Tytuł:Babcocha
Autor: Justyna Bednarek
Ilość stron:128
Wydawnictwo: Poradnia K
Okładka: twarda
SŁOWA KLUCZE:wieś, magia, mitologia słowiańska, moralizm, codzienność, problemy z życia wzięte.
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Książka utytułowanego duetu Justyny Bednarek i ilustratora Daniela de
Latoura to pięćdziesiąt cztery historyjki, w których główną rolę gra
dobrotliwa czarownica, odmieniająca życie mieszkańców Grajdołka.
Babcocha potrafi wszystko: cofnąć czas, zamienić żołędzie w złote
dukaty, a siebie – w muchę. Dzięki niej Bernadetta – dziewczynka z
warkoczami – podróżuje na chmurze, dostaje królika z czekolady i
znajduje kogoś, kogo chciała znaleźć. Zmieniają się też inni mieszkańcy
Grajdołka – sołtys, młynarz czy sprzedawca, ale także zwierzęta i
Orzechowe Licho. Najwięcej przygód z Babcochą przeżywa Bernadetta, bo to
ona jej najbardziej potrzebuje. Ale skutki jej czarów odczuwają wszyscy
mieszkańcy wioski, którzy przekonują się, że nie warto utyskiwać i
oszukiwać, a trzeba cieszyć się tym, co się ma.
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Książka jest formatu A5, jednak szersza na długość. Okładka jest matowo- miziasta, a obraz Babcochy jest lakierowany, co dodaje całości nietuzinkowy wygląd. Całość przypomina taki lniany przepiśnik, który upstrzony jest w kolorowe wiaty. Sama babcocha na froncie tak pięknie zilustrowana, że przykuwa wzrok. W środku mamy cudowną wklejkę z chmurkami, grubszy, ślizgi papier. Cała książka jest opatrzona w kolorowe obrazki, choć kreska może mnie nie ujęła aż tak za serce, ale mam parę moich ulubionych ilustracji. To co jest wadą to na pewno bardzo mała czcionka, co powoduje, że momentami czyta się ją gorzej. Rozdziały są ponumerowane, mamy ich aż 54, a każdy to odrębna historia, z ciekawym tytułem. Całość wydania oceniam na: 5-
OPINIA: czyli jak ona smakuje ?
Babcocha zainteresowała mnie z dwóch powodów. Pierwszy to nawiązanie do mitologi słowiańskiej, na którą ostatnio mam ogromny apetyt, oraz chęć poznania przygód tej osobliwej bohaterki.
Tytułowa Babcocha to takie połączenie Mary Poppins z Baby Jagą. Przybywa na burzowej chmurce, by pomóc mieszkańcom wsi z ich małymi, codziennymi problemami. Bardzo ją pokochałam. Ta staruszka jest pełna ciepła, dobra, a przede wszystkim wartościowych nauk. Jej kreatywne podejście do nauki i przestrogi nie raz mnie wzruszyło lub wywołało gromki śmiech.
Fabuła choć składa się z 54 opowiadań i to różnych, mają one jednak swą ciągłość. Dzięki pobocznym postacią, które towarzyszą naszej bohaterce. Są one śmieszne, nostalgiczne i to co najważniejsze z życia wzięte. Najbardziej rozbrajał mnie sok malinowy, Licho oraz ciekawska mała dziewczynka, która jest jednym z owych spoiw wszystkich historii. Powiem tak, jak poznasz Babcochę, to nie będziesz umiał oderwać się od jej przygód, świata, w którym choć na chwilę zagościła magia oraz bohaterów, którzy są tak realistyczni, że dopasowałam do każdego parę moich sąsiadów ;) Jestem zachwycona tą książką.
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
Książka ,, Babcocha" to taki drożdżowy placek z jagodami, którym można zajadać się na okrągło. Czy to na ciepło, prosto z pieca, czy na zimno do kawy. Owymi jagodami są cudowne przygody, które zawsze są okraszone morałem. Podstawą, czyli drożdżem jest owa Babcocha, która spaja wszystko w całość. To taka sympatyczna starsza Pani, która odpędzi nudę, zabawi, zrozumie i nauczy wiele wartościowych rzeczy. Z pewnością wielokrotnie jeszcze do niej wrócę i polecam tę bardzo smakowitą historię
KOMU POLECAM? Wszystkim i tym dużym i tym małym czytelnikom. Każdy tu znajdzie coś dla siebie.
Tytuł:Inspektor Parma i afera środowiskowa
Autor: Christopher Siemiński
Ilość stron:184
Wydawnictwo: Poradnia K
Okładka: Twarda
SŁOWA KLUCZE:zwierzęta, morał, zanieczyszczanie środowiska, detektyw, sprawa
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Czy smog jest groźniejszy niż smok? Co się dzieje ze zużytym plastikiem? I czy recykling to tylko trudne słowo?
Tym razem inspektor Parma tropi afery ekologiczne. Do biura świnki przy
Boczkowej 23 zgłasza się Michał Bizon, którego żona, naukowczyni,
zaginęła przed siedmioma dniami. Czym zajmuje się
w swoim laboratorium pani Bizonowa, co łączy ją z pozostałymi
zaginionymi i jaką rolę odgrywa w tej historii smog? Tym razem sprawy
toczą się wokół zagadnień związanych z ochroną środowiska
i wpływem zanieczyszczeń na życie na Ziemi.
Kolejny tom przygód dzielnej detektyw Parmy i jej wiernego asystenta Szperka.
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Książka formatu B5 w twardej oprawie. Matowa, miziasta z paroma elementami lakierowanymi od samego początku przykuwa wzrok. Na okładce widzimy świnkę detektywa oraz szczurka, którzy stoją na zaśmieconym polu. To już idealnie nawiązuje do tytułu. W środku mamy cudowną wklejkę, która jest jakoby zdjęciem- planem miasta. Kartki są białe, grube, ozdobione wieloma kolorowymi ilustracjami. Czcionka jest przyjemna dla oka. Rozdziały są ponumerowane, a każdy z nich jest w zielonej chmurce i posiada własny tytuł. Całość oceniam na: 5
OPINIA: czyli jak ona smakuje ?
Moje pierwsze spotkanie z Parmą wspominam bardzo sympatycznie. Nie ukrywam, że gościła też na moich lekcjach o tematyce : zdrowego odżywiania, bo we fenomenalny sposób porusza problem chemii w jedzeniu. Dzieci ją pokochały. Dlatego gdy zobaczyłam drugi tom- koniecznie musiałam go spróbować. Czy będzie tak samo genialny jak pierwszy tom ? Czy i tym razem skradnie moje serce, ale i młodszych czytelników ?
Muszę powiedzieć i to z ręką na sercu, że to był bardzo interesujący powrót do Jagodowa i świnki, która stara się walczyć ze swym wrogiem ,, Trujem". Tym razem przygody mądrej świnki i jej partnera szczurka związane są ze środowiskiem i jego zanieczyszczeniem. Mamy zatem podjęcie tematu : smogu, zanieczyszczanie wody, lasu, czy ocieplenie klimatu.
Co do wykreowanych postaci, to nie straciły one rezonu. Parma nadal jest genialną świnką, której celem jest odkrycie prawdy, co tym razem zagraża jej miasteczku? Jest stanowcza, uparta i bardzo sympatyczna. Jej przygody nie tylko bawią, ale i uczą.
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
Książka ,, Inspektor Parma i afera środowiskowa" to bardzo smaczna tarta z boczkiem. Ową tartą jest sam klimat całej tej historii. I choć jest to książka skierowana dla dzieci, to powiem szczerze, że każdy może ją przeczytać. Utrzymana jest bowiem w atmosferze kryminału, gdzie mamy FBŚ, detektywa i sprawy do rozwiązania. Boczkiem wiadomo jest nasza bohaterka Parma, która jest znakomicie wykreowana. Posiada wszystkie cechy znane nam dorosłym z innych sławnych detektywów. Przy tym jest bardzo sympatyczna i o dziwo ludzka. Widziałam w niej cechy, które można spokojnie określić jako te sztampowe i określające typowych inspektorów. Szczypiorem wymieszanym ze śmietaną i jajkiem są wszystkie te wartościowe tematy, jakie zostały tutaj poruszone. Mam na myśli związane z zanieczyszczaniem środowiska. Właśnie z tym bowiem walczy nasza bohaterka. W genialny sposób autor przedstawia dzieciom zagrożenia wynikające z zaniedbania świata i naszej ciągłej ingerencji w niego. Jestem po raz drugi zachwycona tym jak świetnie książka ta uczy młodych najważniejszych rzeczy. Warto ją schrupać, to na pewno. Wiem też, że zagości ona na moich lekcjach z dzieciakami.
KOMU POLECAM? Rodzicom, nauczycielom.
Tytuł: Kraina Smoków
Autor: Cornelia Funke
Ilość stron:397
Wydawnictwo: Poradnia K
Okładka: miękka
SŁOWA KLUCZE: Przyjaźń, podróż, odwaga, przygoda
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
W dolinie srebrnych smoków panuje kojący spokój. Do czasu Pewnego dnia Szczurzyca przynosi straszne wieści: `Ludzie nadchooodzą!`. Nieustraszony młody smok Lung postanawia wyruszyć w poszukiwaniu legendarnego Skraju Nieba - miejsca, gdzie te piękne stworzenia mogą żyć w pokoju. Dołączają do niego oddana przyjaciółka Siarczynka i samotny chłopiec o imieniu Ben.
Wspierając się jedynie dziwaczną mapą i wspomnieniami starego smoka, cała trójka rusza w magiczną i niebezpieczną podróż, by dotrzeć do najwyższych szczytów świata.
Czy uda im się dotrzeć do celu? Czy wszyscy ludzie są źli? Kto podąża ich śladem? I jak bardzo niebezpieczna może być wyprawa w poszukiwaniu najbezpieczniejszego zakątka świata? I wreszcie, czy można przeżyć większą frajdę niż latanie pod samym niebem na smoku?!
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Książka jest standardowego wymiaru A5. Bez skrzydełek, matowa okładka nie zostawia odcisków palców. Nie jest ciężka. Filmowa okładka jest bardzo kolorowa, dlatego przykuwa wzrok. Mamy smoka, chłopca oraz kobolt, którego wzięłam na początku za rysia. W środku mamy cudowne czarno-białe drobne ilustracje przy każdym rozdziale, oraz większe co parenaście stron. Kartki są beżowe i grubsze, a czcionka przyjemna dla oka. Takiej średniej wielkości, nie duże, nie małe lecz w sam raz. Na samym początku mamy spis treści, bowiem każdy rozdział ma swój tytuł. Całość książki oceniam na: 5
OPINIA: czyli jak ona smakuje ?
Jak już wiesz, ja kocham motyw smoka w literaturze. Dlatego tylko kiedy otrzymałam inforamcję, że zostanie wydana książki autorki ,, Atramentowe serce", która trylogia mam nadzieję kiedyś będzie miała dodruk, bo mnie nie stać na kupienie używanej książki w stanie opłakanym i to za cenę często 10 nowych powieści. Kończąc z ta przydługą anegdotą, byłam więc bardzo ciekawa warsztatu tej słynnej autorki i samej historii, która trochę powiała mi w nozdrza ,, Jak wytresować smoka", która to podbiła serca młodocianych czytelników. Jak będzie z tą pozycją?
Głównymi bohaterami są Lung, który pragnie odnaleźć krainę smoków, gdzie będzie mógł spokojnie żyć z dala od ludzi. Szuka owej legendarnego miejsca nie tylko dla siebie, ale i swej przyjaciółki, by móc wreszcie żyć pełną piersią, bez lęku i ciągłego ukrywania się przed człowiekiem. Jest smokiem bardzo zdeterminowanym, młodym i odważnym. Jego chęć spełnienia marzenia o własnym zacisznym miejscu jest tak wielka, że jest gotów poświęcić wiele.
Siarczynka to bardzo mądry kobolt, który wie bardzo dużo o świecie ludzi i nie tylko. To ona jest tzw mózgiem tego zespołu. Swą wiedzą chętnie dzieli się z innymi. I choć wydawać by się mogło, że będzie się odnosić ze swą mądrością, to jest wręcz odwrotnie. Jej spryt i charyzma sprawi, że polubisz ją bardzo szybko. Przyznaje, że to ona jest ciut wyżej w moim rankingu niż smok.
No i mamy Bena. Chłopca wyrzutka, który mieszka w opuszczonej ruderze. Przez przypadek dołącza do ekipy, by pomóc im w poszukiwaniu owej krainy. Ben na własnej skórze odczuwa ową niechęć zwierząt wobec jego rasy. I o ile szybko zjednuje sobie dwójkę głównych bohaterów, to nie może on liczyć na to ze strony innych napotkanych zwierząt, które przez pryzmat dokonań człowieka, oceniają go, a wręcz się go boją i nienawidzą.
No, a co z tą fabułką- jak ona smakuje? Powiem Ci , że nieźle się bawiłam, będąc biernym czwartym uczestnikiem przygód tej ekipy, która jest bardzo nietuzinkowa. To co na pewno uderzało mnie od samego początku to wartości, które są przekazywane z każdym kolejnym rozdziałem. Oczywiście wiadomo mamy tutaj klasyczne elementy literatury dziecięcej typu przyjaźń, zaufanie, walka dobra ze złem, przeszkody i podróż, która odmienia uczestników.Jednak muszę przyznać, że czytałam to wszystko z zapartym tchem i mogę tylko sobie wyobrażać, jak ta powieść wspaniale wpłynie na wyobraźnię młodego czytelnika. Ta książka potrafi porwać do swojego realizmu magicznego, gdzie smoki żyją w naszym współczesnym życiu. Jestem oczarowana ją i na pewno sięgnę po dalsze przygody tej trójki.
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
Książka ,, Kraina Smoków" to taki ozdobny pierniczek. Ową podstawą, czyli piernikiem jest owa klasyczna strona tej powieści. Mamy więc do czynienia z walką dobra ze złem. Odkrywaniem swoich mocnych stron. Historia ta odnosi się także do elementu przyjaźni, odwagi i zaufania, na które często trzeba sobie zapracować.Sama fabuła jest wartka, a ich liczne przygody wciągają czytelnika. Lukrem są dla mnie bohaterowie, którzy są świetnie wykreowani. Nie mogę się przyczepić, choć może bym jeszcze troszkę bardziej podrasowała smoka. Jednak pamiętając, że jest to historia dla młodszych uważam że postacie są świetnie. Mamy mądrą Siarczynkę, która pokazuje, że wiedza jest bardzo przydatna w życiu. Odważnego smoka, który nie boi się zaryzykować nawet własnym życiem, by spełnić swe marzenie, oraz Bena, który odkrywa siłę przyjaźni. No i na koniec posypka z ozdób to są dla mnie przepięknie wplecione w całość wartości moralizacyjne, które ukazują tę niszczycielską stronę człowieka. Ta historia pokazuje, jak ludzie ingerując w przyrodę, pozbawiają świat cudów natury. Dodam, że jak tylko ta historia trafi do kin, to z pewnością się na nią wybiorę by porównać animację do tej książki.
KOMU POLECAM?Wszystkim, bo ta powieść łączy świat dzieci i dorosłych w sposób prosty, lecz piękny
Za egzemplarze i wsparcie mnie w stworzeniu tego postu serdecznie dziękuję
Jestem ciekawa, która książka przykuła Twoją uwagę? Pisz w komentarzu. Ja od siebie dodam jeszcze, że każda z powyżej wymienionych powieści jest wartościowa, piękna i zachwyci nie tylko najmłodszych. Mówię to z doświadczenia zawodowego ;)