Tytuł: Ella Zaklęta
Autor: Gail Carson Levine
Ilość stron: 315
Wydawnictwo: Poradnia K
Okładka: miękka
SŁOWA KLUCZE: baśń, magia, posłuszeństwo, miłość, przyjaźń, przygoda, reteling
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Gdy Ella przychodzi na świat, otrzymuje od szalonej wróżki Lucyndy dar bezwzględnego posłuszeństwa. Od tej chwili musi spełnić każde polecenie – nawet głupie, śmieszne i – co gorsza – również okrutne i niebezpieczne. W fantastycznym świecie krainy Kyrie, gdzie żyją jednorożce, centaury, elfy, olbrzymy i groźne ogry, dar Elli staje się istnym przekleństwem.
Kiedy ukochana matka Elli umiera, pozostawiając dziewczynę pod opieką ojca, ten wysyła ją do szkoły z internatem dla wysoko urodzonych panien. Doprowadzona do ostateczności, dziewczyna postanawia na własną rękę wytropić Lucyndę, aby zdjęła z niej fatalne zaklęcie. Rusza w nieznany świat szukać swojej wolności. Wkrótce na jej drodze staną niebezpieczne ogry, magiczne jednorożce i tajemniczy książę.
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Książka jest standardowego wymiaru A5. Jej matowo- lakierowana okładka jest miękka i już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z czymś baśniowym, magicznym, a to za sprawą fantastycznego zwierzęcia, który jest na samym froncie. Za nim stoi kobieta, która właśnie jest ,, świecąca za sprawą lakieru” i tytuł książki co sprawia, że okładka jest trójwymiarowa. Dominuje tu kolor zieleni, czerwieni oraz bieli. Kartki są beżowe, a czcionka średniej wielkości, co ułatwia szybkie czytanie. Rozdziały są ponumerowane i jedynie czego mi brakowało, to jakiś ozdobników przy każdym rozdziale lub ilustracji. Niemniej jednak wydanie w ogólnym rozrachunku oceniam na : 5
OPINIA: Książka ,, Ella zaklęta” bardzo mnie zaintrygowała, bowiem wiele lat temu oglądałam film o takim właśnie tytule i byłam ciekawa, czy jest to ta sama historia ? Okazało się, że tak. Co wypadło wobec tego lepiej książka czy film? Na to pytanie odpowiem Ci później, a teraz rozsiądź się wygodnie i słuchaj.
Główną bohaterką naszej historii jest Ella. Dziewczyna żyje w świecie, gdzie magia i fantastyczne stworzenia to coś normalnego. Główna postać od samego początku wzbudza sympatię czytelnika, albowiem zrywa ona ze stereotypową wizją ,, księżniczek” , czy dziewczyn z baśni. W jaki sposób?- zapytasz. Otóż w dniu w którym się urodziła pewna wróżka chrzestna Lucynda podarowała dziewczynce dar posłuszeństwa, twierdząc, że to najpiękniejszy dar jaki mogą otrzymać rodzice. I który teraz rodzic nie marzyłby o takim prezencie? Wyobraź sobie, że Twoja pociecha Cię we wszystkim słucha, nie pyskuje, nie marudzi. Raj dla rodziców. Jednak z czasem okazuje się, że bycie posłusznym dzieckiem nie jest czymś pięknym i wymarzonym, a przekleństwem. Ella bowiem dosłownie musi spełnić każdy rozkaz rodzica. Jeśli ten powie : ,, idź i szukaj igły w stogu siana” to nasza bohaterka nie wróci do domu, póki nie znajdzie przysłowiowej igły naprawdę w sianie. Dlatego im dziewczynka stawała się większa tym bardziej kłopotliwy stawał się jej dar nie tylko dla niej samej, ale i rodziców. Musieli uważać co mówią do Elii oraz w jaki sposób. Autorka zadaje więc pytanie czytelnikowi : czy bycie biernym i pokornym to dobra cecha u człowieka ? Czy bycie wykorzystywanym przez społeczeństwo, bo nie jesteśmy asertywni jest w porządku?
