Tytuł: Dwór Koszmarów
Autor: Adrianna Senger
Liczba stron:323
Wydawnictwo: Novae res
Okładka: miękka
SŁOWA KLUCZE: fantastyka, mocne sceny, miłość, walka, przyjaźń.
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Kiedyś mówili jej, że z Królestwa Mroku nie ma ucieczki.
Dziś musi stanąć do walki o swoją wolność.
Cyntia,
ojczyzna Kiry, pogrąża się w coraz dotkliwszej biedzie. Osierocona
dziewczyna, nieposiadająca środków na swoje utrzymanie, zostaje
sprzedana przez ciotkę nieznajomemu mężczyźnie. Trafia do Królestwa
Mroku, miejsca zamieszkałego przez krwiożercze wampiry, strzygi, sukkuby
i najplugawsze bestie. Zamknięta w małym pokoju, skazana na zachcianki
brutalnego władcy, zaczyna pogrążać się w rozpaczy.
Jedyną
nadzieją dla Kiry na odzyskanie wolności jest magiczny sztylet, który
niespodziewanie trafia w jej ręce. Oddana pod opiekę Ronanowi,
pierwszemu oficerowi króla, każdego dnia snuje wizje ucieczki ze swojego
więzienia. Napędza ją tęsknota za najlepszym przyjacielem Xavierem,
myśl o wyzwoleniu i żądza zemsty. Ale by plan dziewczyny się powiódł,
najpierw musi nauczyć się odróżniać przyjaciół od wrogów. W mrocznym
labiryncie lęku i podszeptów zdrady łatwo o pomyłkę…
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Książka standardowego wymiary a5. Posiada skrzydełka, brak wyklejki. Okładka ma ciekawą matową , szorstką fakturę. Zachowana w minimalistycznym stylu czerni, czerwieni i granatu. Przedstawia zamek w mroku, co idealnie wpasowuje się w treść książki. Kartki są grubej gramatury, dzięki czemuj czcionka nie przebija oraz jeśli ktoś chce podkreślać cytaty. Czcionka przyjemna dla oka, a same kartki są w beżowym ocienieniu. Rozdziały sa ponumerowane. Brak mapy świata, a szkoda lub innych dodatków. Całość oceniam na: 4
OPINIA: Czyli jak ona smakuje ?
Coś mnie do tej książki przyciągało? Zapytasz co? Nie mam pojęcia, czy to za sprawą bardzo intrygującej okładki, a może chęć spróbowania ,, starego/ nowego" smaku? Czasami mamy na coś ochotę znienacka i tak było z tym tytułem. Nie nastawiałam się na nic i wyruszyłam w tę smakową podróż..Jak smakowała? Jeśli Cię zaciekawiłam to weź sobie coś do jedzenia, picia, siadaj i słuchaj co mam Ci dziś do opowiedzenia.
Główną bohaterką jest Kira. Dorasta ona w bardzo toksycznej rodzinie. Ciotka się nad nią znęca, a jest jej jedyną rodziną i opcją by przetrwać w świecie, po którym chodzą wampiry, elfy i inne postacie z mitologii. Pewnego dnia zostaje ona sprzedana do tak zwanego Dworu Koszmarów, który to uchodzi za ten najbardziej niebezpieczny, brutalny i zły. Dziewczyna ma świadomość, że została sprzedana, by na niej jej właściciele mogli spełnić swoje najmroczniejsze fantazje. Wie że idzie na rzeź. Jednak jak się okaże znajdzie w tym świecie sojusznika, który pomoże jej przetrwać w tym świecie.
Ronan to mężczyzna, który całe życie służył wiernie swojemu królowi/ przyjacielowi. Jednak widząc jak ten się zmienia, chce go obalić. Sam nie jest może bohaterem w 100% dobry, ale widać, że stara się skończyć z przeszłością i coś zmienić. Kiedy na jego drodze staje Kira, widzi w niej promyk nadziei na ową zmianę. Sam zaczyna coś do dziewczyny czuć, jednak jego emocje nie są uzewnętrzniane do końca, więc czytelnik może sobie tylko podopowiadać.
NO DOBRA, CO Z TĄ FABUŁKĄ? Po pierwsze jest ona szybka. Tutaj nie ma chwili w której coś by się nie działo. Sama historia jest skierowana do starszego czytelnika +18 gdyż mamy tutaj do czynienia z gwałtem, okaleczaniem, próbą samobójczą, co było opisane dość szczegółowo. Co zasługuje na plus nie ma tu miłości, która gra pierwsze skrzypce, a przetrwanie w tym chorym miejscu. Podobał mi się sposób w jaki została poprowadzona relacja między bohaterami. Nie mam się do czego pod tym względem czego doczepić. Jednak minusa dam za rozbudowany świat. W sensie, wiemy, że są jakieś królestwa, które na początku autorka nam opisuje i czym się dane z nich charakteryzuje, jednak jako czytelnik nie mamy możliwości ich poznać w pełni. Każda bowiem akcja dzieje się w zamkniętych pomieszczeniach domów, pałaców. Jak mamy wzmiankę o jakiejś postaci fantastycznej to kończy się to ,, stoi tam strzyga.. całuje chopa..noo bo ona ma umiejętność tita tita.. więc poszłam dalej".. No trochę tego mało, szkoda że nie wchodziły one w interakcje z naszą bohaterką. Jednak sama fabuła powiem szczerze mnie wciągnęła. Może nie jest to jakieś wybitne arcydzieło, ale bawiłam się świetnie i trzymałam za naszą bohaterkę kciuki.
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
,, Dwór Koszmarów" to zdecydowanie pieróg ze serem i szpinakiem. Owym cieniutkim ciastem jest dla mnie sam świat przedstawiony. Za mało jak dla mnie był on rozbudowany, a akcje działy się w zamkniętych pomieszczeniach. Jest to jak dla mnie jedyny minus ale konkretny jeśli chodzi o tę powieść. Serem są dla mnie bohaterowie. Dobrze wykreowani, różni i wyróżniający się jakąś konkretną cechą. Jak dla mnie tzw złol bardzo dobrze wykreowany, stąd w opisie nie wspominam o nim, żeby nie popsuć zabawy.. Szpinakiem była dla mnie fabuła. Trochę szybka, nie ma na nudy. Jednak jak dla mnie można by było pewne wątki jeszcze rozbudować, ale to moja opinia. W ogólnym rozrachunku podobała mi się i bawiłam się przy niej dobrze. Czy warto ją schrupać? Jak najbardziej, może nie jest to książka, która zmieni wasze postrzeganie na świat, albo oszalejecie na jej punkcie. Jest dobra, miło spędzicie z nią czas.
P.S Postanowiłam wypróbować jak dla mnie nowe ,, zaznaczanie" w książkach ważnych dla mnie elementów. Zazwyczaj używam tylko znaczników, i staram się je dopasować do okładki. Teraz dodałam jeszcze zakreślenia, czyli zaznaczanie ich na stronie. I powiem tak- spodobało mi się, ale muszę poszukać dobrych zakreślaczy, bo ten był kiepski ;/ Wyszłam ze strefy komfortu z tym zakreślaczem i na tym levelu po przestanę...
KOMU POLECAM? Osobą które lubią takie mroczniejsze historie i fantastykę w jednym.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu :