Tytuł:To, co bliskie sercu
Autor: Khaterine Center
Ilość stron:475
Wydawnictwo: Muza
Okładka: miękka
SŁOWA KLUCZE:miłość, choroba, trauma, straż pożarna
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Cassie Hanwell wiedzie spokojne i poukładane życie. Pracuje w straży pożarnej w teksańskim mieście Austin i jako jedna z nielicznych kobiet regularnie uczestniczy w wielu akcjach. Pewnego dnia niespodziewany telefon od matki burzy jej spokój. Poważnie chora kobieta, która przed laty porzuciła męża i córkę, teraz potrzebuje jej pomocy.
Staroświecka jednostka strażacka w Massachusetts, gdzie przenosi się Cassie, w niczym nie przypomina jej poprzedniego miejsca pracy. Brakuje funduszy i nowoczesnego sprzętu, a nowi koledzy są nieokrzesani i mają swoje grubiańskie zwyczaje. Nie są zachwyceni, gdy do ich męskiego zespołu dołącza kobieta. Sumienna i obowiązkowa Cassie staje przed dużym wyzwaniem: musi odnaleźć się w nowym środowisku, a oprócz tego naprawić relacje z matką i uporać się z koszmarami z przeszłości. Na jej drodze staje też zabójczo przystojny strażak, przez którego trzymanie się zasady: "Nigdy nie umawiaj się z nikim z pracy" może się okazać niewykonalne.
Wkrótce uczucia do kolegi z jednostki okażą się jej najmniejszym zmartwieniem. Splot dramatycznych wydarzeń wystawi odwagę Cassie na próbę. Czy dziewczyna okaże się wystarczająco silna i zdeterminowana, by zawalczyć o to, co dla niej najważniejsze?
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Książka jest standardowego wymiaru A5, a co najważniejsze jest miła w dotyku, że chciałam znowu ją ciągle miziać. Nie wiem nadal co to za materiał, taki jakby miśkowaty ale na szczęście nie zostawia odcisków palców. Posiada skrzydełka i cudowną błękitną wklejkę. Utrzymana jest w kolorystyce pasteli. Mamy zatem odcienie jasnego niebieskiego, ciemniejszego różu. Napisy są wypukłe i lakierowane. Dziewczyna tuli się do faceta i widzimy, że jest szczęśliwa, to już zdradza mniej więcej jaki klimat może mieć fabuła. Co w środku ? Mamy beżowe, cienkie kartki , i bardzo przyjemną czcionkę dla oka, jednak znowu jest ten sam problem co zawsze przy tak cieńkich stronach, a mianowicie, że czcionka prześwituje na drugą stronę. Rozdziały są ponumerowane. Całość wydania oceniam na : 5-
OPINIA: Książka ,, To, co bliskie sercu" skusiła mnie blurbem od samej Picoult, którą notabene uwielbiam. Tak dałam się upolować niczym dzika gęś, ale nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała tego zachwalanego dania. Zatem, czy warto sięgnąć po tę powieść ? No i przede wszystkim jak smakuje? Jeśli Cię zaciekawiłam to weź sobie coś do picia, jedzenia, siadaj i słuchaj.
Główną bohaterką jest młoda strażaczka Cassie. Bardzo ją polubiłam za jej szczerość, odwagę, inteligencję i przede wszystkim poczucie humoru.Ta młoda dziewczyna została zahartowana przez życie tak mocno, że miłość w jej przypadku to abstrakcja. Jakby tego było mało przyjeżdża do małego miasteczka, by opiekować się schorowaną matką, która porzuciła ją w wieku 16 lat. Ich relacja więc jest trudna, ale prawdziwa. Dziewczyna z każdą kolejną stroną zaczyna dojrzewać, a co najważniejsze zaczyna rozumieć, że przebaczenie nie jest tak straszne i trudne jak jej się z początku wydawało.
Matka Cassie to kolejna wspaniała postać, o której chcę tutaj napisać. I choć na początku byłam pewna, że jest ona wyrafinowaną kobietą, która wykorzystuje naszą bohaterkę, to z czasem poznałam jej prawdziwą twarz. Twarz osoby, która dla miłości poświeciła wszystko. Jej kreacja skłania do refleksji i pokazuje, że matczyna miłość jest w stanie ścierpieć wiele.
Owen cóż tu nie będę miała za dużo do powiedzenia. Typowy koleś, jakich spotykamy w powieściach romantycznych, czy komediach. Taki ciepły, sympatyczny chłopak, który swą dobrocią, cierpliwością i zaangażowaniem stara się zdobyć serce naszej strażaczki. Czy mu się to uda? Nie zdradzę.
No i ostatni element fabuła. Historia ta sprawiła, że się popłakałam i jeśli ktoś porównuje Panią Center do Picoult to powiem tak... nie daleko spadło owe jabłko. Są tu ludzkie dramaty, bardzo bliskie nam, a z drugiej strony mamy lekką, okraszoną humorem miłość dwojga ludzi, którzy starają się walczyć ze swymi lękami. Mnie ta historia wciągnęła, dostarczyła emocji i ogólnie zostawiła takie ciepełko na serduszku. I chyba więcej nie napiszę, by nie zdradzić za dużo z fabuły.
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
To, co bliskie sercu to zdecydowanie faszerowana gęś pieczona. Owym podstawowym przypieczonym składnikiem czyli gęsią są bohaterowie, którzy są genialnie wykreowani. Mają wady, tajemnice, a to co najważniejsze ich cechy są bliskie nam. Myślę, że łatwo będzie się czytelnikowi utożsamić z którymś z postaci. Owym farszem z mięsem i grzybami jest fabuła i emocje jakie wywołuje. To jakby kwintesencja całej historii. Owe sekrety, problemy codziennego człowieka, jak opieka nad chorym rodzicem, poczucie że coś przemija i poszukiwanie tej drugiej osoby, z którą będziemy szli przez całe życie. Ta książka mimo licznych dodatkowych przypraw takich jak humor, czy momenty tragiczne, które potrafią wycisnąć łzy, dodają tej całej potrawie takiej kropki nad i. Warto skosztować te danie, bo smakuje wyśmienicie, musisz mi zaufać.
KOMU POLECAM? Osobom, które lubią lekkie a przy tym emocjonalne historie
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:
Porównanie tej książki do twórczości pani Picoult mnie bardzo zachęca ;). Wiele dobrego czytam też o tej książce, więc chętnie ją poznam bliżej...
OdpowiedzUsuńSpokojnie możesz ją chrupać, jest tego warta :)
UsuńSuper, już ostrzę ząbki na o chrupanie ;)
UsuńCzekam z niecierpliwością kochana na Twoją opinię ;)
UsuńMyślę, że spodobałaby mi się ta książka, bardzo lubię takie lekkie i emocjonalne powieści :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę Martyna, że powinna trafić w Twoje gusta czytelnicze :)
UsuńMi też książka mogłaby przypaść do gustu, więc z chęcią dam jej szansę. Lubię takie historie. ;)
OdpowiedzUsuńPowinna kochana, w szczególności, że potrafi chwycić za serduszko..
UsuńMyślę, że może mnie zainteresować ta książka, gdy będę szukała czegoś lżejszego. Lubię, jeśli nawet lekkie lektury są o czymś konkretnym i mają jakieś, choćby subtelne przesłanie. Tutaj jestem dodatkowo ciekawa tego wątku strażackiego. :)
OdpowiedzUsuńNo mnie właśnie ten element bardzo skusił i nie żałuję. Bardzo realistycznie ukazana jest praca strażaka oczami kobiety. Ukazując ile trudu, odwagi i siły psychicznej potrzeba by wykonywać ten zawód...
UsuńJestem już po lekturze tej książki i naprawdę bardzo mi się podobała. 😊
OdpowiedzUsuńMamy Aguś podobny gust więc nie dziwie się, że też przypadła Ci do gustu, jakbyś nie czytała to bym Ci ją bardzoooo polecała ;)
UsuńZaciekawiła mnie ta książka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo się cieszę kochana :*
UsuńNie mówię nie.... teraz przydałoby sie coś lekkiego ;)
OdpowiedzUsuńPolecam kochana, na prawdę bardzo dobra książka
UsuńDziękuję :)
Usuń:*
UsuńJa zazwyczaj lubię lekkie życiowe powiastki! Dzielna dziewczyna! Mogłabym schrupać:)
OdpowiedzUsuńTo jak lubisz to jest to idealny tytuł dla Ciebie :) Spodoba Ci się w 100%
UsuńSłyszałam już wcześniej dobre opinie o tej książce. Coś takiego lekkiego chętnie bym przeczytała w wakacje :)
OdpowiedzUsuńKochana idealnie nadaje się do relaksu na leżaku :)
UsuńKsiążka zaintrygowała mnie tylko z jednego powodu, a mianowicie straży pożarnej :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak mnie na samym początku i uwierz jest rewelacyjna. Spodoba Ci się :)
UsuńTytuł zapisany na listę lektur do przeczytania (jest już ich naprawdę dużo ;) )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Idealna lista wakacyjna do zrealizowania ;)
UsuńNie przepadam za romansami, ale Picoult uwielbiam, to znaczy poza jedną jej książka "Linia Życia", która według mnie jest harlekinem na sterydach, więc jeżeli poleca to z pewnością warto.
OdpowiedzUsuń🤣🤣 Iwonko kocham te Twoje poczucie humoru. Spoko ta nie jest erotykiem. Ja się na niej popłakałam, a to wyczyn, więc szczerze ją polecam
UsuńZ opisu ta książka to jakby gotowy scenariusz filmu. Nie przepadam za tego typu książkami. Ale może, jak znajdę troszkę czasu...
OdpowiedzUsuńDecyzja należy do Ciebie. Według mnie warto, ale jeśli nie lubisz takich powieści to się nie zmuszaj :)
UsuńNa takie danie danie książkowe miałabym ochotę. Taka lekka i ciekawa fabuła
OdpowiedzUsuńDokładnie Marzenko, bardzo się cieszę, że Cię zainteresowałam tą pozycją :*
UsuńTo coś zdecydowanie dla mnie. Dopisuje do listy i czekam na spotkanie z książką...
OdpowiedzUsuńBędziesz zadowolona i syta, bo to bardzo apetyczna książka :)
UsuńRekomendacja Picoult mnie przekonuje. Generalnie nie lubię tak emocjonalnych opowieści. Ale Twoje recenzja też zachęca. Przyjrzę się tej książce.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę kochana. Tak warto ją przeczytać, nie pożałujesz :)
UsuńZaufam w pełni Tobie i Twojej recenzji - zresztą nie pierwszy raz :) chętnie po nią sięgnę i rozsmakuję się w niej :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło to czytać. Spodoba Ci się na 100000% jest idealna na wakacyjny relaks. Coś co się lekko czyta i zarazem chwyta za serducho...
UsuńChętnie wezmę tą książkę na urlop. Lekka pozycja na wieczór.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńRozumiem, może inny tytuł bardziej Ci się spodoba :)
OdpowiedzUsuń