piątek, 19 kwietnia 2019

WINNA








Tytuł:  Winna
Autor:  Alicja Sinicka
Ilość stron: 414
Wydawnictwo: Kobiece
Okładka:  miękka

SŁOWA KLUCZE: miłość, przyjaźń, nałóg, strata, depresja,  zemsta, nienawiść.

,,Nie wystarczy milczeć, kiedy drugi człowiek mówi. Trzeba wczuć się w jego słowa, postawić siebie na miejscu opowiadającego i naturalnie reagować.”  Str 76-77


KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?

Wendy ma dopiero 25 lat, a czuje się tak, jakby była w potrzasku. Z jednej strony kontroluje ją jej własny ojciec i wpędza w poczucie niekończącej się winy. Z drugiej zaś mężczyzna, którego pokochała jak nikogo wcześniej, zadaje jej cios prosto w serce. Wydaje się, że mężczyźni z jej życia skutecznie i konsekwentnie ją ranią i raz za razem zawodzą. Jednak Wendy mimo to postanawia dać szansę Jimowi, przystojnemu wojskowemu, który przypadkiem trafia do jej pogmatwanego życia. Czy będzie on szansą Wendy, aby w końcu była szczęśliwa? Jim pozornie okazuje się wszystkim, czego Wendy potrzebuje. Jednak mężczyzna może wcale nie mieć tak dobrych zamiarów, jak mogłoby się wydawać. Może się okazać, że jej dotychczasowe troski będą błahostką wobec zagrożenia życia jej bliskich.

POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !

Książka jest formatu  A5 ze zamszową okładką , która nie zostawia odcisków palców.  Utrzymana w kolorystyce szarości, niebieskości, z twarzą kobiety patrzącą przez szybę, na której widnieją krople deszczu, już na samym początku wzbudza w czytelniku refleksje oraz smutek.  Strony są beżowe, a czcionka bardzo przyjemna dla oka. Rozdziały są ponumerowane. Brak spisu treści.  Całość wydania oceniam na: 5



OPINIA:  Muszę Ci powiedzieć, ze to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Alicji, więc totalnie nie wiedział czego mogę się spodziewać ? Uwielbiam takie właśnie sytuacje, gdzie mogę odkrywać, poznawać nową twórczość. Dlatego z czystą kartką, bez żadnych insynuacji zaczęłam czytać tę powieść. Czy okazała się kolejną perłą wydobytą z dna oceanu, czy może zwykłym kamieniem imitującym drogocenny skarb? Jeśli jesteś ciekaw/a zapraszam do dalszej części.

Zacznę jak zwykle od bohaterów, bo to oni stanowią najważniejszy trzon całej powieści.

Główną bohaterką tej historii jest Wendy Palmer. Córka biznesmena, która po tragicznym wypadku w którym zginął jej brat nie może pozbyć się poczucia winy. Jej relacje z ojcem, a właściwie z mężczyznami są w opłakanym stanie.  Warren ją zdradził, a nowy obiekt jej miłości Jim wzbudza jej nie tylko zaufanie ale i budzi ją z  letargu w jakim żyła. Jednak mężczyzna ma swój ukryty cel w tym wszystkim. Jaki ? Tego nie zdradzę. Wendy jest bardzo inteligentną kobietą. Jako psycholog zdaje sobie sprawę z jej własnych dolegliwości i właśnie dlatego wybrała taki kierunek studiów by sobie pomóc. Potrafi bardzo szybko oceniać ludzi za pomocą ich gestów, mimiki. Dlatego też nie rozumiała dlaczego jej partner Warren zdradził ją ? Choć otrzymywała różne znaki, bagatelizowała je zrzucając je na karb męskiej natury.  Ta sytuacja dobiła dziewczynę niczym przysłowiowy gwóźdź do trumny.

Warren Davison to bardzo przystojny mężczyzna. Jako biznesmen osiąga ogromne sukcesy. Szybko więc zaskarbia sobie serce nie tylko Wendy ale i jej ojca, który postanawia zrobić z niego partnera swej firmy. Mężczyzna ten niemiał w życiu lekko. Po stracie rodziców pałętał się po wielu rodzinach zastępczych szukając namiastki miłości, a przede wszystkim rodziny. Dopiero rodzina Palmerów przyjęła go nie tylko jako partnera ich córka, ale jako syna, którego stracili. Ten mężczyzna jest nie tylko inteligentny ale potrafi zjednywać sobie ludzi, budząc ich sympatię, a przede wszystkim zaufanie. Kiedy więc zdradza Wendy choć nadal ją bardzo kocha, nadal utrzymuje bliskie kontakty z jej rodzicami, bywając na wszystkich ważniejszych imprezach, powodując tylko zakłopotanie i niezręczność.  Kiedy dziewczyna zaczyna spotykać się z Jimem w mężczyźnie budzą się instynkty o istnieniu których nie miał bladego pojęcia.

Jim Corwell to żołnierz, który obecnie ma przepustkę. Kiedy spotyka Wendy czuje, że  to kobieta idealna dla niego. Nie przeszkadza mu fakt, że dziewczyna jest emocjonalnym wrakiem. Wyciąga dla niej pomocną dłoń i stara się wyciągnąć ją z tego emocjonalnego bagna. Przyjazny, troskliwy mężczyzna, który zachowuje się niczym rycerz na białym koniu bardzo szybko dociera do serca dziewczyny.

Fabuła od samego początku wciągnęła mnie do świata Wendy i trzymała w napięciu do ostatniej strony. Elementy psychologii kręcą się na najwyższych obrotach miksera. I szczerze powiem bardzo przypadli mi do gustu bohaterowie. Wykreowani są wspaniale. Nie ma się do czego przyczepić. Każdy ma swój charakter i ciężko na pierwszy rzut oka powiedzieć, kto jest tym bedgajem ? ( zabieg specjalny ) Co przyznaje sprawiło, że ta książka dostała skrzydeł w moich oczach i pofrunęła parę półek wyżej.  Tutaj nie ma mowy o nudzie, bowiem historia ta pędzi,  dostarczając nam co rusz nowych wstrząsających informacji, które wywracają nasze teorie o 180 stopi. Trauma, psychopata, żałoba to nieliczne problemy jakie spotkasz w tej historii, a ich przedstawienie na kartach powieści jest znakomite. Tę książkę pożera się na raz i to w całości.



CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :

Książka ,, Winna” zaskoczyła mnie na każdej płaszczyźnie tego ciasta. Zaczynając od kruchego spodu, gdzie poznawałam wspaniale wykreowanych bohaterów, których czytelnik lubi, nienawidzi i kocha. Po kwaśną masę, czyli fabułę, która eksploduje uderzając nas co raz to przepysznymi emocjami. No i na samym wierzchu tego ciasta psychologia, która niczym delikatna beza otula całość, powodując, że ta książka jest wyważona, smakowita, a przede wszystkim idealna. Genialna powieść, którą połyka się w całości, a potem żałuje, że to już koniec. Język jest tak lekki i przyjemny, że delektujesz się każdym kęsem tej powieści. I choć było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, to już wiem, że z przyjemnością sięgnę po jej kolejne książki pewnie z wypiekami na twarzy. Problemy jakie są poruszane w powieść typu trauma,  utrata ukochanej osoby są fenomenalnie przedstawione, skupiając się przy tym na stronie psychologii.  Także podsumowując warto schrupać tę powieść, bo zaskoczy Cię  (oczywiście pozytywnie)  na każdym podłożu.

KOMU POLECAM?  Wszystkim, którzy uwielbiają połączenie romansu ze sensacją i thrillerem.

💖 Za egzemplarz, cudowną dedykację i dawkę ogromnych emocji dziękuję serdecznie autorce 💖


wtorek, 16 kwietnia 2019

BAJKI, BAJECZKI - POMYSŁ NA PREZENT








Tytuł: Bajki I Bajeczki
Autor: Iza Sagasz
Ilość stron: 32
Wydawnictwo: WasPos
Okładka:  miękka

SŁOWA KLUCZE:  wierszyki o zwierzątkach, magicznych istotach oraz przedmiotach


KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?

Jedenaście bajeczek dla najmłodszych dzieci to spotkanie z niezwykłymi bohaterami dziecięcego świta. Ciekawe i pełne humoru historyjki są zaproszeniem dla rodzinnego czytania.

POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !

Książka jest formatu  zeszytowego. Cieniutka z lakierowaną okładką. Strony są kolorowe i kredowe. Na każdej kartce znajdują się prześliczne , kolorowe ilustracje. Czcionka jest duża, przejrzysta co ułatwia czytanie samym dzieciom. Brak spisu treści, co przy takiej mini antologii przynajmniej mi brakowało.  Całość wydania oceniam na: 5



OPINIA:  Zajączek już tuż tuż, a niektórzy z Was może jeszcze szukają prezentów dla milusińskich. Dlatego dziś pragnę przedstawiać Ci ciekawą propozycję dla najmłodszych. Nie będzie to długa recenzja, bowiem książeczka jest cieniutka. Zawiera 11 wierszowanych bajeczek. Jednak pragnę  zwrócić Twoją uwagę właśnie na te pozycję, bo według mnie jest to bardzo ciekawa propozycja dla dzieci.

Jak wspomniałam mamy tutaj do czynienia z taką mini antologią wierszykowych bajek. Autorka zaprasza najmłodszych do świata zwierząt, istot znanych z baśni, by przybliżyć im życie, świat oraz drobne problemy, z którymi nasi wierszowi bohaterowie pokażą, jak sobie z nimi poradzić.

Moimi ulubionymi wierszykami był ,, Duszek” i ,, Kot i noc”. W genialny sposób autorka przybliża nam życie kota. Jego nawyki i upodobania. Natomiast wierszyk, którego bohaterem jest tytułowy Duszek, zwraca uwagę na problem strachu. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że przedstawia także problem inności i reakcje ludzi. Jednak nie chcę się posuwać do nadinterpretacji. Chcę jedynie Ci pokazać, że niektóre bajeczki mogą mieć tzw  głębsze dno i warto pokusić się na jego zbadanie i rozmowę z dzieckiem.



CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :

Według mnie jest to genialna propozycja dla dzieci, które rozpoczynają naukę czytania. Duże litery, krótkie rymowane bajki są idealnym sposobem na rozpoczęcie nauki. Dodatkowo autorka zawarła bardzo ciekawe problemy takie jak samotność, strach, waśnie, opieka nad zwierzętami. Pokazując maluchom w sposób krótki, prosty  ich rozwiązania. Przez to, że książka jest cieniutka dla mnie jest to kolejny atut w szczególności jeśli jesteś rodzicem. Bowiem można ją włożyć do torebki, wziąć ze sobą na wakacje by czytać dziecku na dobranoc, czy w czasie podróży zabić nudę. Zajmuje mało miejsca, nic nie waży, a posiada w sobie parę  mądrości. Uważam że jest to ciekawa propozycja dla najmłodszym czytelników i świetna alternatywa na wspólne spędzanie czasu oraz naukę, a dodatkowo bardzo fajny prezent od Zajączka :)

KOMU POLECAM? Wiadomo, adresatem są najmłodsi, dlatego polecam ją rodzicom, którzy posiadają takie małe szkraby J

💖 Za egzemplarz bardzo dziękuję💖


wtorek, 9 kwietnia 2019

KOCIARZ







Tytuł:  Kociarz
Autor:  Kristen Roupenian
Ilość stron:  14
Wydawnictwo: Muza
Okładka:  miękka

SŁOWA KLUCZE:  miłość, relacje damsko-męskie, psychologia, refleksja, codzienność


KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?

Poznajemy historie Margot i Roberta i ich dziwnej relacji, oraz miłości która ich połączyła

POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !

Jako, że jest to broszurka to nie mam pojęcia jak będzie wyglądał egzemplarz finalny. Jednak pragnę zwrócić Twoją uwagę na jeden aspekt, który mam nadzieję, że będzie występował w książce. Chodzi mi o przepiękne ilustracje, które są utrzymane we wspaniałym klimacie. Czarno- różowo- białe ze wspaniałą kreską idealnie odwzorowywały treść. Jestem nimi bardzo zachwycona i jeżeli będą one również ujęte w tym zbiorze, to chylę czoło dla wydawnictwa. Choć muszę przyznać, że i sama okładka przyciąga wzrok. Geometryczne wzory, które są cieniowane od czarnego do jasnego różu są przecudowne. Klasycznie, minimalistycznie i efektownie. Normalnie w tym momencie wystawiam ocenę, jak z powyżej wymienionej przyczyny takowej nie wystawię.

OPINIA:  Kiedy od wydawnictwa Muza otrzymałam tajemniczą białą kopertę byłam zaintrygowana i zaskoczona, bowiem nie spodziewałam się, że cokolwiek od nich dostanę. Niespodzianką ową okazała się niewinna broszurka, która od razu przykuła mój wzrok i spowodowała, ze chciałam jak najszybciej się w nią wgryźć. Jak się okazało było to jedno opowiadanie ze zbioru o tym samym tytule, które ukaże się nakładem 24 kwietnia. Czy warto będzie więc wyczekiwać owej antologii ?
Jak się pewnie domyślasz nie będzie to długa recenzja, bowiem historia jest krótka, a ja też nie chce przypadkiem czegoś Ci zdradzić. Więc już bez zbędnych ceregieli zaczynajmy.
Główną bohaterką opowiadania jest Margot, która to poznaje Roberta w swojej pracy. Ich znajomość, a zarazem spotkanie jest wyjęte żywcem z naszej codzienności. Dziewczyna pracując w kinie spotyka chłopaka, który przychodzi na seanse. I tak po krótkiej rozmowie wymieniają się numerami telefonów i rozpoczynają rozmowy. Od samego początku czytelnik widzi, że relacja Margot i Roberta jest dziwna. Znaczy prawdziwa, realna, pozbawiona cukierkowości i absurdalnego zakochana się po wejrzeniu w swe ślepia. Ok, przyznaję, że ten aspekt może dotyczyć naszych pupili, kiedy to decydujemy się na ich zakup. Chociaż moja Fibi od razu przyczłapała do mnie , spojrzała na mnie, polizała rękę i uwaga, wtuliła się i zasnęła. Wiedziałam, że ta kuleczka będzie moja. I pewnie  każdy posiadacz swojego ukochanego zwierzęcia miał podobnie. Głębokie spojrzenie i już jest więź i miłość. Jednak jeśli chodzi o relacje damsko- męskie to przyznasz, że patrzenie sobie w oczy,  nie wystarczy by się zakochać ( nie mówię tu o platonicznej miłości). Potrzeba poznania, spędzenia z tą osobą czasu by stwierdzić, czy to ta osoba z którą chcę być ?  Margot i Robert również spędzają wiele czasu pisząc do siebie, by w końcu umówić się na randkę. Autorka w genialny sposób ukazuje nam różne odcienie związków, kładąc nacisk na psychologię, skłaniając przy tym czytelnika do różnych refleksji.  Margot w pewnym momencie zaczyna się dusić i żałować pewnych swych decyzji, które podjęła zbyt pochopnie. Czy jej związek z Robertem przetrwa? Czy może była to jej wielka pomyłka ? O tym dowiesz się czytając opowiadanie.


CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :

Myślę, że warto zwrócić uwagę na zbiór opowiadań ,, Kociarz”.  Pani Kristen potrafi oczarować czytelnika swym realizmem, szczerością, a przede wszystkim ciekawymi rozważaniami dotyczących relacji damsko-męskich.  Problemy jakie zostały akurat przedstawione w tym konkretnym opowiadaniu dotyczą związku i tego, że każdy z nas nie chce być samotny. Język jakim napisana została ta historia jest kolokwialny, prosty i współczesny, dzięki czemu bardzo szybko pochłonęłam te opowiadanie. Autorka potrafi zaciekawić, skłonić do refleksji, a psychologia jest tutaj wspaniałym uzupełnieniem niczym majonez do sałatki, bez którego nie smakowałaby ona tak wybornie. Tą małą przystaweczką jaką otrzymałam zostałam bardzo skuszona i z przyjemnością zatopiłabym swe zęby na pełnowartościowym daniu jakim jest cały zbiór.

KOMU POLECAM? Osobom lubiącym psychologię, filozofię egzystencjalną.

💖 Za broszurkę dziękuję wydawnictwu💖 :



środa, 3 kwietnia 2019

UWIKŁANI TOM 2







Tytuł:  Uwikłani tom 2
Autor: Adrianna Rak
Ilość stron: 300
Wydawnictwo: WasPos
Okładka:  miękka

SŁOWA KLUCZE:  rodzina, trudna miłość, przyjaźń, problemy, codzienność

,, Kiedyś moim jedynym marzeniem była prawdziwa miłość, a największą nadzieją to, że kiedyś szczerze kogoś pokocham i  że kiedyś  ktoś pokocha mnie naprawdę, nie oczekując niczego w zamian. " str 16


KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?

Kontynuacja losów Agaty i Piotra. Czy po wielu perypetiach dane im będzie w końcu zaznać szczęścia?

POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !

Książka jest standardowego wymiaru A5. Miękka, lakierowana okładka, bez skrzydełek utrzymana jest w kolorystyce zieleni. Widzimy parę stojącą bardzo blisko siebie, którą coś łączy .  W środku kartki są koloru beżowego, a czcionka bardzo przyjemna dla oka.  Rozdziały są ponumerowane, a przed każdym kolejnym mamy nazwę miesiąca i przesłodkie na dole serduszka, nawet występują nad numeracją stron.  Na końcu mamy spis treści i podziękowania. Całość wydania oceniam na : 5 +




OPINIA: Bardzo się ucieszyłam na wieść, że Adriana napisała ciąg dalszy Uwikłani , który miałam przyjemność recenzować. Jak pamiętasz, byłam bardzo oczarowana tą książką, a właściwie historią Agaty i Piotra. Tom 1 zakończył się w taki sposób, że byłam mówiąc szczerze wściekła na autorkę, że przerwała historię w takim momencie.  Na szczęście długo nie musiałam czekać na kontynuację. Jednak czy była ona równie znakomita jak pierwszy tom ?

Głównymi bohaterami tej powieści są Agata i Piotr, którzy przeżywają swe rozstanie na swój sposób.

 Piotr jako mąż i ojciec mimo ogromnej miłości, jaka połączyła go z Agatą wraca do swego rodzinnego domu i stara się ,, normalnie" funkcjonować. Jednak, jak tu być kochającym mężem kiedy serce nie czuje już tego co kiedyś? Jak tu budować cokolwiek, jeśli nie ma się żadnego materiału, z którego moglibyśmy coś postawić ? Właśnie w takiej sytuacji jest Piotr. Rodzina kontra miłość.

Agata nie rozumie postępowania Piotra. Czuje się wykorzystana. Choć wiedziała, że Piotr jest zajęty uwierzyła mu, iż nic nie łączy go z żoną. Jednak kiedy dochodzi do kulminacyjnego wyboru, kobieta jest w szoku iż zapewnienia kochana opadły niczym ciasto wyjęte z piekarnika. Nie tego się spodziewała. Do tego Piotr zostawił jej pewien ,, problem", z którym musi sobie teraz sama poradzić.  I choć powinna go nienawidzić, to wciąż go kocha, a że mieszkają w małej miejscowości to nie sposób się nie widywać, czy wpadać na siebie, co potęguję tylko ból i cierpienie.