Lucynda to wróżka chrzestna, która uwielbia dzielić się swoją magią z innymi. Dlatego jest częstym gościem przy narodzinach dziecka, czy ślubach. Dzięki temu pragnie pomóc ludziom, obdarowywujący ich umiejętnościami, cechami charakteru. I wszystko to wygląda na pierwszy rzut oka być czymś wspaniałym, wielkodusznym i empatycznym. Jednak jak się okazuje nasza wróżka w swej dobroci jest bardzo okrutna, bowiem skazuje swoje ofiary na życie w męczarniach. Dając bowiem np. ( tu jest teraz mój hipotetyczny przykład czaru)m umiejętność śpiewania pięknie zawsze o poranku, zmusza swą ofiarę do dziennego wstawiania wcześnie rano i śpiewania na całe gardło, budząc przy tym wszystkich domowników, a obdarowanego skazując na wiecznie niewyspanie. W pewnym momencie jej pojawianie się na uroczystościach wzbudza strach i niepokój.Jednak czy tego chciała wróżka ? Siać postrach i zamęt, czy miłość i uwielbienie? Czy bycie nadgorliwym jest dobre?
Poboczne postacie takie jak książę Charm, macocha i jej 2 córki są równie genialnie wykreowane, jednak trzymają się one ,, swoich baśniowych ról” i niczym nas nie zaskakują, więc pozwól, że je pominę.
Autorka w genialny sposób wplotła psychologię w swą baśń, która wywołała we mnie swoistą refleksję, że ukazała czytelnikowi genialne przeciwieństwo typowej baśni. Wróżka, która miała być dobra, pomocna, okazała się być przysłowiowym wrzodem na tyłku i jakby na to nie patrząc czarnym charakterem. Natomiast posłuszeństwo, czyli wydawać by się mogło bardzo pozytywna cecha charakteru w tej historii ma całkiem inny wydźwięk, wręcz przerażający. Główna bohaterka połączenie Kopciuszka i Śpiącej królewny nie jest typową, głupiutką, niewinną dziewczyną. Jest odważna i mądra. Chce podążać swoją ścieżką i ma swoje marzenia i nie jest to ślub z księciem. Jestem zakochana w tej historii po same uszy. I odpowiadając na pytanie co było lepsze ? Powiem, że książka, bo w niej znajdziesz elementy psychologii, rozterki wewnętrzne z jakimi walczą bohaterowie, czego zabrakło w ekranizacji.
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
Książkę ,, Ella zaklęta” warto schrupać z kilku powodów. Po pierwsze nie jest to słodka mini babeczka pokryta różowym lukrem i posypana perełkami. Nie, to konkretna babka piaskowa, która zachwyca swym niecodziennym smakiem i wyglądem. Daleko jej do lukierkowej słodyczy, zachwycając czytelnika znanymi składnikami, które są podane w nowej odsłonie. Wróżka chrzestna nie jest dobra, nasza bohaterka nie jest typową bezmyślną białogłową, której celem jest tylko wyjść za mąż za księcia. Uwielbiam takie retelingii, bowiem to jest zlepek dwóch baśni : Śpiącej królewny i Kopciuszka, z czego więcej podobnych elementów znajdziesz z tej drugiej. Po drugie sam język jest bardzo plastyczny, lekki , a przede wszystkim przyjemny. Po trzecie elementy psychologii, które zostały tak zwinnie wplecione zachwycają od samego początku. Tu nie ma miłości od pierwszego wejrzenia. Nie ma mowy o dziwnym nierozpoznaniu swej przyszywanej siostry, z którą widzimy się codziennie. Nie tu mamy wszystko racjonalnie wyjaśnione, a główny cel jest od samego początku jasny i kibicujemy Elli w jej przygodach, by w końcu pozbyć się okropnej klątwy. Spotkasz tu wiele magicznych stworzeń i wspaniałe przedmioty. Jeśli lubisz retelingii baśni i szukasz czegoś mądrego, z nutą refleksji to polecam z całego serca tę pozycję. Jest genialna, inna i cudowna.
KOMU POLECAM? Wszystkim tym, którzy uwielbiają retelingii, magię i psychologię.
P.S Polecam także zobaczyć film o tym samym tytule :)
💖 Za egzemplarz i przypomnienie mi za co kocham baśnie, dziękuję wydawnictwu 💖: