niedziela, 31 października 2021

Przeklęte przedmioty- idealna książka na noc Halloweenową

 

 

 


 

 

 

Tytuł:Przeklęte przedmioty

Autor:  J.W Ocker

Liczba stron:314

Wydawnictwo: Kobiece

Okładka:  miękka

SŁOWA KLUCZE: przedmioty, klątwa, śmierć, historia, prawdziwe wydarzenia

 

 

KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?

 Historie upiornych przedmiotów wywołujące dreszcze! 

Strzeżcie się... Oto niezwykłe, ale prawdziwe opowieści o najbardziej niesławnych przedmiotach na świecie, które spodobają się nie tylko pasjonatom zjawisk nadprzyrodzonych. 

Znajdziemy je w muzeach lub na cmentarzach. Bywało, że trafiały do prywatnych domów. Ich historie, często tragiczne i zawsze osobliwe, stały się inspiracją dla niezliczonych horrorów, programów telewizyjnych oraz opowiadań snutych przy ognisku.   

Przeklęte przedmioty – jedyne, czego potrzebują, aby wyzwolić falę nieszczęść, to przypadkowe spotkanie z człowiekiem. Nieprawdopodobne, ale prawdziwe opowieści, które sprawią, że będziesz miał gęsią skórkę. 

Opętana przez demony lalka Annabelle, pechowa mumia, przez którą miał zatonąć Titanic, pierścień Silvianusa, który zainspirował Tolkiena do napisania „Hobbita”, mumia Ötziego – człowieka lodu czy skrzynka dybuka będącą inspiracją dla twórców horroru „Kronika opętania”… To tylko niektóre z upiornych przedmiotów, których historie poznacie w tej książce. 


POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !

 Książka jest standardowego formatu A5. Miękka okładka, jest z cieńszej tekturki wykonana. Matowa, uwaga zostawia odciski palców, więc lepiej ją zabezpieczyć, posiada skrzydełka i cudowną wyklejkę w środku. Utrzymana jest w kolorystyce czerni, złota, bieli i turkusu. Na środku mamy deltoid, w którym to jest tytuł, a dookoła niego mamy ilustracje przedmiotów, które spotkany w środku. Cała okładka jest jakby witrażem, co bardzo mi się podoba. Oczywiście, wolałabym w twardej oprawie, ale nie można mieć wszystkiego. W środku mamy białe, dość kredowe strony. Czcionka w kolorze turkusowym zawsze jest pogrubiona i występuje w tytule danego przedmiotu, natomiast opisy już są czarną czcionką napisane i to w przyjemny sposób. To co zachwyca to biało-czarno-turkusowe ilustracje, przedstawiające owe przedmioty, o których mowa. Jest ich tu na prawdę dużo, od małych po zajmujące całą stronę lub średnie. Dodatkowo mamy turkusowe rameczki, które zawierają ciekawostki. Cały zbiór podzielony jest na różne kategorie, które oddzielone są od siebie jakimś fajnym wstępem na granatowo- czarnych stronach. Wygląda to odjazdowo. Mamy na początku spis treści, więc możemy ten zbiór czytać do woli, jak nam się podoba. Całość wydania oceniam na: 5+



OPINIA: Czyli jak ona smakuje ?

Dziś noc Halloween, dlatego postanowiłam zaprezentować Ci książkę, która sprawdzi się na tę imprezę w 100%. Sprawi, że będziesz brylować ciekawostkami, które mrożą krew w żyłach i istnieją po dziś dzień. Będzie to bardzo krótka recenzja, bo jak wiesz staram się nie zepsuć zabawy spojlerami. O czym więc mowa? Co to za książka? Jeśli jesteś ciekaw to weź sobie coś do picia, jedzenia, siadaj i słuchaj co mam Ci dziś do opowiedzenia.

,, Przeklęte przedmioty" to powiedziałabym genialna literatura faktu, połączona z grozą.  Autor bowiem zabiera nas w podróż po różnych muzeach świata i szuka przedmiotów historycznych, których opowieści,  wywołują ciarki na skórze lub gdzieś je rozsławiły ową złą mocą. 



