Tytuł:Nieskończone bicie sera
Autor: Alessio Puleo
Liczba stron:286
Wydawnictwo: Muza
Okładka: miękka
SŁOWA KLUCZE:przeszczep, erotyka, wizje, nastolatkowe, żałoba, handel organami
KRÓTKA FABUŁKA: czyli z czym to się je?
Historia przyjaźni nastolatek o bujnej wyobraźni, ciekawskich,
przepełnionych chęcią życia, pragnących doświadczać nowych przygód.
Ylenie i Aleks byli parą. Na drodze do ich szczęścia stanęła
nieuleczalna choroba i niespodziewana śmierć. Kiedy chłopak zginął w
wypadku samochodowym, dziewczynie przeszczepiono jego serce. Ylenie
próbuje poukładać swój świat na nowo. Poprzez media społecznościowe
poznaje tajemniczą Giorgia, która też stoczyła walkę o swoje zdrowie.
Giorgia przeszła operację przeszczepu rogówek. Dziewczyny łączą wspólne,
trudne doświadczenia… odkrywają wiele niejasności w sprawie śmierci
chłopaka. Znalezione przez dziewczyny dowody doprowadzają je do
brutalnej i przerażającej prawdy o podziemnym świecie handlu narządami.
Od tej chwili grozi im śmiertelne niebezpieczeństwo.
POD LUPĄ: Zacznę od wizualnej strony, czyli lupa w dłoń i do dzieła !
Książka wydana jest w standardowym formacie A5.Jej okładka jest matowa i przyjemna w dotyku, czyli miziu miziu. Posiada skrzydełka.Utrzymana jest w kolorystyce szarości, czerni i niebieskości. Na froncie kobieta patrzy na nas bokiem, jakby była zamyślona, czekała na nas. Tym razem nie odczuwam, żadnych emocji patrząc na okładkę. Ot co zdjęcie, które widzimy na co dzień. W środku mamy beżowe strony, które są normalnej grubości. Czcionka jest bardzo przyjemna dla oka. Rozdziały są ponumerowane. Dodatkowo wklejka też jest w serduszka, nawiązując do treści, co mnie rozczuliło i nadrobiło z nijaką jak dla mnie okładką. Całość zatem oceniam na:5
OPINIA: Czyli jak ona smakuje ?
Handel organami to motyw, który przyznaję skusił mnie na tę powieść. Pomyślałam, że jest to temat, który rzadko jest poruszany, a jak już to w kryminalnych powieściach, a nie młodzieżowych. Owa mała objętość troszkę mnie już na wstępnie zaskoczyła, no bo gruby temat, poważny i bardzo drażliwy,a tu taka cienizna. Myślę sobie ok, może będzie mocno. Jak było na prawdę? Dlaczego uważam ją za najgorszą książkę jaką w tym roku przeczytałam? Jeśli jesteś ciekaw to weź sobie coś do picia, jedzenia, siadaj i słuchaj co mam Ci do opowiedzenia.
Mamy tutaj bardzo dużo bohaterów, ale ja skupię się na kluczowej dwójce, która według mnie jest tutaj w tej powieści najważniejsza. Zacznę więc od Ylenie. To dziewczyna, która dopiero co nie dawno straciła w wypadku samochodowym swoją wielką miłość, czyli Aleksa. Już na pierwszych stronach dowiadujemy się, że dziewczyna przeszła przeszczep serca, a dawcą był właśnie jej ukochany. W tym momencie przypomniał mi się owy motyw w jednej książce Pana Sparksa, na której właśnie dlatego płakałam jak bóbr. Myślę sobie- OK, mocny wstęp, może książka będzie dorównywać tamtej? Dziewczyna ewidentnie cierpi na depresję i nie jest to dziwne. Nie dość, że straciła chłopaka, to jeszcze nosi jego serce. Nie potrafi poradzić sobie z ową tragedią, a mroczne myśli nie opuszczają jej. I choć jest rozsądną nastolatką, mądrą to jednak uczucia biorą górę i wpada w czarną otchłań smutku. Kiedy więc pojawia się Giorgia w jej życiu, wszystko nabiera jakiegoś dziwnego tempa ( erotycznego i momentami chorego) , a dziewczyna nagle zaczyna żyć.
No dobra przejdźmy teraz do Giorgi. Ta młoda dziewczyna nie miała lekko, utrata wzroku to poważna sprawa, dlatego kiedy znajdują dawcę do przeszczepu rogówki, wydaje się to istnym cudem. Jednak wraz z owym przeszczepem, dziewczyna zaczyna doznawać dziwnych wizji. Postanawia więc odnaleźć osoby o których ,, fantazjuje". Jednak to co odkrywa wydaje się być tragedią. Otóż nigdy nie powinna dostać owego organu, a jej dawcą jest Aleks. Kiedy więc dochodzi do spotkania z Ylenie i ich szczerą rozmową, obie postanawiają odkryć prawdę. Jak było na prawdę? Czy Aleks mógł żyć, tylko handlarze organami wyczuli, brzydko mówiąc szansę na zarobek? Giorgina jest bardzo energiczną i śmiałą osobą. Jej bezpośredniość i czerpanie z życia powoduje, że Ylenie oraz jej znajomi wpadają do świata pełnego wyuzdanych zabaw, seksu bez zobowiązań. W tej powieść, ta bohaterka z każdym się przespała i uzależnia od siebie każdego. Jest taką famme fatale, która bierze wszystko na co ma ochotę i nie bierze jeńców. I chyba mimo wszystko jej kreacja podobała mi się najbardziej, bowiem potrafiła wybić się przez mnogość innych postaci i irytować mnie jak mało jaki bohater.
No dobra co z tą fabułką? Powiem szczerze czuję się oszukana przez autora. Miałam dostać historię o nielegalnym handlu organami, a dostałam powieść o różnych pozycjach, gdzie i jak można to szybko zrobić? Dodatkowo bohaterowie nie widzą problemu z faktu, że są wykorzystywani. Jest też taki moment w książce, że jeden z bohaterów opiera się, mówi NIE, a i tak zostaje wykorzystany przez Giorginę. To mnie oburzyło już na maksa. Cała sprawa z owym handlem znika, jak za sprawą magicznej różdżki, ( tak możliwe, że tej gaciowej) a owe śledztwo nie jest już najważniejszą sprawą, a to komu tu jeszcze wejść do majtek? No nie. Jak wiesz ja czytuje erotyki, ale NAWET W NICH jest jakaś głębsza psychologia, problematyka, która nie raz skłoniła mnie do różnych refleksji, a seks mimo wszystko - o dziwo ma tam sens i owszem są śmieszne teksty, ale owych opisów jest o wiele mniej niż w tej cieńkiej powieści. Tu na każdej stronie jest jakaś ,, chora" akcja. Serio. Nie znam Cię, ale choć przywitać się z moją bielizną. Tu nie ma przyjaźni, a wykorzystywanie. Jak dla mnie jest ona bardzo szkodliwą książką, która ukazuje zachowania, które nie są akceptowalne pod każdym względem.
CZY WARTO SCHRUPAĆ?- czyli podsumowanie :
Tę książkę mogę porównać tylko do jednego, bardzo niebezpiecznego dania, czyli Sashimi z Fugu. Jadalnymi warzywami był owy maluteńki motyw handlu organami ludzkimi na światową skalę. Ten biznes niestety kwitnie, dlatego też ukazanie tego problemu było dla mnie bardzo ciekawym i refleksyjnym motywem. Szkoda, że było go tyle ile kot napłakał, bo serio, ta książka pretendowała na bycie genialną. Niestety zaserwowana z rybą Fugu, całą zabawę zepsuła. Przyprawami, które dodają jakiegoś smaku są bohaterowie. Jest ich tu mnóstwo, ale myślę, że tylko Giorgina, która mnie bardzo irytowała mimo wszystko gra tu pierwsze skrzypce. W owej kreacji takiej nastoletniej nimfomanki, famme fatale i takiej bardzo toksycznej jest charakterystyczna dla tej historii. I teraz przechodzimy płynnie do ryby podanej na surowo, czyli Fugu. Niebezpiecznej i toksycznej fabuły. Tutaj motyw wykorzystywania seksualnego jako takiej pierwotnej potrzeby do zaspokojenia jest tutaj niestety motywem głównym. Bardzo nie podobało mi się, jak przedstawione zostało życie nastolatków, które zostało tylko spłycone do seksu. Jedynym w tej książce problemem było z kim dzisiaj się prześpię? Serio, a to jak Giorgina traktuje mężczyzn i kobiety, jako takie zabawki, które mają ją zaspokoić jest dla mnie bardzo niebezpieczne i jeśli taką książkę weźmie w ręce młody czytelnik może narobić mu wiele szkód. Brak uczuć między bohaterami, a pierwotne instynkty, które nimi kierują sprawiło, że miałam dość tej historii nie chciałam w nią brnąć dalej. Dawno nie czułam się tak zniesmaczona i zawiedziona.Czy warto ją schrupać? Tę decyzję pozostawiam Tobie. Ja na pewno ponownie po nią nie sięgnę. Owe skosztowanie ryby Fugu pozostawiam dla odważnych, którzy lubią takie ekstremalne wyzwania kulinarno-czytelniczne.
KOMU POLECAM? Odważnym. Jesz na własną odpowiedzialność
Za egzemplarz dziękuję:
Jak wiesz kochana, mnie również ta książka nie przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńCieszę się kochana, że nie jestem sama w tych odczuciach. Myślałam, że będę osamotniona. Totalnie nie zgodna z opisem i tym czym miała być.
UsuńCzytałam dużo podobnych opinii do twojej dlatego nie zamierzam jej czytać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
I bardzo dobrze, bo szkoda na nią czasu..
UsuńMnie książka nawet zaciekawiła, więc być może dam jej szansę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Próbuj Kochana, a nóż, czy widelec Tobie przypadnie do gustu :)
UsuńSam temat handlu organami wydaje się bardzo ciekawy. Przerażający, ale warty bliższego poznania. Szkoda, że książka wypadła tak słabo. Na pewno ją sobie daruję.
OdpowiedzUsuńAle i mroczny
UsuńNo właśnie, ja też myślałam, że książka podejmie ten temat, wiesz z takim szacunkiem, a zarazem zwróceniem uwagi czytelnika na ten precedens. No niestety, tu ważne jest kogo teraz fiku miku na moim stoliku..
Usuń