Tytuł: Upadek Tytana ( w tym Poza spektrum i W dolinie cienia )
Autor: Morgan Robertson
Ilość stron: 110
Wydawnictwo: WasPos
Okładka: miękka, lakierowana
SŁOWA KLUCZE: statek, katastrofa, tragedia, wojna, Pacyfik, romans.
Prorocza książka, która opisuje tragedię statku pasażerskiego. I nic w tym nie byłoby takiego fascynującego gdyby nie fakt, że wszystko to co autor opisał w 1898 r wydarzyło się 14 lat później.
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Upadek Tytana to prorocza historia, zastraszająco podobna do katastrofy Titanica, która została napisana lata przed rozpoczęciem budowy tego słynnego statku pasażerskiego.
Poza Spektrum opowiada o konflikcie między Ameryką, a Japonią, niemalże przewidując wydarzenia na Pacyfiku, które miały miejsce podczas drugiej wojny światowej. To opowieść o młodym oficerze, który opuścił marynarkę wojenną, by zostać lekarzem. Gdy wraca okazuje się, że wojna jest nieunikniona.
W dolinie cienia to bardziej osobista historia, którego akcja toczy się niemal całkowicie na pokładzie zanurzonego okrętu podwodnego.
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Książa jest cieniutka. W miękkiej lakierowanej okładce bez skrzydełek. Utrzymana w kolorystyce bieli i czerni przedstawiając piękny statek łudząco podobny do Titanica, który tonie. 2 szalupy pełne ludzi oddalają się od niego obserwując z daleka tę katastrofę. Czcionka jest przyjemna dla oka. Strony są białe, a rozdziały ponumerowane. W środku znajduje się również rycinka statku na kredowym papierze, co według mnie jest ślicznym dodatkiem. Ogólnie wydanie oceniam na : 5
OPINIA: Ta książka od samego początku fascynowała mnie, a to za sprawą autora, który opisał prorocze wydarzenia statku pasażerskiego, który notabene wygląda podobnie, a jego nazwa zaczyna się na ta samą literę. Co o niej sądzę ? I czy faktycznie historia napisana tyle lat przed budową Titanica naprawdę jest tak podobno ? Czy to tylko tani chwyt reklamowy? Jeśli Cię zaciekawiłam, zostań ze mną.
Pierwszym opowiadaniem z jakim masz do czynienia to właśnie tytułowy ,,Upadek Tytana”. Podczas lektury ciągle miałam ciarki na skórze. To jak identyczny jest statek i opisana jego katastrofa jest niepojęte. Tak jakby autor niczym prorok przewidział wszystko i postanowił to spisać. Jednym może przeszkadzać to, że mało jest dialogów, a więcej opisów. Sama fabuła jest powolna, bowiem przygotowuje nas na najgorsze. Z zafascynowaniem pożerałam każde słowo, napisane przez autora nie mogąc się nadziwić tym wszystkim podobieństwom. I choć występuje tu mało postaci to i tak mamy nieszczęśliwą miłość, różne klasy społeczne oraz obraz życia w tamtych czasach. Te opowiadanie jest najdłuższe bowiem pozostałe dwa są bardzo króciutkie i już mnie tak nie zachwyciły jak ,, Upadek Tytana”. Nie wywołały u mnie takich emocji tak jak opowieść o statku, który zderza się z górą lodową. Do tego wspaniała rycina, do której powracałam wielokrotnie podczas czytania, spowodowała, że wczułam się w tamten klimat. Razem z innymi pasażerami płynęłam luksusowym statkiem, podziwiając jego kunszt i widoki z kajuty, by na koniec przeżyć tragedię, która zostanie ze mną do końca życia.
Drugie i trzecie opowiadanie przedstawia z goła inną sytuację. Poza Spektrum to kolejne bym powiedziała prorocze opowiadanie, w którym mowa o konflikcie między Japonią, a Ameryką. Nasz bohater wraca do swojego miasta by pomagać ludziom jako lekarz. Jednak widmo wojny jest bliskie. W dolinie cienie to już historia, która dzieje się na statku podwodnym. Bardzo krótka i co tu dużo mówić no nie zachwyciła mnie. Bohaterowie również mnie jakoś nie porwali ale wiesz to rzecz gustu, może Tobie spodobają się. Mnie nie poruszyły.
PODSUMOWUJĄC: Książka ,,Upadek Tytania” i mam tu na myśli te opowiadanie zachwyciło mnie do reszty. Czytało mi się ją szybko mimo, że składa się w większości z opisów. Fenomenalna w swojej proroczej wizji upadku tak wspaniałego i luksusowego, jak na tamte czasy statku, który miał być niezniszczalny, a pokonał go lód. Bohatera tej powieści dażymy sympatią za jego szczerość, odwagę i upór. Przez większość lektury miałam ciarki na skórze, bowiem znając historię Titanica, widzimy w tej opowieści zapowiedź tego co nadejdzie w raz z budową tak wspaniałego pasażerskiego okrętu. Czytelnik ma ochotę wręcz krzyczeć: Ludzie nie budujcie Titanica, zobaczcie co się z nim stanie!” Nie dziwię się więc, że książka ta uważana jest za proroczą historię, która została napisana kilkanaście lat wcześniej. Tragedia bowiem opisana w tej pozycji porusza i skłania do refleksji. Mimo, że minęło tyle lat. I choć w książce mamy jeszcze dwa opowiadania bardzo krótkie, które już tak nie zapierają dechu w piersi to i tak warto przeczytać tę książkę ze względu na opowiadanie o Tytanie.
KOMU POLECAM? Fanom Titanica, wszystkim tym, którzy pragną na własnych kościach przekonać się czy ta książka jest prorocza.
💖 Za egzemplarz i dużą dawkę emocji dziękuję wydawnictwu 💖 :
Historię Tytanica zna chyba każdy, ale o Tytanie nie słyszałam. Chwilowo mam co czytać, więc tytuł odkładam na później.
OdpowiedzUsuńJasne, ale przeczytaj sobie jak będziesz miała ,, wolną chwilę" 😂😂 taki żarcik. Warto, bo mnie przeraziło to podobieństwo .
UsuńPozdrawiam Cię kochana w ten cieplutki dzień 😘
To nie moja bajka. 😊
OdpowiedzUsuńRozumiem ;) 💖
UsuńRaczej się nie skuszę na przeczytanie :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
Jasne nic na siłę ;) pozdrawiam cieplutko 😘
UsuńPierwszy raz słyszę o tej książce... Nie są to raczej moje klimaty czytelnicze, ale przyznam, że zarówno opis jak i Twoje recenzja bardzo mnie zaintrygowały. Książka trafia na listę tbr ;)
OdpowiedzUsuńZobaczysz te podobieństwa wbijają w fotel. Ja ciągle tylko gadałam : Niesamowite ! Jak to ? Warto przeczytać by sobie porównać książkę do historii Titanica. Mnogość podobieństw jest zaskakująca ! I nie dziwi mnie fakt, że uchodzi za proroczą książkę.
UsuńCzytałam i również muszę przyznać, że "Upadek Tytana" jest baardzo podobny do Titanica.
OdpowiedzUsuńPrzerażające jest te podobieństwo prawda ? 😯
Usuńaym bangkok ayam sabung filipina
OdpowiedzUsuńDili ako interesado
Usuń