama nie wiem jak) Druga sprawa brzegi są barwione na niebiesko z białymi rycinami żurawi. Może ja mam jakiś kijowy egzemplarz, ale kciuki od trzymana książki były zabarwione na niebiesko z owych brzegów i niestety wyciera się przez to kolor... Czcionka jest przejrzysta. Mamy tutaj 5 części, a każdy rozdział ma swój tytuł. Dodatkowo mamy parę na całą stronę ilustracji czarno-białych, a także parę małych obrazków przy rozdziałach.  Książka jest lekka. Na samym końcu jest spis treści. Całość wydania oceniam na: 5 byłaby 6,ale przez te niuanse straciła punkt w moich oczach. 



OPINIA: Czyli jak ona smakuje ?

Książka wylądowała w moim łowieckim koszyku że względu na wygląd. Tak, nie boję się tego napisać. I choć cena okładkowa ( ja dałam chyba za nią 35zł) zwala z nóg, to oczarowała mnie tymi brzegami, które już snują jakąś opowieść. Pomyślałam, nawet jak historia mi się nie spodoba, to na półce będzie się cudowne prezentować. Jak więc zatem po trochę rozczarowaniem pewnych niuansów z wydania, smakuje ta powieść? Jeśli Cię zainteresowałam to weź sobie coś do picia, jedzenia, siadaj i słuchaj co dziś mam Ci do opowiedzenia. 

Głównym bohaterem, a zarazem narratorem jest Wen Olcha. Poznajemy go jako chłopca, który dopiero co wkracza w życie. Z każdym rozdziałem mija parę lat, dzięki czemu towarzyszymy mu przez wszystkie etapy życia. Przyznam, że miałam co do niego sprzeczne uczucia. Jest tak nie oczywistą postacią. Nie da się przewidzieć, co w danej chwili zrobi. Podoba mi się przy tym ten jego młodzieńczy zapał, dziecięca naiwność i ambitność młodego dorosłego. Przy tym wszystkim nie brakuje mu licznych wad, co jak na główną postać to zabieg ten nie jest tak często spotykany. Chłopak ma dar, a właściwie moc. Jego ogromnym pragnieniem jest zgłębić wiedzę w tym zakresie, jednak przyszłość jaką proponuję mu babcia, czy rodzice nie są tymi drogami, którymi chciałby podążać. Rodzice proponują mu naukę, by został sługą cesarza i miał świetlaną przyszłość, a babcia chce, by ciągnął jej tradycje związane z ich pochodzeniem i wstąpił do,, ruchu oporu" tak to roboczo nazwę. Chłopak jest między młotem, a kowadłem. Jaka więc przyszłość go czeka? 

Jak to i w życiu bywa nasz bohater na swojej drodze spotyka wielu ludzi. Z jednymi nawiązuje nić przyjaźni. Inni uczą go nowych umiejętności, a jeszcze inni wprowadzają w świat polityki, filozofii i miłości. Nie będę tu wymieniać wszystkich pobocznych postaci, bowiem ich zadanie, czy rolą kończy się z uzyskaniem przez Olchę swego celu. 

No dobra co z tą fabułką? Po pierwsze i to jest ważne ona jest powolna i powolutku się rozkręca. Więcej tu opisów, przemyśleń niż samych dialogów. Historia ta opowiada o życiu Olchy. Mamy więc tutaj nie tylko elementy fantastyki, ale i przygody, podróży, ale i nauki magii. Magii, która ma swoją cenę. To mi się najbardziej podobało. Nie ma tu bezsensownego wymachiwania różdżką, ale wielka odpowiedzialność za swoje czary. Dlatego nikt tu nie używa jej dla swojej wygody, czy kaprysów tylko w słusznym celu. To historia drogi naszego życia, wyborów jakich dokonujemy i co się z tym wiąże. Niezdecydowanie, lęk przed nieznanym, błędy i problemy z jakimi musimy się zmagać to właśnie przedstawia ta powieść. I choć ja tak za fantastyką taką wiesz klasyczną aż tak nie przepadam, to ta mi przypadła do gustu. Może trafiłam z nią w odpowiednim momencie? Jednak poruszyła mnie w sposób taki filozoficzny. Dotykając takich sfer moralizatorskich, że odkładałam ją, na spokojnie żułam, trawiłam i wracałam do lektury.  Podoba mi się tu świat, który jest bardzo rozbudowany pod każdym względem. Mamy barwne opisy życia ludzi, systemu wierzeń, polityki. Nie brak tu zwrotów akcji, intryg i manipulacji. W tej powieści znajdziesz wszystko to co najlepsze. 



CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :

 Jak dla mnie ta powieść smakuje jak sernik borówkowy na zimno. Masą serowo-borówkową jest cały świat wykreowany od podstaw. Mamy tutaj przepiękną historię wierzeń i legend stworzoną od podstaw. Mamy system kastowy i politykę bardzo rozbudowaną. To co mi się najbardziej podobało to wyjaśnienie czytelnikowi zasady magii. W tym świecie wszystko ma swoją cenę, dlatego nie jest ona wykorzystywana na każdym kroku. Nie każdy ją posiada, a nawet jeśli musi być ona kontrolowana. Nie muszę mówić Ci, że zakochałam się w tej historii. Borówkami są dla mnie bohaterowie. Podoba mi się, że każda postać ma jakieś wady, cele do których dąży. Nie koniecznie może są one dobre, jednak czytelnik jest w stanie zrozumieć postępowanie danej osoby. Jeśli chodzi Olchę to uważam, że jest to bardzo złożony bohater i w jakim kierunku on podąża dowiemy się w następnych tomach. Galaretką jagodową są dla mnie wszystkie te filozoficzne mądrości, przypowieści, które towarzyszą naszemu chłopcu. Zachwycałam się nad każdą z nich lub ową mądrością wielokrotnie. Czy warto zatem ją schrupać? Według mnie jak najbardziej. Dla mnie może nie była odkryciem roku, ale zdecydowanie dawno nie czytałam czegoś tak wspaniałego. Jeśli lubisz fantastykę to śmiało bierz w łapki tę powieść, bo wiem, że spodoba się wszystkim fanom tego gatunku. 

 

KOMU POLECAM? Osobom, które lubią taką fantastykę konkretną. Z rozbudowanym światem, wierzeniami i polityką. 


 

 

 

18 komentarzy:

  1. Ja nie odnalazłabym się w tej książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnalazłabyś uwierz mi. Ja po prostu nie chce za dużo z fabuły zdradzić, ale psychologii jest tu full ;)

      Usuń
  2. Fantastyka raczej nie jest dla mnie, ale opis bardzo przyciąga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spodobała by Ci się. Owa fantastyka na razie skupia się tylko na owej magii nic po za tym. Jest na prawdę genialna. Spróbuj

      Usuń
  3. Czuję, że to coś dla mnie, no i jest przepięknie wydana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda jest bardzo ładnie wydana, choć ma swoje mankamenty. Co do historii spodoba Ci się na pewno

      Usuń
  4. Ja już od jakiegoś czasu mam ochotę sięgnąć po tę książkę. Jednak jak na razie staram się skupić na tym, żeby nieco zmniejszyć moją hałdę hańby, którą już mam w domu zanim zabiorę się m. in. za tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja juz dawno przestałam się przejmować moimi stosami. Czytam na co mam ochotę i często wracam do stosów, a czasem kupuje nowości. Masz ochotę czytaj, bo serio warto

      Usuń
    2. I chyba tak będę musiała zrobić, chociaż na półkach serio mam sporo ciekawych rzeczy i czasem nie umiem się zdecydować po co sięgnąć w następnej kolejności. XD

      Usuń
    3. Oj masz rację. Czasem człowiek stoi, patrzy i nie umie się zdecydować, którą przeczytać już teraz. Znam te uczucie ;)

      Usuń
  5. Skoro więcej tu opisów, przemyśleń niż samych dialogów, to ja jednak spasuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mało tu dialogów, bo to hmm jakby taki pamiętnik, wspomnienia tego bohatera. Ona nie spieszy się z akcją, ale potem są zwroty akcji. To książka przede wszystkim oparta na mądrości. Ja bym nawet poleciała że to taka literatura piękna połączona z fantastyką.

      Usuń
  6. Raczej nie dla mnie lektura :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, czasem tak bywa, że po prostu nie mamy ochoty na daną książkę lub jej historia nie trafia w nasze gusta :)

      Usuń
  7. Jestem ciekawa, bo trudno mi stwierdzić czy mi się spodoba. Z jednej strony mam wrażenie, że to nie dla mnie, ale z drugiej ma elementy, które mogą mnie zachwycić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spodoba się każdemu. Ukazuje bowiem drogę młodego człowieka do celu...jaki sobie zaplanował. Więcej nie zdradzę. Polecam z całego serca

      Usuń
  8. To akurat nie mój ulubiony gatunek, chociaż książka wydaje się ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest i to bardzo a owa fantastyka zamyka się ino na tej magii, która uwierz mi nie jest bajkowa. Polecam

      Usuń