Basia najlepsza przyjaciółka Agaty, którą bardzo polubiłam w poprzedniej części, muszę przyznać troszkę mnie momentami irytowała tą swą nadopiekuńczością, co wywoływało dodatkowe niesnaski między naszymi bohaterami. Czasem miałam wrażenie, że dziewczyna bardziej wszystko przeżywała niż Agata. Jednak rozumiem jej postępowanie, bowiem kto z nas by nie bronił swego przyjaciela przed jego ex, który zranił i zniszczył jego życie ? Dodatkowo Basia w końcu znajduje sobie adoratora w postaci Witka, który tak jak i ona jest artystą. Jednak po przygodach jej przyjaciółki czy jest w stanie zaufać mężczyźnie?

No i na sam koniec pozostawiłam Karolinę, żonę Piotra. Ta kobieta wzbudzi w Tobie najwięcej negatywnych emocji. Z drugiej strony reprezentuje ona pewien typ kobiet, dla których najważniejszy jest wygląd, kariera, a gdzieś tam na samym dole dom, mąż i dziecko. Egoizm, poszukiwanie bodźców szczęścia powodują, że jej małżeństwo to fikcja, toksyczna relacja, na którą musi patrzeć ich syn. Miłość rodzicielska, czy małżeńska dla Karoliny jest niczym egzotyczna potrawa, którą podziwia ona tylko na szklanym ekranie. 

Fabuła od samego początku wciągnie Cię do swego świata. Autorka sprawnie posługuje się emocjami niczym kucharz nożem, precyzyjnie nam je dawkując. Na tej historii można się śmiać, wkurzać, smucić, a nawet uronić łzę. Jest niczym wielowarstwowy tort, którego każda warstwa jest inna, smaczna, a całość tworzy niezapomniane doznania smakowe. Pani Adriana polemizuje z czytelnikiem, skłaniając go do zastanowienia nad różnymi sprawami. Stara się np wybielić zdradę Piotra, czy nie boję się tego napisać złe traktowanie niepełnosprawnej żony.  Jak widzisz autorka porusza bardzo ciekawą problematykę starając się ukazać drugą stronę medalu, która zawsze ma jasną i ciemną stronę.







CZY WARTO SCHRUPAĆ ? : podsumowanie

Książka ,, Uwikłani tom 2"  jest według mnie udaną kontynuacją historii dwójki bohaterów, która zaskakuje swym nieoczywistym zakończeniem.  Problematyka poruszona w tej powieści jest interesująca, a co za tym idzie wciągająca. Bowiem, czy zdrada może być niewinna i dobra?  Czy można ją tzw wybielić i uznać, że rozbicie rodziny jest czymś w porządku, dbając tylko o własne egoistyczne potrzeby ? No właśnie na taką polemikę zaprosi Cię autorka. Jestem zachwycona jeśli chodzi o pióro pani Adriany. Lekkie, przyjemne, a przede wszystkim otwierające okno na naszą codzienność, którą widzimy za nim. Czułam się, jakbym zajadała swojski chleb, zachwycając się jego niecodziennym , pysznym smakiem. Niby coś zwyczajnego, a jednak innego. Właśnie taka jest ta książka. Ktoś powie, kolejna historia miłosna z oklepaną fabułą i zakończeniem, a jednak tu nas autorka zaskakuje na każdym polu. Bohaterowie są bardzo sympatyczni i wzbudzają w nas wiele emocji. Bardzo dobrze wykreowani , bowiem są zwyczajnymi ludźmi, których może mijamy na ulicy. Ten realizm ujął mnie za serduszko. Uważam że warto schrupać tę pozycję, bo jest bardzo smaczna i swojska, dzięki czemu spodoba się wielu czytelniczkom.

KOMU POLECAM? Fanom literatury obyczajowej, kobiecej, poszukujących lekkich , a zarazem refleksyjnych powieści.

💖Za egzemplarz i mile spędzony czas dziękuję serdecznie autorce w szczególności za dedykację 😘 oraz wydawnictwu💖: