Tytuł:Błyski
Autor: Kamila Bryksy
Liczba stron:243
Wydawnictwo: Kobiece
Okładka: miękka
SŁOWA KLUCZE: fotografia, sekret, rodzina, morderstwo, kryminał
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Jakie sekrety skrywa rodzinny album fotograficzny?
W upalny sierpniowy poranek Oliwia przekracza próg zakładu
fotograficznego. Firmę istniejącą w Białymstoku od lat prowadzi teraz
Igor Dąbrowski, wnuk założyciela i młodzieńcza miłość Oliwii z czasów
liceum. W drzwiach dziewczyna mija młodą blondynkę, która właśnie
zrobiła sobie zdjęcie. Jej wizerunek Oliwia ujrzy następnego dnia w
telewizji i prasie. Młoda studentka Wydziału Lalkarskiego Akademii
Teatralnej została zamordowana.
Układ zawarty trzydzieści lat temu, rodzinne tajemnice, kolejne
morderstwo młodej kobiety, anonimowe kartki z groźbami, sekrety męża
Oliwii i mężczyzna, z którym jej matka niespodziewanie wraca z
zagranicznych podróży. Czy to wszystko ma związek z zabójstwami sprzed
lat? Jaką rolę w tej sprawie odgrywa Oliwia?
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Książka jest standardowego wymiaru A5. Posiada skrzydełka, a jej okładka jest z tzw miększej tekturki wykonana. Posiada przepiękną wyklejkę, która imituje drewniane panele, co nawiązuje klimatem do treści. Sama okładka utrzymana jest w odcieniach szarości, czerni oraz niebieskości. Jest miziasta, matowa, ale nie zostawia odcisków palców, co jak dla mnie jest na plus. Na froncie okładki, widzimy zdjęcie, jakoby policyjne denatki. Jest ona stare, co idealnie wpasowuje się w historię, którą poznajemy na kartach powieści. W środku, mamy beżowe kartki, o grubszej gramaturze. Sama czcionka, choć należy do tych mniejszych, jest wyraźna mimo wszystko. Całość wydania oceniam na takie 4+
OPINIA: Czyli jak ona smakuje ?
Jesienią wpadam w tzw klimaty trudniejsze. Kryminały, thrillery, nawet ostatnio mam ochotę na jakiś horror, choć nie pamiętam kiedy bym takowy czytała. Po ostatnim wspaniałym rozpoczęciu owego liściowego sezonu, przyszedł czas na kolejny kryminał, naszej polskiej autorki. Jak wypada? Jak smakuje? Czy warto zainteresować się tym tytułem? Jako, ze nie jedną plombę ukruszyłam na tym gatunku z emocji i mogę się nazwać bucowatym znawcą kryminałów, będę ostra jak kosa podczas żniw... Więc jeśli jesteś ciekaw, co sądzę o tym tytule to weź sobie coś do picia, jedzenia, siadaj i słucha co mam Ci dziś do opowiedzenia.
Główną bohaterką, a zarazem powiedziałabym, taką przewodniczką po świecie jest Oliwia. Młoda mężatka, która cały czas poszukuje dla siebie odpowiedniego miejsca na ziemi. Jej mąż Wiktor to taki mąż sprawdzająco-nadzorujący. Musi wiedzieć wszystko co robi Oliwa, kiedy nie są razem. Dziewczyna więc jest wręcz osaczona przez niego. Kiedy więc przez przypadek odkrywa, że w ich mieście dochodzi do zabójstwa młodej dziewczyny, a ona ją zna, dochodzimy do momentu, kiedy owa obsesja bierze w górę. Razem z bohaterką podążamy śladami by odkryć prawdę co się stało? Jakby tego było mało babcia Oliwii również padła ofiarą brutalnego morderstwa. Czy więc te dwie sprawy w jakiś sposób się łączą? I o co chodzi z motywem fotografa?
Mamy również parę pobocznych, ale bardzo ważnych bohaterów. Igora, fotografa u którego nasza denatka Marta była po raz ostatni widziana żywa. Jagodę, żonę Igora, a także rodzinę Oliwii. I choć są oni kluczowi, to jakoś żadna z postaci nie wibija się na tle innej, by zapodała mi w pamięć, czy sprawiła, że moje serce szybciej zabiło. No, nie.
No dobra, co z tą fabułką? Powiem Ci, że początek bardzo mi się podobał. Morderstwo babci, które nigdy nie zostało wyjaśnione i kolejne Morderstwo w obecnych czasach, które jest bardzo podobne do tamtego zabójstwa. Pomyślałam sobie : ok, rozkręć się karuzelo ma... Niestety im dalej brnęłam tym bardziej przypominało to obroty starego, zepsutego młyna. Napięcie było takie, jak przy problemach żołądkowych w toalecie... Pojawiło się i szybko zniknęło. Sam wątek kryminalny nie porwał mnie. Jego rozwiązanie było dziwne. Elementy psychologiczne.... To też kulało. Nie chcę niczego zdradzić, ale brakowało mi tu takiej podstawy w sensie co skłoniło mordercę do takiego czynu? Bo to co otrzymałam w powieści odklejało mi się jak tapeta od ściany... Cała historia wypada bardzo blado i nijako, niestety...
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
Książka ,, Błysk" niestety mnie nie zachwyciła. Zapowiadała się naprawdę świetnie, ale im dalej zagłębiałam się w tę miskę pełną ryżu z licznymi warzywami, tym bardziej robiło się mdło i nijako. Bohaterowie są wykreowany ok, ale nie aż tak dobrze, bym piała z zachwytu. Sama fabuła na początku wydawała się iż będzie ciekawa. Uwielbiam sekrety rodzinne i powiem krótko mięsiste kryminały. Tutaj tego nie uraczyłam. Motyw zabójstw był jak dla mnie taki,, dziecinny". Brak tu było podłoża psychologicznego, który wyjaśniłby nam dlaczego tak, a nie inaczej? Czy warto ją schrupać? Powiem tak, jeśli lubisz kryminały mocniejsze, oparte np na prawdziwych zbrodniach, to nie jest to książka dla Ciebie. Jeśli zaś lubisz obyczaje i takie lekkie kryminały to śmiało ją czytaj. Ja bawiłam się średnio, ale to dlatego, że przeczytałam bardzo dużo kryminałów i teraz szukam w nich czegoś co mnie zaskoczy, prawdy lub mocniejszych wrażeń.
KOMU POLECAM? Osobom, które lubią lekkie kryminały z elementami obyczaju.
Za egzemplarz dziękuję bardzo wydawnictwu:
Lubię książki, które na swoich kartkach skrywają mroczne sekrety rodzinne, więc jestem no tak.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, Ty tu znajdziesz coś dla siebie. Ja tak za obyczajówkami nie za bardzo przepadam. W sensie rzadko sięgam, ale Tobie powinna się spodobać :)
UsuńMyślę, że spodoba mi się, teraz wybieram w miarę lekkie pozycje, więc ta będzie idealna :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
To zdecydowanie książka dla Ciebie pod każdym względem :)
UsuńTwoja recenzja jest bardzo wyczerpująca, dzięki czemu można zorientować się, czy książkę warto przeczytać. Tej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńCieszę się kochana niezmiernie za miłe słowa. Staram się jak najrzetelniej opowiedzieć o książce. Jak pisałam mnie nie zachwyciła, bo oczekuję innych wrażeń, więc doskonale Cię rozumiem, że nie chcesz po nią sięgnąć :)
UsuńBardzo lubię polskich autorów kryminałów, a szczególnie autorki, uważam, że są na bardzo dobrym poziomie. Z błyskiem w oku zaczęłam czytać Twoją recenzję i szkoda, że cię rozczarowała. Chętnie przeczytam, może mi się spodoba, bo wstęp jest taki jaki lubię najbardziej, a od krwawych jatek trzyma się z daleka, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńPróbuj, to że mi nie przypadła do gustu nie znaczy, że Tobie się nie spodoba. Ja oczekuję innych wrażeń, bo bardzo duuużoo przeczytałam książek z tego gatunku. Więc gdzieś tam oczekuje niczym szef kuchni,, zaskoczenia", tego czegoś ;) Jednak nie znaczy to, że książka jest zła. Po prostu mi nie zasmakowała :)
UsuńRecenzja jak zwykle na najwyższym poziomie. Książka jednak mnie zainteresowała, chociaż nie sięgam zbyt często po tego typu lektury
OdpowiedzUsuńCzasem warto spróbować sięgnąć po coś innego. Ten tytuł Ci się spodoba, bo mamy tutaj dużo elementów obyczaju, tajemnicy rodzinnej... Myślę, że Ci się spodoba bardziej niż mnie :)
UsuńJak zwykle ciekawa recenzja. Czy przecztam? Nie wiem, bo podobnie jak Ty lubię w kryminałach podłoże psychologiczne.
OdpowiedzUsuńTo Edytko zdecydowanie nie dla Ciebie tytuł. Poczekaj na inną odsłonę ;)
UsuńTo książka jak najbardziej dla mnie kropka Po recenzji już wiem że sobie ją kupię. A to dlatego że nie lubię jak krew się leje z każdej strony. Lubię kryminały lekkie które nie za bardzo mnie przestraszą i nie spowodują tego że nie będę spała haha. Wolę lekturę lekko nawet jeśli trup Się ścielę gęsto to żeby on na litość boską miał trochę przyzwoitości i nie ociekał tak krwią! Tak wydaje mi się że to książka dla mnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia Ula Franiszyn Luciano
Zdecydowanie to tytuł dla Ciebie i myślę że idealnie wpisuje się w Twoje gusta. Więc śmiało ją czytaj, bo spodoba Ci się na milion procent. Mną się nie sugeruj, poprostu ja jestem już w tym temacie wybredna ;)
UsuńŚwietny opis i książkę zapisuje na listę prezentów Bożonarodzeniowych dla mojego syna. Mam nadzieję ze spodoba mu się bo już się podoba po Twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńCieszę się kochana. Ja też już zaczynam kupować prezenty na święta. Tak najlepiej, bo można znaleźć rzeczy, które ucieszą drugą osobę. Kupowanie na ostatnią chwilę to nie dla mnie ;)
UsuńJuż ja prawie zapisałam na liście do przeczytania a ty jednak nie do końca polecasz. Muszę sobie wyrobic własne zdanie.
OdpowiedzUsuńJak wspomniałam, ja już stałam się wybredna i ciężko mnie,, zachwycić". Jeśli już się taki tytuł zdarzy to jest to książka,, petarda". Ta jest idealna dla osób, które lubią lekkie kryminały z elementami obyczaju. Jeśli szukasz mocnych wrażeń to nie tu ;)
UsuńN9 właśnie troszkę zbiłas mnie z tropu tymi ostatnimi zdaniami. Lubię kryminały ale zdecydowanie gustuje w skandynawskiej konstrukcji, nie musi być krwawa jatka ale psychologizm jak najbardziej. Jak jest za lekko i banalnie to zaczynam się nudzić i odkładam. Tak wiec chyba nie bardzo dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie, zdecydowanie to nie dla Ciebie. Ja też uwielbiam te skandynawskie kryminały, a tu tego nie uraczysz. Także poczekaj na inny tytuł ;)
UsuńPrzez Ciebie juz mam tyle ksiazek na liscie, ktore chcialabym przeczytac ze az ciezko wybrac. Kolejna na nia trafia.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dzięki mojej skromnej osobie powiększasz swoją biblioteczkę, oby tak dalej :)
UsuńTo nie mój typ książek ale chyba wiem komu ja polecić:)
OdpowiedzUsuńJasne, może jej się spodoba :)
UsuńJak średnia to na razie odpuszczę, mam mnóstwo lepszych hitów, które na mnie czekają :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, lepiej zostaw miejsce na coś bardziej wystrzałowego ;)
UsuńSzkoda, że ta książka Cię rozczarowała. Ja ostatnio zaczytuję się w lżejszych publikacjach, więc i tak bym nie przeczytała "Błysku" ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie będę Cię zbytnio zachęcać do tej lektury, bo są o wiele lepsze w tym gatunku tytuły :)
UsuńTo raczej nie pozycja dla mnie.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę ;)
UsuńSzkoda, że książka nie zachwyca, ja jednak jeszcze się nad nią zastanowię. ;)
OdpowiedzUsuńOk, jasne. No zdecydowanie czytałam lepsze i bardziej wciągające ;)
Usuń