Bohaterami więc tego zbioru są najróżniejsze rzeczy od rzeźb, lalki, przedmioty codziennego użytku, klejnoty, czy mumie. Całość napisana jest świetnym, lekkim, momentami zabawnym językiem. Mamy tutaj 55 historii podzielonych na 7 kategorii. Liczne ilustracje dodatkowo wprowadziły mnie w taki mroczny klimat i wpływały na moją wyobraźnię-przyznaję szczerze. I choć jak wiesz, nie sięgam po horrory, to ten zbiór łączy w sobie elementy historii z licznymi zabobonami, które autor zebrał z całego świata i przedstawia nam te najciekawsze, najkrwawsze i mrożące krew w żyłach. Przepięknie połączył fikcje z wydarzeniami, które działy się na prawdę i które sprawiły, że owe przedmioty stały się sławne. Ja nie potrafiłam oderwać się od tego zbioru. Czytałam  go z ogromną ciekawością, odkrywając nowe fakty i nie powiem, mam swoje ulubione anegdotki, które serio mnie przeraziły. Samo wydanie książki, jak widzisz jest przepiękne, ale treść dorównuje owej zewnętrznej powłoce. Jeśli szukasz czegoś z elementami grozy, historii, prehistorii i artefaktami, które po dziś dzień można oglądać w muzeach, no i chcesz zaimponować przyjaciołom ciekawostkami związanymi ze sławnymi osobami, to zdecydowanie ten zbiór jest dla Ciebie.

CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :

Książka ,, Przeklęte przedmioty" to zdecydowanie Halloweenowe paluszki wiedźmy. Ciastem francuskim, czyli palcem, które owija i scala całość jest dla mnie owa autentyczność historyczna. Mamy tutaj bardzo dużo odniesień do faktów, które wydarzyły się na prawdę, czy postaci, które znamy nie tylko z ekranu, ale i królów, arystokracje i inne ważne osobistości, które ukształtowały nasze osiągnięcia, czy obecny świat. Parówką, czyli paznokciem, są dla mnie zdecydowanie owe przedmioty, o których przyznaje nie miałam pojęcia, że istnieją, a do dziś można je oglądać w muzeach. Niektóre z nich stały się inspiracjami do książek, filmów, czy owych strasznych legendy, którymi się straszy dzieci, lub słynie dane miejsce. Ketchupem, czyli krwią są dla mnie owe ,, fantastyczne", paranormalne anegdotki związane z danym przedmiotem. Przyznaję bez bicia, że zaznaczone znacznikami, są te historie, które wywołały u mnie ciarki na skórze i sprawiły, że odczuwałam niepokój. Jak dla mnie warto schrupać ten zbiór, bo po pierwsze jest świetnie wydany. Liczne ilustracje, tylko dodają całości mrocznego klimatu. Po drugie można ją czytać jak się chce. Po trzecie, odnosi się do historii i ja przyznaję wiele nowych ciekawostek się z niej dowiedziałam np o Tolkienie i jego pierścieniu,  słynnej Księdze opętania, czy lalce Robercie, która jest starsza od tej słynnej Annabelle. Całość czyta się jednym tchem i serio, nie da się od niej odciągnąć. Nie mam żadnych uwag, ani minusów, co do treści. Jestem tak zachwycona tą książką, że aż plączą mi się palce jak pisze, nie mówiąc o języku. Chyba ten zbiór jest przeklęty, bo idę po raz drugi czytać ją od początku, a to o czymś świadczy... o jej znakomitości, a może opętaniu czytelnika, by czytał ją w kółko...

 

KOMU POLECAM?Osobom, które kochają historie, lubią poczytać o ciekawostkach, kochają legendy i ludowe zabobony oraz opowieści z dreszczykiem

 

Za egzemplarz ,ciarki na skórze i nie przespaną noc dziękuję wydawnictwu Kobiece:

 


 

 

 

 

12 komentarzy:

  1. Lubię się bać czytając książki, więc jeśli uda się mnie przestraszyć, to super.

    OdpowiedzUsuń
  2. to chyba nie moja bajka, nie lubię się bać:) Obecnie mam w planach książkę "Matka wynalazku". Na pewno nie jest straszna, a może okazać się interesująca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To połączenie historii, faktów z różnymi zabobonami. Polecam, warto :)

      Usuń
  3. Mam tą książkę w planach i mam nadzieję, że uda mi się ją kupić i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, na prawdę warto, w szczególności, że w środku mamy jeszcze ilustracje :)

      Usuń
  4. Muszę przyznać, że wynajdujesz ciekawe propozycje wydawnicze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to czytać. Mam nadzieję, że się skusisz na tę pozycję :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że zainteresowałam Cię tą pozycją :)

      Usuń
  6. Zaciekawilas mnie ta recenzja ^^ rozejrzę się za tą ksiazka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdę polecam z całego serduszka. Jest inna, a przy tym wciągająca i ciekawa

      Usuń